#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Pięćdziesięciolatek wchodzi...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Czy podać coś jeszcze?...

- Czy podać coś jeszcze? - pyta kelner po kolacji dla dwojga w wypasionej paryskiej restauracji.
- Nie dziękuję. To wszystko.
- Może coś dla małżonki?
- A to dobry pomysł. Proszę przynieść jakąś kartkę pocztową ze znaczkiem.

Na balu przebierańców...

Na balu przebierańców podeszła do mnie pewne gruba laska:
- Cześć - powiedziała z uśmiechem - słodziutki jesteś, podobasz mi się.
- To tylko kostium. Naprawdę nie jestem gigantycznym pączkiem.

Jak postąpić gdy epileptyk...

Jak postąpić gdy epileptyk wpadnie do basenu

- Wrzucić proszek i brudne ciuchy

Mąż wraca z pracy do...

Mąż wraca z pracy do domu, żona go pyta:
- Kupiłeś warzywa na kolację?
- Nie, kupiłem Diablo 3.
- A odebrałeś dzieci z przedszkola?
- Kogo?!

Misiek, wielki władca...

Misiek, wielki władca lasu, nakazał zwierzątkom zachować trzeźwość, inaczej mówiąc wprowadził totalną prohibicję. Idzie pierwszego dnia po lesie i patrzy, a tu leży w rowie zając.
- Nie wiesz zając, że w lesie jest prohibicja??? Jak ty wyglądasz? Gdzie żeś się tak uchlał?
- Ej, no, misiek, musiałem, szwagier miał imieniny, no musiałem. Jutro już będę trzeźwy - plączącym się językiem usiłuje się wytłumaczyć ze swojego stanu.
- No dobra, ale żeby mi to było ostatni raz!!!
Następnego dnia znów misiek robi kontrolę i znów widzi zająca poniewierającego się po lesie w stanie pomroczności jasnej.
- Zając, co ty wyprawiasz!? Miałeś być dzisiaj już trzeźwy!!! - wrzasnął misiek.
- Sorry, ale kumplowi urodziły się pięcioraczki i wstyd było nie wypić. Ale obiecuję, jutro już będę trzeźwy... 100 procent. Na pewno...... - powiedział z trudem zając.
- Ale jak jutro zobaczę cię pijanego, to będzie nu zając, pagadi!!! - pogroził misiek i rozstali się we względnym pokoju.
Następnego dnia idzie sobie misiek przez las i ani śladu pijanych zajęcy. Przechodzi obok stawu i widzi jak tam w stanie totalnej fazy pławi się jakiś szarak.
- K..., JE... LEŚNY, ZNOWU JESTEŚ NA... ! - zagrzmiał misiek.
- Te, misiek, prohibicję to sobie możesz wprowadzać tym głupim zwierzątkom w lesie, a od nas rybek to się odczep!

Dziewczyna u ginekologa....

Dziewczyna u ginekologa. Młody, przystojny lekarz zaczyna badanie, zakłada jednorazową rękawiczkę, wkłada palce. Nagle dzwoni telefon. Lekarz jedną ręka odbiera, a jako że czas to pieniądz drugą kontynuuje badanie:
- Halo! Tu Heniek... ze studiów... jestem w twoim mieście.
- Nie może być. Przyjeżdżaj, trzeba to oblać.
- A jak do ciebie dojechać? Dzwonię z dworca.
- Z dworca to pojedziesz prosto, później w lewo, będzie rondo, na rondzie w prawo, następne rondo i dalej to prosto, prosto i jesteś u mnie...
Na to pacjentka:
- Panie doktorze czy jeszcze jedno rondo mogę prosić?

Szkocka drużyna odniosła...

Szkocka drużyna odniosła zwycięstwo.
W szatni trener mówi:
- Zasłużyliście na coś orzeźwiającego! John, otwórz okno!

waj kolesie - recydywista,...

waj kolesie - recydywista, wielki chłop cały w tatuażach i intelektualista, chudziutki w okularkach - uratowali się z katastrofy morskiej i trafili na bezludną wyspę.
Siedzą, milczą. Nagle okularnik zagaja:
- A jakie kobiety pan lubi - szczupłe czy przy kości?
- Oj nie przeżywaj tak, nie przeżywaj... przywykniesz...

Pewien chłopak postanowił...

Pewien chłopak postanowił odwiedzić swojego przyjaciela. Wchodzi do niego na plac, a tam zamiast ogrodu potężny kort tenisowy, a na nim rozgrywają mecze największe sławy światowego tenisa...
Wchodzi zdziwiony do domu i pyta przyjaciela:
-Skąd Ty masz to wszysko?
-No wiesz...Złota rybka mi to dała...
-Poważnie?! Proszę Cię, pożycz mi ją chociaż na jeden dzień...
-No dobrze-odpowiedział przyjaciel- tylko pamiętaj, żeby życzenia wypowiadać wieczorem. Aha! I mów do niej głośno, bo ona trochę niedosłyszy...
Wieczorem ów chłopak stanął przed rybką i głośno powiedział:
-Złota rybko, proszę Cię o górę złota...
Nazajutrz wstał rano i pobiegł na podwórko. Jego oczom ukazał się dziwny widok.. Szybko zabrał rybkę i zbulwersowany pobiegł do swego przyjaciela.
-Co ty mi za rybkę dałeś?!-rzekł wzburzony- prosiłem o górę złota, a dostałem górę błota...
Przyjeciel popatrzył na niego i odpowiedział spokojnie:
-A czy ty uważasz, że ja chciałem mieć duży tenis??