psy
hit
fut
lek
emu
syn
#it

Z cyklu fachowiec radzi:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Kowalski jedzie syrenką...

Kowalski jedzie syrenką i dogania najnowsze Porsche.
Otwiera szybę i pyta się kierowcy samochodu:
- Zna się pan na syrenkach?
- Nie, nie znam - odpowiada.
Kierowca przyśpiesza do 120 km/h.
Kowalski dogania Porsche i ponownie pyta się kierowcy:
- Zna się pan na syrenkach?
Kierowca ponownie odpowiada, że nie i przyśpiesza do 200 km/h.
Kowalski dogania Porsche i kolejny raz się pyta:
- Zna się pan na syrenkach?
Kierowca odpowiada, że się zna.
- A jak się wrzuca dwójkę?

Jedzie Schwarzenegger...

Jedzie Schwarzenegger autobusem i w pewnej chwili podchodzi konduktor:
- hej daj pan bilet !
Schwarzenegger napinając mięśnie :
- ja Schwarzenegger !!
Konduktor nie daje za wygrana :
- te.. daj pan bilet !!
Schwarzenegger z rosnącą niecierpliwością:
- ja Schwarzenegger !!!!!!
Konduktor jest jednak uparty
- eee daj pan bilet !!!
Wtedy Arnoldzik bierze monetę ..wkłada w kasownik ... i uderza weń
z całej siły... Wyjmuje podziurkowana monetę i podaje konduktorowi.
A ten:
- Nu, bylo tak od razu...
i przedarł monetę na pół...

Co różni kobietę od łódki?...

Co różni kobietę od łódki?
Dziura w łódce nie cieszy...

Mała wioska gdzieś na...

Mała wioska gdzieś na Kaukazie, zamieszkana i przez prawosławnych, i przez muzułmanów. W czasie modlitwy wchodzi pop do meczetu. Pop cały zakrwawiony, ledwo się na nogach trzyma, ale mówi:
- Jest jakiś odważny muzułmanin?
Muzułmanie patrzą się po sobie, po dłuższej chwili wychodzi jeden chwacko zbudowany. Wychodzą z popem przed meczet. Tam pop tłumaczy:
- Wczoraj u nas było święto i myśmy sobie troszkę popili. Dzisiaj żona mówi: "Zarżnij barana". Próbowałem, ale tylko go naciąłem. Krwią wszystko zachlapał, wyrwał się, biega po wybiegu. Sam go nie złapię. Żona poradziła, żebym muzułmanina do pomocy poszukał, bo wy nie pijecie.
Poszli razem. Biega wielki baran po obejściu, próbują go to tak, to siak złapać. Parę razy było już prawie-prawie, ale się nie udało, tylko ich obu juchą pobrudził jeszcze bardziej. W końcu muzułmanin mówi do popa:
- Sami nie damy rady. Trzeba jeszcze kogoś do pomocy. Idź do meczetu.
Pop poszedł. Wchodzi do meczetu. Jeszcze bardziej okrwawiony, jeszcze bardziej zdyszany... i sam. I pyta:
- Jest jakiś odważny muzułmanin?
Muzułmanie patrzą się po sobie, po dłuższej chwili wychodzi najstarszy z nich, klęka przed popem i mówi:
- Ty żeś ostatniego zarezał. Myśmy tu wszyscy na chrzest już gotowi.

Jaka jest różnica między...

Jaka jest różnica między blondynką a komputerem?
- Informacje do komputera wsadzasz tylko raz.

Wzdycham...

Wzdycham

Wzdycham do własnej żony,
Taki już jestem zboczony.
(Jan Sztaudynger)

Wsiada nabombowany gość...

Wsiada nabombowany gość z półlitrówką w łapie do autobusu podmiejskiego. Przy wejściu kierowca go haltuje i mówi:
- Gdzie? A za bilet?
Gość podnosi flachę, przechyla większego łyka i mówi:
-Za bilet!!!

Zakład pracy...

Zakład pracy

- Dlaczego mówi się: "zakład pracy"?
- Bo zakłada się, że ludzie tam pracują

Dwa psy wracają ze szkoły....

Dwa psy wracają ze szkoły.
- O co cię pytali na egzaminie z mitologii?
- O psa Cerbera. A ciebie o co pytali z języków obcych?
- Kazali mi miałczeć.