psy
fut
lek
emu
syn
#it
hit

Stary, co jesteś taki...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Wymieniał baterie w pilocie....

Wymieniał baterie w pilocie. Wywaliło mu korki.

Przychodzi Jaś z babcią...

Przychodzi Jaś z babcią do parku i pyta się:
- Babciu mogę wziąć to?
- Nie Jasiu, z ziemi się nie bierze
- Babciu mogę wziąć to?
- Nie Jasiu, z ziemi się nie bierze
- Babciu mogę wziąć to?
- Nie Jasiu, z ziemi się nie bierze
- Nic nie mogę wziąć?
- Nie Jasiu to są brudne rzeczy.
W tym czasie Jasiu schyla się i podnosi spalonego papierosa.
- Po co ci ten papieros?
- A po ch*ja się mnie pytasz? Wiadomo żeby zapalić?

Wchodzi kobitka do apteki,...

Wchodzi kobitka do apteki, patrzy, a tam Tampaxy po złotówce za opakowanie.
- Ile pan ma? - podnieconym głosem pyta aptekarza.
- 124 opakowania.
- Poproszę wszystkie!
Włożyła Tampaxy do siatki, wychodzi, ale w drzwiach się odwraca i pyta:
- A czemu te Tampaxy takie tanie?
- Nie mają sznureczków.

Po miesiącu z dobrymi...

Po miesiącu z dobrymi wynikami pracownicy banku dostali premię.Prezes
zadowolony z dodatkowej gotówki zakupił nowy samochód, a resztę
zainwestował na lokatach.
Chcąc sprawdzić, czy jego pracownicy są tak samo zadowoleni jak on,
dzwoni do dyrektora makroregionalnego:
- Cześć! Była premia?
- A była.
- A zadowolony jesteś? Co kupiłeś?
- No pewnie że zadowolony. Kupiłem sobie żaglówkę
- A co z resztą?
- A reszta na lokaty
Dyrektor makroregionu również chcąc sprawdzić jak poziom zadowolenia
wygląda u jego podwładnych dzwoni do dyrektora regionalnego:
- Cześć! Była premia? Zadowolony? Co kupiłeś?
- A no zadowolony, kupiłem nowy zestaw kinowy do domu
- A co z resztą?
- A reszta na lokaty.
Dyrektor regionalny poczuł się zobowiązany dowiedzieć, co o premii sądzą
jego pracownicy, więc dzwoni do kierownika placówki:
- Jak tam premia? Zadowolony?
- No oczywiście, kupiłem dwa rowery
- A co z resztą?
- Reszta na lokaty.
Kierownik placówki, widząc że wszystkim w banku podobała się premia,
chciał sprawdzić co o niej sądzą jego pracownicy. Udał się na salę i
pyta asystenta:
- Jak tam premia? Była?
- A była
- I co? zadowolony jesteś? Co sobie kupiłeś?
- Pewnie że zadowolony. Buty sobie kupiłem.
- A reszta?
- A resztę mama dołożyła

Siedzi psychiatra na...

Siedzi psychiatra na dyżurze - nudno, cicho, wariaci śpią chyba....
Nagle otwierają się cicho drzwi i wpełza na kolanach człowieczek omotany w coś - w zębach, na rękach, nogach i jeszcze parę metrów tego za sobą ciągnie....
Doktor zagaduje:
- O... żmijka mała do nas przyszła... Co żmijko, jak ci pomóc?
Człowieczek bulgocze coś i kiwa przecząco głową.
- To może żółwik jesteś? Co? Jesteś małym żółwikiem?
Człowieczek znów kręci głową...
- To może mały robaczek, co się właśnie wykluwa z kokonu?
W końcu człowiek wypluwa to, co ma w zębach:
- Jestem wasz admin sieciowy, kable rozciągam...

PANI JADWIGA?...

PANI JADWIGA?

Środek tygodnia, wczesne godziny ranne, dzwoni komórka..
- Paaaani Jadwiga?
Pomimo, że gość jest namoczony w drebiezgi, grzecznie odpowiadam:
- Pomyłka.
Za piątym razem nie wyrabiam i mówię:
- Jasne że pani Jadwiga. Tylko najpierw sobie jaja obetnę.
A koleś na to:
- Paaaani Jadwigo, niech pani tego absoooluutnieee nie robi...

A WY OTKUDA?...

A WY OTKUDA?

Historia ta zdarzyła się w latach 70 koledze mojego ojca. Rzeczony kolega był paleontologiem. W tym czasie naukowcy z demoludów jeździli za dinozaurami do Mongolii - tanio, "słuszny" kraj i sporo ciekawych kości w ziemi.
Żyło się dobrze. Wstawało się, pracowało się, ile się chciało, potem piło się, ile się mogło, a potem spało się ile wlazło. Dlatego też pewnego dnia ów kolega, kiedy próbowano go obudzić potrząsaniem za ramię, obruszył się z oburzeniem i próbował zasnąć dalej. Potrząsanie jednak powtórzyło się, dlatego zdecydował się obrócić głowę i otworzyć jedno oko...
W samym środku Mongolii, w pasterskiej jurcie budził go radziecki pułkownik. Widząc, że budzony przytomnieje, wojskowy zadał rzeczowe pytanie:
- Wy otkuda? (skąd jesteście?)
Kolega myśli sobie: "sojusznik nie sojusznik, ale nie jesteśmy w Związku tylko w Mongolii, co on sobie myśli?" - i odpowiedział:
- A wy otkuda?! (a wy skąd jesteście?!)
Pułkownik niezrażony, spokojnie mówi:
- Idi sa mnoj (idź ze mną).
Wyszli przed jurtę, pułkownik pokazuje ręką w jakimś kierunku i mówi:
- My otsiuda. A wy otkuda? (My jesteśmy stamtąd. A wy skąd?)

A teraz proszę się zastanowić, jaka była mina i odpowiedź kolegi, kiedy podążył wzrokiem w kierunku wskazanym przez pułkownika i zobaczył tak na oko batalion pancerny...

Jaki jest lek przeciwbólowy...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Siedzą chłopak i dziewczyna...

Siedzą chłopak i dziewczyna w parku na ławce,trzymają się za ręcę i patrzą na siebie.Nagle dziewczyna szepta do chłopaka:
-Myślisz o tym samym co ja?
-Tak,skarbie - odpowiada chłopak
-No to chodź,rodziców nie ma w domu, będziemy sami...
A chłopak na to:
-Po co do domu? Przynieś tutaj,wypijemy...