#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Jasiu przychodzi ze szkoły...

Jasiu przychodzi ze szkoły i mówi do mamy:
- Mamo, mamo dziś w szkole na matematyce uczyliśmy się o wódce!
- Jak to o wódce? - pyta mama.
- Tak o jakiś ćwiartkach.

- Czy lubisz recytować...

- Czy lubisz recytować wierszyki? - pyta jeden z gości małej córeczki państwa domu.
- Nie, ale mama zawsze mnie do tego zmusza, kiedy chce, żeby goście wreszcie poszli do domu.

CHWILA NAPIĘCIA...

CHWILA NAPIĘCIA

Jak się leci samolotem to pilot przeważnie takie krótkie, niby interesujące zawsze kawałki opowiada np: że niby z Warszawy do Szwecji to nad morzem się leci i inne fascynujące rzeczy...

Tym razem było inaczej... niedzielny ostatni z Wawy do Krakowa... pilot milczy cały czas, zaczynamy schodzić do lądowania, klapy już wysunięte, zaczyna delikatnie kiwać na boki, głośno się zrobiło na zewnątrz, świst powietrza, w kabinie cisza, wszyscy skoncentrowani na lądowaniu... no a on sobie przypomniał, że nie nawinął nam jeszcze dziś nic ciekawego i zaczął tak...

- Żegnam Państwa, zostało nam dziesięć minut...

[teatralna pauza]

... za chwilę wylądujemy w Krakowie...

ale tego już nie słuchaliśmy tylko parę osób prawie już zaczęło się modlić... żeby te 10 ostatnich minut dobrze wykorzystać.

Ma chłop dowcip wyrobiony specyficznie.

Na półkach marketów pojawiła...

Na półkach marketów pojawiła się ostatnio nowa pasta do zębów "Prezy-Dent".
Nie, nie, nic z tego, o czym sobie pomyślałeś! Ma smak Durexów.

W szpitalu lekarz obserwuje...

W szpitalu lekarz obserwuje młodziutką, piękną pielęgniarkę. Przygląda się jej... W końcu kiwa na nią palcem, przywołując ją do siebie. Idą przez hol, uśmiechają się, wchodzą do pokoju lekarza... Sytuacja zaczyna robić się coraz bardziej gorąca. W końcu pielęgniarka nieśmiało pyta:
- Pan doktor to chyba anestezjolog?
- Tak, a skąd panienka wie?
- Aaa, bo nic nie czuję!

Jasio pyta swojego tatę: ...

Jasio pyta swojego tatę:
- Tato, a co to jest właściwie polityka?
- No cóż, ja przynoszę do domu pieniądze, więc jestem kapitalistą. Twoja mama nimi zarządza, więc jest rządem. Dziadek dba o swoje prawa, więc jest związkiem zawodowym. Nasza pokojówka reprezentuje klasę roboczą. Oboje z mamą o ciebie dbamy, bo jesteś ludnością. A twój młodszy brat, który leży jeszcze w kołysce, jest naszą przyszłością. Rozumiesz?
Jasiu po chwili zastanowienia:
- Chyba muszę się z tym przespać.
W nocy budzi go krzyk młodszego braciszka, który narobił w pieluchę.
Idzie więc do mamy, ale nie może jej dobudzić.
Postanawia pójść do pokojówki, ale przez uchylone drzwi widzi, jak jego ojciec kocha się z pokojówką, a dziadek ich podgląda.
Stwierdza, że nikt go nie wysłucha i wraca do łóżka.
Rano tata pyta Jasia:
- I co, wiesz już co to jest polityka?
- Tak, tato. Kapitalista wykorzystuje klasę roboczą, przy czym związki zawodowe się temu przyglądają a rząd śpi. Ludność jest ignorowana a nasza przyszłość leży w gównie!

Przedział sypialny. Jedzie...

Przedział sypialny. Jedzie babka i facet. Babka coś tam śpiewa na cały głos godzinę, drugą, trzecią... W końcu facet nie wytrzymuje i wybucha:
- Niech się pani tak nie drze!
- Ale ja jadę na koncert i muszę ćwiczyć!
Na to facet zaczyna się rozbierać, babka z pretensją:
- Ale co pan robi?!
- Jadę do kochanki, muszę ćwiczyć!

- Czy w Polsce można...

- Czy w Polsce można być prezydentem nie będąc rezydentem?
- No, raczej nie.
- Czy w Polsce można być posłem...

Policjant przyprowadza...

Policjant przyprowadza na posterunek skutą kajdankami nagą parę. Przełożony robi mu awanturę o to, że nawet ich nie okrył czymkolwiek, że przyprowadza ich tak jak ich pan Bóg stworzył i że robi cyrk z posterunku.
- Ależ panie komendancie - tłumaczy się policjant. - Szedłem przez park i widzę jakiś ruch w krzakach. Podchodzę bliżej, patrzę, a oni sie tam normalnie pie****ą.
- Nie pie****ą, a spółkują.
- Tez tak myślałem z początku, ale podchodzę bliżej, patrzę – pie****ą się!

Wieczorem przychodzi...

Wieczorem przychodzi baca do I-szego sekretarza gminnej POP i mówi, że chce koniecznie zapisać się do partii. Sekretarz, że trzeba pół roku próby. Na to baca:
- Albo mnie tyrozki zopisecie, albo nie chce w ogóle.
- Ależ baco, powiedzcie, chociaż dlaczego.
- Jok mnie zopisecie to powim.
- Ale baco, nie mogę was zapisać, skoro nie znam nawet motywacji.
Po godzinnej konwersacji w tym stylu sekretarz skapitulował i zapisał bacę do partii.
- No to powiedzcie baco teraz, dlaczego tak nagle zachciało wam się do partii?
- No, tera powim. Psychodza jo do chołupy i wchodza do swojego pokoju a tam widza, moja żona w moim łóżku z kochankiem. No to posedł jo do kuchni, golnął se kielicha i posedł do drugiego pokoju, a tam widza córka w łóżku z gachem. No to wrócił jo do kuchni, golnął se drugiego kielicha i se powidzioł: JO WAM k***y WSTYDU NAROBIE!!!