Facet przechodzi przez granicę prowadząc rower. Przez ramę na przewieszony worek. Celnik pyta:
- Co pan tam wiezie?
- Piach.
- Proszę pokazać.
Po sprawdzeniu okazało się, że rzeczywiście był tam tylko piasek. Sytuacja powtórzyła się kilka razy. W końcu celnik nie wytrzymał:
- Wiem, że pan coś przemyca. Darujemy panu wszystko, tylko niech pan nam powie, co to jest?
- Rowery!
Moja narzeczona to dziwna się jakaś ostatnio zrobiła. Jedziemy samochodem przez samo centrum miasta, a ona mówi:
- Skręć tutaj.
Cóż, kocham ją. Zatrzymałem auto, wyjąłem bibułkę, zioło, skręciłem i zajaraliśmy.
To Kowalskiego w nocy dzwoni telefon:
- Przepraszam tu apteka. Nastąpiła wielka pomyłka, zamiast rumianku pańskiej teściowej dostarczono cyjanek!
- A co to za różnica??
- No... 2,50zł.
- To ja dopłace.
Para Szkotów w noc poślubną leżą sobie pod kołdrą...
Młoda pani zalotnie zagaduje:
- Kochanie jestem bez majtek!
- Ty nawet w takiej chwili musisz o wydatkach...?
Przed świętami św. Mikołaj rozdaje prezenty na ulicy. Jasio po otrzymaniu jednego z nich mówi:
- Święty Mikołaju, dziękuję ci za prezent.
- Głupstwo - odpowiada święty Mikołaj. - Nie masz mi za co dziękować.
- Wiem, ale mama mi kazała.