psy
hit
lek
fut
emu
syn
#it

Statek dobija do portu.Dwóch...

Statek dobija do portu.Dwóch marynarzy rozmawia.Powiedz stary jak ty wracasz do domu po tak długim rejsie jak ten.Całe 8 miesięcy.Wiesz - ja zawsze z portu dzwonię do domu,że jestem.Potem nie spieszę się.Jak wchodzę do domu- gorąca kolacja,żona przygotowana.Pół litra na stole....a ty?Ja - nigdy nie dzwonię.Wsiadam w taksówkę.Każę zatrzymać się za rogiem.Potem cichutko podchodzę do drzwi,stawiam torbę,naciskam dzwonek i szybko biegnę pod okno.( mieszkam na parterze)Jeszcze się k...nie zdarzyło bym komuś w mordę nie dał.!!!!

W Hamburgu, na Reeperbahn...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Kowalski spotyka na ulicy...

Kowalski spotyka na ulicy kolegę ubranego w strażacki mundur.
- Skąd masz ten mundur?!
- To prezent od żony. Gdy wczoraj przyszedłem wcześniej z pracy, leżał na krześle obok łózka!

Ożeniła się kobita z...

Ożeniła się kobita z liliputem.
Goście weselni podsłuchują kochanków w noc poślubną i słyszą:
- Słuchaj, albo chodź wyżej i mów coś, albo idź niżej i rób coś!

- Ile dostałeś - pyta...

- Ile dostałeś - pyta więzień więźnia.
- 25 lat.
- A za co?
- Za kurę.
- Jak to, za kurę?.
- Wiesz, miałem teściową, no i kura ją wygrzebała w ogrodzie...

Spotkała się glizda z...

Spotkała się glizda z glizdą i jedna mówi do drugiej:
- Gdzie Twój stary poszedł?
- Z chłopakami na ryby.

NAJCENNIEJSZE DOBRA NATURALNE...

NAJCENNIEJSZE DOBRA NATURALNE

8.00 rano. Zajęcia z Wiktymologii. Grupa przysypia w ławkach, pani magister niestrudzenie opowiada o tym, jak w zamierzchłych czasach ofiary dochodziły swoich praw. Najpierw była to krwawa zemsta wbrew pozorom nie taka sprawiedliwa - za zamach na zęby w średniowieczu potrafiono pozbawić nie zębów, lecz głowy), a potem wprowadzono instytucję okupu. W tym momencie wyjątkowo radosna prowadząca postanowiła zmobilizować grupę do burzy mózgów i zadała podchwytliwe pytanie:
- A może ktoś z państwa powie w czym początkowo płaciło się okup?
- W kobietach - rzucił śpiący, na ucho nieźle skacowany, głos z sali.
Muszę przyznać, że rozbawiło to nieco odsypiających studentów. Pani mgr odpowiedzi owej nie usłyszała, ale ucieszyła się wyraźnie, że grupa trochę się ożywiła. Spojrzała więc na kolegę, który odpowiadał i poprosiła z uśmiechem:
- Czy może pan powtórzyć?
- Eee... No tak ogólnie to... yyy... w najcenniejszych dobrach naturalnych...
- Tak jest! - podchwyciła uradowana pani mgr - Tak jak pan mówi - w krowach, w tym czym pan tam powiedział i w innym bydle!
Ze studentów jak opary alkoholu uleciały resztki snu...

Co to jest "nic"?...

Co to jest "nic"?
Pół litra na dwóch.

Żyd ze sporym workiem...

Żyd ze sporym workiem na plecach przekracza granicę.
- Co macie w worku? – pyta urzędnik celny.
- Jedzenie dla kanarka.
Celnik otwiera worek:
Przecież to kawa! Czy kanarek je kawę?
- Moje zmartwienie? Niech nie je!

TY TEŻ KIEDYŚ ZACZNIESZ...

TY TEŻ KIEDYŚ ZACZNIESZ TAK ROBIĆ...

Kumpel mój, co wiele czasu z komputerem spędza, wybrał się ostatnio do lekarza, w celu dostania środków niezbędnych do usunięcia przewlekłego bólu gardła. Wchodzi na recepcję i mówi:
- Chciałbym się zalogować...