psy
#it
hit
fut
lek
syn
emu

Jedzie facet maluchem...

Jedzie facet maluchem i nagle wybiega mu na drogę wiewiórka. Ten z gracją zawodowego kierowcy rajdowego omija zwierze. Policja jadąca z naprzeciwka widząc zaistaniałą sytuacje, podchodzi do kierowcy i pyta:

-Jak dobrze pan umie jeździć. Przydałby nam się ktoś taki w szeregach policji. Narazie damy panu tysiąc złoty nagrody za tak wspaniały pokaz. Co pan zrobi z tymi pieniędzmi?

-Chyba w końcu zrobie sobie prawo jazdy

-Niech pan go nie słucha! On tak zawsze po pijanemu! - Prosi siedząca obok żona.

-Wiedzialam! k***a wiedziałam, że tym kradzionym maluchem daleko nie zejedziemy. - Skarży się siedząca z tyłu teściowa.

W tym momencie otwiera się bagażnik, z którego wychodzi dziadek:

-A to już Niemcy?

Antek mioł taką babę...

Antek mioł taką babę co sie nigdy z nim nie wadziła. Umiała wszystko po dobroci zrobić. Roz też Antek wrócił z szychty a był pierońsko zły. Baba mu zaroz obiod dowo i przynosi naprzód zupę. Antek wonio, patrzy, żur z kartoflami, bez słowa wyciep talerz z zupą przez okno. Baba nic. Bez słowa przyrychtowała drugie danie: kotlet, kapustę i kartofle. Antkowi sie na ten widok oczy śmieją, bierze już widełkę do ręki a w tym baba bierze talerz i wyrzuca go przez okno.
- Ale babeczko, co ty robisz, taki fajny kotlet!
- Jakeś wyciep talerz toch myślała, że dziś chcesz obiadować w ogródku.

CHWILA W RAJU...

CHWILA W RAJU

Mieściną moją wstrząsnęła ostatnio wieść, iż jednego z lokalnych biznesmenów znaleziono martwego z opuszczonymi portkami. W baraczku poniewierały się damskie desusy i opakowanie po viagrze. Pani sama się zgłosiła- zresztą ona wezwała pogotowie, okazała się być dwadzieścia kilka lat młodsza od sześćdziesięciokilkuletniego amanta. Urody wcale nie pośledniej. Siedzimy se wczoraj towarzysko i jeden z moich kolegów komentuje:
- Piękna śmierć jak dla faceta...
Na co ja:
- No cóż - znalazł się na chwilę w raju i tak mu się spodobało, że został...

DYLEMAT PRZYSZŁEGO LEKARZA...

DYLEMAT PRZYSZŁEGO LEKARZA

Ostatnio idąc przez klatkę schodowa w akademiku, zobaczyłem swojego sąsiada z medycyny siedzącego na parapecie. Rozmarzonym wzrokiem wpatrywał się w przestrzeń.
- O czym tak myślisz? - zapytałem.
- Zastanawiam się, co sobie kupię za pierwszą łapówkę.

Jedynie słuszny' kandydat...

Jedynie słuszny' kandydat postanowił zadbać zawczasu o odpowiednie miejsce pochówku. Najpierw jego 'wyznawcy' zaproponowali mu osobną kryptę na Wawelu.
To nie to - odpowiedział.
Potem, przez znajomości w kręgach odpowiednich załatwili mu miejsce w Watykanie, pośród papieży.
To nie to - odpowiedział.
Zebrawszy siły, ruszyli w świat i po długich i ciężkich negocjacjach wracają usatysfakcjonowani i oznajmiają: "Będziesz pochowany w grobie Jezusa".
- I to jest właśnie TO.
- Ale, niestety, jest pewien warunek - musisz zrezygnować z prezydentury.
- Zwariowaliście?! Zrezygnować z pięciu lat prezydentury dla trzech dni leżenia?!

Przychodzi Marit Bjoergen...

Przychodzi Marit Bjoergen do lekarza,
lekarz do niej: Mam dla pani złą wiadomość.
ona na to: Co, wyzdrowiałam?
lekarz: Gorzej! Kowalczyk też zachorowała.

Zbliża się 25-lecie związku...

Zbliża się 25-lecie związku małżeńskiego Kowalskich:
- Co też podaruje mi mój drogi mąż? - myśli Kowalska
- Niech to szlag. Gdybym ją wtedy zabił, jutro wychodziłbym z więzienia - myśli Kowalski

Koneser sztuki spacerował...

Koneser sztuki spacerował po sklepach, gdy w jednym z nich zauważył kota pijącego mleko ze spodka. Po chwili obserwacji pojął iż ten spodek jest niezwykle cennym i rzadkim okazem porcelany. Poszedł więc do właściciela sklepu.
- Chciałbym kupić tego kota, daję panu za niego dwa dolary.
- Kot nie jest na sprzedaż - odrzekł sprzedawca.
- Słuchaj, kot jest brudny i nie ma w nim nic nadzwyczajnego, jestem ekscentrykiem i uwielbiam koty. Sprzedaj mi go za 10 dolarów.
- W taki razie bierz go.
- No to za tą cenę dorzuci mi pan jeszcze ten spodek, widać kociak lubi z niego pić - dodał koneser.
- Nie ma mowy! - ostro zareagował sprzedawca - To mój szczęśliwy spodek, dzięki niemu sprzedałem już 34 koty!

- Mamusiu, od kiedy mogę...

- Mamusiu, od kiedy mogę odstawić Jasia od piersi?
- Po ślubie. Ale powoli, Andżelika, powoli... Bo mu się na mózg rzuci.

Siedzi Czukcza z geologiem...

Siedzi Czukcza z geologiem nad brzegiem oceanu
-Powiedz mi, czy kobiety bywają całe czarne? - pyta Czukcza
-Bywają
-A cale białe?
-Też
-A czarno-białe?
-Nie ma takich
-To znaczy, że znowu to był pingwin...