psy
lek
emu
fut
#it
hit
syn

Po jakimś czasie zawołała...

Po jakimś czasie zawołała synka na obiad. Ten odpowiedział że zje w pokoju, ale poprosił o trzy porcje. Zdziwiło to mamę: „Dlaczego trzy Jasiu? Dla Ciebie, kolegi i…? Z kim jeszcze się bawisz?”. Jasiu odkrzyknął: „Dla wujka”. Mama przygotowała obiad, zaniosła na tacy, zapukała do drzwi, a następnie odeszła. Po chwili drzwi się uchyliły, a taca zniknęła. Jak się później okazało synkowi i jego przyjaciołom obiad bardzo smakował, a na twarzy matki zagościł szczery uśmiech.

Zgwałcono zakonnicę....

Zgwałcono zakonnicę. Po wszystkim ta strzepuje habbit i mówi:
- Nareszcie pożądnie i bez grzechu.

Sypialnia, przyciemnione...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Po udanym seksie małżeństwo...

Po udanym seksie małżeństwo leży w łóżku. Żona cała w skowronkach. Dumny mąż mówi do żony:

-Widzę, że mój potwór sprawił Ci dzisiaj dużo radości.

-No no, mała rzecz, a cieszy.

Urzędnik tłumaczy swej...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

• Ile razy myślę o szkole,...

• Ile razy myślę o szkole, tyle razy mi się żyć odechciewa.

Noc. Łóżko. Nagle okropny...

Noc. Łóżko. Nagle okropny smród. Tak potworny, że żona się budzi.
- Albin, narobiłeś w gacie!
- Ech Elwiro, żebyś Ty wiedziała, co mi się przyśniło!
- Co?
- Że skaczę ze spadochronem i on się nie otwiera. A ja spadam, spadam, spadam...
- Albin, ja to bym chyba umarła!
- A widzisz! A ja nie, bo jestem mężczyzną!

Ilu Żydów mieści się...

Ilu Żydów mieści się do malucha?
- Czterech i dwa wiadra.

Wydarzyło się to podczas...

Wydarzyło się to podczas wakacji nad morzem.Tradycyjnie spacerowaliśmy wieczorem po świnoujskiej promenadzie.Mijając po drodze niezliczoną liczbę stoisk i straganów,natknęliśmy się na skromne stoisko z przecenionymi lodami w kubeczkach.A przecenione były przez piasek ,który dostał się doń kiedy je sprzedawali na plaży.Jako,że lody były w kubkach szczelnie zamkniętych to zdecydowaliśmy się zaryzykować.Ponieważ byliśmy we dwie rodziny to zakupiliśmy po jednym kubku na rodzinę.A że każdy chciał spróbować ,to poprosiliśmy o patyczki dla każdego.Okazało się ,że nie ma patyczków,ale nasz upór spowodował ,iż po chwili pani zastępująca właścicielkę stoiska znalazła patyczki i hojnie nimi nas obdarowała.Spacerując wcinaliśmy lody,a że było po cztery osoby do jednego, to szybko się one skończyły.
Jakież było nasze zdziwienie,kiedy ktoś z nas przeczytał napis na patyku.A napis był taki:"Wygrałeś Bigmilka".Wszyscy obejrzeli swoje patyki i odkryli identyczny napis.Po chwili konsternacji dotarło do nas, że nasze patyczki już ktoś przed nami lizał.Rozważaliśmy oddanie, bo to strata dla sprzedawcy,jednak uznaliśmy ,że krzywda nasza była większa i postanowiliśmy odkazić się wymieniając patyki na Bigmilki w pobliskim sklepie.Do dzisiaj pamiętam zdziwioną minę ekspedientki,która stwierdziła ,że nikt jej tylu wygranych patyków jednorazowo nie przyniósł...

Pewien włamywacz obserwował...

Pewien włamywacz obserwował dom przez jakiś czas. Zobaczył, że rodzinka zamieszkująca owe domostwo wyjechała na wakacje. Pod osłoną nocy złodziej włamał się i zaczął kraść. Same kosztowności! Bizuteria, gotówka, sprzęt elektoniczny... Nagle usłyszał: JEZUS CIĘ WIDZI! Strasznie się przestraszył. Rozglądnął się i stwierdził, że się przesłyszał. Po chwili znowu: JEZUS CIĘ WIDZI! Złodziej aż podskoczył z wrażenia. Rozglądnął się i znowu stwierdził, że mu się zdawało. Kiedy już prawie skończył, znowu rozległo się: JEZUS CIĘ WIDZI!!! Tym razem znajdował się zaraz obok źródła dźwięku. Skierował światło latarki w tą stronę i zobaczył...Papugę.
-Cześć, jestem Maryja. - Powiedziała.
-Eee... Witam. Co za głupie imię dla papugi??
-Słyszałam gorsze...
-Jakie?
-Jezus... Dla rottweilera.