psy
#it
hit
fut
lek
syn
emu

Pewnego dnia Bóg postanowił...

Pewnego dnia Bóg postanowił posłać na Ziemię Dziewicę Orleańską, aby zobaczyła jak teraz wygląda tam życie. Wieczorem dziewica wraca bardzo zadowolona. Bóg pyta:
-I co tam widziałaś?
-Byłam w Holandii, nauczyłam się jarać zioło.
-A na czym to polega?
Dziewica wyjaśnia jak to się robi i daje Bogu spróbować. Bóg stwierdza:
-No, niedobrze, niedobrze... Nie o to mi chodziło jak stwarzałem człowieka. Ale może nie jest aż tak źle, jutro poślę cię w inne miejsce.
Następnego wieczora dziewica znowu wraca bardzo zadowolona.
-I jak?
-Dzisiaj byłam w Rosji i nauczyłam się chlać wódkę.
-Jak to się robi?
Dziewica pokazuje. Bóg znowu nie zadowolony.
-Kurczę, świat wymyka się spod kontroli... Ale do trzech razy sztuka, a jak jutro znowu mi pokażesz coś takiego to chyba przyspieszę koniec świata.
Następnego wieczora św. Piotr słyszy pukanie do bram nieba.
-Kto tam?
-Orleańska!

-Czym różni się młoda...

-Czym różni się młoda i piękna dziewczyna od starej kamienicy?
-Niczym: i jedno i drugie nadaje się tylko do rozbiórki...

Chłopak w aptece kupuje...

Chłopak w aptece kupuje prezerwatywy. Przebiera tam, rozmiary dobiera i po kolei wymienia różne smaki:
- Poproszę truskawkową, bananową, oooo i malinową też poproszę!
Wkurzona już mocno aptekarka:
- Panie... Pan będziesz się kochać czy kompot gotować?

O jejku, jejku!!! Mam...

O jejku, jejku!!! Mam 332 znajomych na facebooku... Wow! No to skoro się już
tutaj zebraliśmy... to chciałbym z Wami porozmawiać o możliwościach
biznesowych Amway...

Była niania dzwoni do...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Ciocia do siostrzeńca:...

Ciocia do siostrzeńca:
- Jaki jesteś do mnie podobny!
- To nic,ciociu.Przecież chłopcy nie muszą być piękni.

Nauka języka polskiego...

Nauka języka polskiego dla zagraniczniaków:
- Czy to stół? - pyta nauczyciel.
- Tak, to stół. - odpowiadają kursanci.
- Czy to krzesło?
- Tak, to krzesło.
- A to co?
- Tak, to a to co.

Do szpitala trafił pacjent...

Do szpitala trafił pacjent na amputacje jednej nogi. Po operacji przychodzi do niego lekarz i mówi:
- Mam dla pana dwie wiadomości, dobra i złą. Którą najpierw?
- Złą, panie doktorze.
- Przez pomyłkę amputowaliśmy panu obie nogi.
- ?!, a ta dobra wiadomość, doktorze?
- Widzi pan te ruda i cycata pielęgniarkę?
- Widzę...
- Dymam ja...odpowiedział doktor.

WYCIECZKA...

WYCIECZKA

W sobotę wieczór ma sister ze szwagrem zostawili mi Wiki, a sami poszli na balangę.
Godz. 10 w nocy, Wiki nie śpi, ale już umyta (pacyfikacja przede wszystkim). Mówię do Wiki:
- Wiki do łóżka! Bo jutro nie pojedziemy nad jezioro, jak obiecane miałaś!
Wiki:
- A czy ja mówiłam, że chcę gdzieś jechać?

Leży na intensywnej terapii...

Leży na intensywnej terapii trzech gości, dwóch po zawale, jeden po udarze. I zaczynają rozmowę, jak trafili na OIOM. Zaczynają zawałowcy:
- Pracuję w sklepie, od czasu do czasu jakiś towar na lewo zejdzie, a tu wpadła policja podatkowa. To ja dup o podłogę...
Drugi opowiada:
- Jestem przesiębiorcą. Towar się kręci tu i tam, a tu wpada policja podatkowa. I też padłem.
Obracają się do ''udarowca'' a ten opowiada:
- Jestem grabarzem. No i ostatnio mamy pogrzeb, trumna czarna, lakierowana, za jakieś pięć-siedem koła baksów, w niej facet w gajerze za drugie tyle, palce w pierścieniach, wszystkie zęby złote.... No i nie mogę spać noc, drugą, trzecią... Podjąłem decyzję. Idę na cmentarz, wykopuję trumnę, otwieram wieko, a ta swołocz uśmiecha mi się w twarz wszystkimi swoimi 32 złotymi zębami i cedzi:
- POCHÓWEK KONTROLOWANY!