LISTA

U mnie w firmie, czasem zdarzy nam się zamawiać na obiad jakiegoś chińczyka, albo kebaba. Wśród fanów szybkiego żarcia przeważają panowie. Procedura wygląda tak, że dzwonią do mnie, albo mailem wysyłają, co by chcieli, a ja dzwonię do baru i zamawiam. Ale zanim to zrobię, spisuję dokładnie, kto co chciał. Robiłam przed chwilą porządek na biurku i znalazłam zamówienie sprzed kilku dni. Wyglądało tak (imiona zostały zmienione):

Franek - cienki, na ostro
Maniek - cienki, na ostro
Józek - gruby, łagodny
Rysiek - gruby, na ostro

Może ja jestem dziwna, ale skojarzenia miałam jednoznaczne. Dobrze, że nikt tego nie znalazł przede mną.

Co to jest: blade, z dużymi kłami i skrzypi?
- Wampir grający na skrzypcach.

Poszedłem na randkę w ciemno z niedawno poznaną w sieci dziewczyną do pubu. Zamówiłem jej drinka, usiedliśmy, zaczęła lecieć akurat muzyka świetna do jive'a. Ona wtedy powiedziała: "wiesz, jest coś w jivie, co sprawia, że jest strasznie sexy".
Żeby jej trochę zaimponować zacząłem energicznie ruszać ramionami do rytmu muzyki i w konwencji tańca. Jęknęła, że zrobiła się cała mokra. "Aż tak cię to podnieca?" - spytałem. Odrzekła: "Nie, po prostu cały czas masz piwo w dłoni".

WAKAT

W pracy pojawił się u mnie wakat. Stawka minimalna, wiec przyszło tylko kilkanaście CV, polowa z tego "nasi". Pomagam mojemu managerowi "przetłumaczyć" niektóre miejsca, a on w pewnym momencie uśmiecha się i mówi:
- Roland, ja wam naprawdę jestem wdzięczny, bo gdyby nie polscy lotnicy to pewnie byśmy mówili po niemiecku, tylko dlaczego, do k***y, chcecie, żebyśmy teraz mówili po polsku?

Trzy rzeczy, których nie wolno psuć?
- Kawy - cukrem, herbaty - cytryną, miłości - małżeństwem.

Hotel "52". Młody chłopiec i dziewczyna:
- Chcieliśmy wynająć pokój na dwie minuty - prosi chłopak.
- Nie można tak krótko! - mówi recepcjonista.
- Nie uwierzy pan, ale można... - wzdycha dziewczyna.

Adam i Ewa tworzyli idealną parę:
- On nie musiał wysłuchiwać, za kogo ona mogła wyjść za mąż.
- Ona nie musiała wysłuchiwać jak gotowała jego matka.

Komu pieniądze nie dają szczęścia?

(Tym, którzy ich nie mają)

Policjant zatrzymuje furmankę.
- Co tam wieziecie, gospodarzu?!
Chłop myśli: "Wiozę glinę, ale jak powiem że wiozę glinę, to policjant pomyśli, że robię z niego jaja."
- No, gospodarzu, co tam wieziecie?
- Cały wóz policjantów, panie władzo!