#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Stary dziadek ożenił...

Stary dziadek ożenił się z młodą dziewczyną. Minęła noc poślubna, rano dziewczyna jest wniebowzięta:
- Nie wiedziałam, że w Twoim wieku można tyle razy!
- A ile było?
- Siedem.
- O rany, ja przez tę sklerozę to się kiedyś zarypię na śmierć.

W domu naprzeciwko mieszka...

W domu naprzeciwko mieszka muzułmańska rodzina. Wczoraj do mnie przyszli.
- Twoje ozdoby świąteczne nas obrażają.
- I to jest wasz największy problem. Wszystko co jest inne wam przeszkadza. Jak możecie być aż tak nietolerancyjni? Przeszkadza wam nawet choinka i lampki.
- Nie przeszkadzają nam same lampki. Przeszkadza nam, że ułożyłeś z nich napis "Araby do domu!"

- Halo, czy to firma...

- Halo, czy to firma "Święta na telefon"?
- Tak.
- Co można u was zamówić?
- Mikołaja, Śnieżynkę, elfy, renifery, prezenty...
- To poproszę trzy Śnieżynki i dwa litry wódki.

GŁODNEMU CHLEB NA MYŚLI...

GŁODNEMU CHLEB NA MYŚLI

Niedzielny wieczór. Wyciemnione pomieszczenie, tylko blask świec odbija się od ścian... Intymna atmosfera. Po ciężkim tygodniu robię lubej masaż rozluźniający pleców... W pewnym momencie luba odzywa się zalotnie:
- Wiesz na co teraz mam ochotę?
- Na co? - pytam z zaciekawieniem, oczekując jedynej słusznej odpowiedzi.
- Na kluski śląskie...

Jasiu nie chce jeść marchewki....

Jasiu nie chce jeść marchewki.
- Jak nie zjesz, zawołam wilka! - straszy go mama.
- I co? Myślisz, że on zje to świństwo?

Pierwszy semestr studiów,...

Pierwszy semestr studiów, sesja zimowa, pokój dr matematyki SROCZYŃSKIEGO. W pokoju dr SROCZYŃSKI. Do pokoju wchodzi student (jeden z tych co nie poznają się z wykładowcami na wykładach).
Student pyta (nie znając doktora z widzenia):
- Czy jest dr SRACZYŃSKI?
Na to poruszony doktor: SRO...!
Student:
- A jak sro do przida później...

Egzamin z Biochemii....

Egzamin z Biochemii.
Profesor Bacik rozpoczyna egzamin mówiąc, że można używać własnych notatek, ale jeśli ktoś się odwróci, automatycznie nie zdaje...
Trwa ok. 10 minut egzaminu, profesor idzie na sam koniec 350-osobowej auli, bierze zamach... i zasadza kopa w śmietnik, robiąc przy tym wielki huk, hałas i wszystko co możliwe... Wszyscy studenci jak każdy jeden, odwracają się, po czym profesor mówi:
- Mówiłem, nie odwracamy się. Dziękuję i zapraszam na kolejny termin.

Przychodzi Jasiu ze szkoły...

Przychodzi Jasiu ze szkoły i musi napisać wypracowanie.
Pyta taty:
- Tato, pomożesz mi w wypracowaniu?
- Nie teraz, czytam gazetę
Idzie do mamy i pyta:
- Mamo, pomożesz mi w wypracowaniu?
- Nie teraz jestem zajęta
Idzie do siostry i słyszy za drzwiami:
"Za świnkę w butkach, za świnkę w butkach..."
Idzie do brata i słyszy:
"Za super-mena, za super-mena..."
Idzie do kuzynki i słyszy:
"Do tej świni ?!!!"
Na następny dzień Jasiu siedzi w klasie i pani pyta go:
- Jasiu, przeczytaj swoje wypracowanie
- Nie teraz czytam gazetę...
- Jasiu przeczytaj to wypracowanie!!!
- Nie teraz jestem zajęta
- Jasiu, za kogo Ty mnie uważasz???
- Za świnkę w butkach, za świnkę w butkach...
- A za kogo siebie uważasz???
- Za super-mena, za super-mena
- Jasiu, bo pójdziemy do dyrektora!!!
- Do tej świni???

W grudniu Jasio napisał...

W grudniu Jasio napisał pocztówkę do Mikołaja:
- "Mikołaju! Mam biednych rodziców. Proszę Cię, przynieś mi rower górski i klocki Lego."
Na poczcie jedna z urzędniczek niechcący przeczytała pocztówkę Jasia. Zrobiło jej się smutno i pokazała ją kolegom z pracy. Wszyscy postanowili zrobić Jasiowi niespodziankę. Złożyli się na klocki Lego i wysłali mu je w paczce. Po świętach ta sama urzędniczka czyta drugi list od Jasia:
- "Mikołaju, dziękuję za klocki. Rower pewnie ukradli na poczcie."

Otwiera facet szafę,...

Otwiera facet szafę, patrzy a tam spodnie z mody wychodzą...