psy
hit
#it
lek
syn
emu
fut

Przychodzi Chińczyk do...

Przychodzi Chińczyk do polskiej restauracji i mówi:
- Kui Jau Ki Ju Na Coca-Cola.
- Dwie puszki czego?

Turysta nad jeziorem...

Turysta nad jeziorem Genezaret czyta:
-Przepłynięcie łodzią 500 dolarów.
Podchodzi do kasjera i skarży się.
-500 dolarów. To strasznie drogo.
Na to kasjer.
-No tak, ale to przecież po tym jeziorze Jezus piechotą chodził.
Na to klient.
-Ja się mu nie dziwię przy takich cenach.

Zadzwoniłem dziś do gazety,...

Zadzwoniłem dziś do gazety, bo chciałem dodać ogłoszenie w kronice towarzyskiej.
- Proszę dyktować - powiedział człowiek po drugiej stronie słuchawki.
- Niski, niezbyt urodziwy grubasek szuka wysokiej blondynki, o fantastycznym ciele, w celu uprawiania niezobowiązującego seksu.
- Wie pan ... nie wydaje mi się żeby to ogłoszenie załatwiło panu wiele kobiet.
- Ma pan rację. Proszę dopisać, że brunetka też może być.

- Mamo, dziś na chemii...

- Mamo, dziś na chemii uczyliśmy się o materiałach wybuchowych!
- Tak, to bardzo ciekawe. A na którą jutro idziecie do szkoły.
- Do jakiej szkoły?

- Kochany, powiedz, ale...

- Kochany, powiedz, ale szczerze... - pyta młoda żona. - Czy jest coś ważniejszego, cudowniejszego i piękniejszego na świecie niż miłość?
- Nie - odpowiada mąż. - Kiedy obiad?

Dyrektor przychodzi do...

Dyrektor przychodzi do pracy po urlopie.
- Panie dyrektorze - wita go sekretarka - mam dla pana dwie wiadomości: jedną złą, drugą dobrą.
- To najpierw ta zła.
- Niestety, od dwóch tygodni nie jest pan już dyrektorem.
- A ta dobra wiadomość?
- Będziemy mieli dziecko!

Starzec leży na łożu...

Starzec leży na łożu śmierci. Chciał zabrać ze sobą do grobu swoje pieniądze. Zawołał swojego księdza, lekarza i prawnika:
- Tutaj każdy z was dostanie na przechowanie po 30 tys. dolarów. Chcę, żebyście położyli je na mojej trumnie, kiedy umrę, i wtedy będę mógł je zabrać ze sobą.
Na pogrzebie każdy z mężczyzn kładzie kopertę na trumnie starca. Wracają limuzyną i ksiądz nagle wyznaje ze łzami:
- Dałem tylko 20 tys., bo potrzebowałem 10 tys. na nową świątynię.
- Cóż, skoro się sobie zwierzamy - powiedział lekarz - muszę przyznać, że dałem tylko 10 tys., bo potrzebowaliśmy nowej maszyny w szpitalu, a ta kosztowała 20 tys.
Prawnik był przerażony.
- Wstyd mi za was! - wykrzyknął. - Chcę, żebyście wiedzieli, że w kopercie położyłem własnoręcznie wypisany czek na pełną sumę 30 tys. dolarów!

Są dwie rzeczy, na które...

Są dwie rzeczy, na które można patrzeć bez końca: zachód słońca i parkującą kobietę.

Dość często latam do...

Dość często latam do stanów w celach służbowych. Moja podróż zaczyna się w Poznaniu, przesiadka we Frankfurcie i koniec w Dulls Washington. Tym razem jednak miałem do załatwienia sprawę w Denver, więc w Waszyngtonie przesiadłem się na lot do Denver. Zazwyczaj udaje mi się uniknąć podróżowania z grubymi amerykanami (a jest ich mnóstwo), no ale tym razem niestety się nie udało. Miejsca w samolocie były ułożone 3-3 (trzy siedzenia, korytarz, trzy siedzenia). Pan obok mnie zajmował dwa miejsca i wylewał się na moje siedzenie. Po długim locie z Europy do Stanów postanowiłem się zdrzemnąć te 3,5h, które zajmuje lot. Samolot wzbił się i się zaczęło...symfonia otwieranych paczek chipsów, m&m'sów i innych przysmaków. Myślałem, że to jedzenie mu się skońćzy, ale nie, jego plecak zdawał się nie mieć dna (United do tego nie ma ograniczeń wagowych na bagaż podręczny), po 2 godzinach nieustającego mlaskania, chrupania, sapania (a jakże, męczył się jedzeniem) koleś dostał jakiegoś ataku, zrobił się czerwony, nerwowy i zaczął wyrzucać z siebie nieprawdopodobne ilości gazów. Smród nie do opisania, aż zwymiotowałem. Facet jak zobaczył, że go również obrzygałem, też zaczął wymiotować... 200kg koleś. Wylądowałem w Denver cały ubrudzony wymiocinami, niewyspany, a klient czekał na lotnisku, żeby mnie odebrać i pojechać omówić kontrakt. A pan puszysty rozbrajająco stwierdził : Yeah, shit happens! YAFUD