psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Żona pyta Męża :...

Żona pyta Męża :
-Kochanie przeczytać ci twój horoskop???
Mąż:
-Czytaj
Żona:
-Praca: gwiazdy sie uśmiechają
-Przyjaciele: gwiazdy się uśmiechają
-Sex: gwiazdy wręcz pokładają się ze śmiechu

Apteka. Młody człowiek...

Apteka. Młody człowiek przy okienku:
- Poproszę 100 prezerwatyw!
- Torbę pan ma?
- No, wie pani...?! Oczywiście! Taką mięciutką, czerwoną...

Rozmawia dwóch maniaków...

Rozmawia dwóch maniaków komputerowych:
- Co byś zrobił jakbyś niespodziewanie zobaczył super dziewczynę?
- Natychmiast bym ją ściągnął z sieci i zapisał na dysku.

Pewien wikary po lekcji...

Pewien wikary po lekcji religii pyta swojego proboszcza:
- Na lekcji religii dzieci używają słów "nara", "siema", co to oznacza?
- "Nara" to znaczy "na razie" a "siema" - "jak się masz, cześć, witam"
Na następnej lekcji religii wikary wchodzi zadowolony do sali, podnosi rękę do góry i woła "pochwa!"

Zebrał lew zwierzaki...

Zebrał lew zwierzaki i zapowiada:
- Dziś zjem najbardziej tchórzliwego.
Na co odzywa się zając:
- Nie pozwolę obrażać dzika!

Po leśnej polanie biegną...

Po leśnej polanie biegną na przeciw siebie królik i skunks. Na środku polany z wielkim rozmachem trafiają się głowami. Potem standard: wstrząśnienie mózgu, utrata przytomności, śpiączka, cudowne przebudzenie z utratą pamięci.
Mija trochę czasu, a obaj nie mogą przypomnieć sobie, kim są. Królik proponuje:
- Opiszmy siebie nawzajem. Może w ten sposób przypomnimy sobie kim jesteśmy! Ty pierwszy!
Skunks:
- Ty jesteś taki puszysty, długouchy, organ masz taki malutki...
Królik radośnie przerywa:
- Już sobie przypomniałem! Jestem królikiem!!!
Skunks:
- A ja? A ja? Teraz mnie opisz!
Królik:
- OK. Słuchaj ... jesteś taki włochaty, z pionowym paskiem, śmierdzisz okrutnie..
Tchórz macając łapką po swojej główce szepcze z niedowierzaniem:
- O ku**a, niemożliwe. d***A???*

Wywalili mnie dzisiaj...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Czy wiecie, że kiedyś......

Czy wiecie, że kiedyś...
1. pamięć to było coś, co traciliśmy z wiekiem?
2. aplikacja miała dużo wspólnego z zatrudnianiem?
3. program to był w telewizji?
4. edytor kombinował jak dobrze poskładać książkę?
5. klawiaturą było dobre pianino?
6. w sieci można było znaleźć pająka?
7. wirusem była grypa?
8. CD to była nadzieja na dalszy ciąg?
9. a jeśli ktoś miał coś, co nie było twarde i miało 3,5 cala to miał nadzieję, że nikt się nie dowie...?

Moja siostra ma długie...

Moja siostra ma długie blond włosy. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, ze często jej włosy znajduję w jedzeniu np. ciastach, zupach, nawet w maśle itp. Ona tłumaczy się tak, że niedowidzi, a dodatkowo jasne włosy ciężko jest zobaczyć jak gdzieś wpadną. Mówię jej, żeby te włosy związywała chociaż w kuchni, ale ona wtedy się na mnie drze jak wariatka... Co ciekawe, moich włosów jeszcze nigdy nie znalazłam w żadnej potrawie. Dlaczego? Bo gdy coś gotuję, zawsze mam związane włosy w przeciwieństwie do mojej siostry. Ostatnio mama zaprosiła rodzinę chłopaka, który podoba się mojej siostrze i na tą okazję siostra upiekła sernik. Jedliśmy razem to ciasto przy stole i w pewnym momencie między zęby zaplątało mi się nic innego jak jej włos. Musiałam wyjść, bo zrobiło mi się niedobrze i mało nie zwymiotowałam. W łazience wyjęłam sobie ten włos, próbując opanować odruchy wymiotne. Kiedy wyszłam z łazienki do korytarza, zobaczyłam, że ten chłopak również wyszedł. Podszedł do mnie i bardzo cicho spytał, czy moja siostra często piecze ciasto z "dodatkami". Po jego minie domyśliłam się, że znalazł w nim tą samą niespodziankę, co ja. Ja mam ciemne włosy, moja mama i tata także, zatem nie mogły być to włosy nikogo innego. Od razu po tym jak goście wyszli, powiedziałam siostrze o tym, oczywiście wydarła się na mnie, jakbym popełniła zbrodnię. Zastanawiam się, czy ze mną jest coś nie tak, że obrzydzają włosy w jedzeniu... YAFUD

W pokoju akademika siedzą...

W pokoju akademika siedzą student i studentka, twardo powtarzają materiał do egzaminu. W pewnym momencie ona mówi:
- Ufff, mam dość, może pół godziny przerwy?
- Dobrze - mówi chłopak - ale żeby bez sensu nie siedzieć to może zagramy w "Trach - Tibidoch - Tibidoch"?
- Ok, - zgadza się dziewczyna - ale jak się w to gra?
- Po prostu zdejmujesz majty i nie zadajesz głupich pytań.