#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Przychodzi zając do sklepu...

Przychodzi zając do sklepu misia.
- jest heroina?
- nie sprzedaję narkotyków.
Na drugi dzień znów.
- jest heroina?
- już mówiłem: nie sprzedaję narkotyków!
Sytuacja powtarzała się dobry tydzień.
W końcu miś, żeby mieć spokój, sprowadził heroinę.
Na drugi dzień zajączek wchodzi do sklepu i pyta:
- jest heroina?
Zadowolony miś odpowiada:
- jest!
- no miś doigrałeś się. FBI.

KOBIETO! DBAJ O SWOJĄ...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Żona do męża:...

Żona do męża:
- Ostatnio jesteś jak Gumiś, wystarczy ci parę łyków i zaraz zaczynasz podskakiwać!

Dlaczego dziewczynka...

Dlaczego dziewczynka spadła z huśtawki?
-bo nie miała rączek.
A dlaczego nie wstała?
- bo nie miała nóżek.
A dlaczego nikt jej nie pomógł?
- bo nie ma przyjaciół. Sad

Pojechał facet do rodziny...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Humor z Radia Maryja - cz. 7...

Humor z Radia Maryja - cz. 7
Podobno autentyczne dialogi z anteny radia

• • •
Ojciec Dyrektor:
- Kochani! Należy siać, siać, siać. Trzeba siać, aby urosło. Siać... siać, a jak nie będziecie siać, to... to i tak urośnie.

• • •
Słuchacz:
- Wy tylko alleluja, alleluja, alleluja i do przodu... Siać, siać i siać. Czy to nie jest już nudne?
Prowadzący audycję:
- A pan się schlał po prostu jak świnia!

• • •
Telefon do RM:
- Ojciec mówi o pornografii, a może zaczęlibyśmy jej zwalczanie od kościołów, od tych kobiet, które przystępują do komunii w spódniczkach tak krótkich, że im cały interes widać, a kapłan, zamiast to przez mikrofon zganić, to tylko się oblizuje.

Mała dziewczynka wybrała...

Mała dziewczynka wybrała się z ojcem do fryzjera. Stanęła obok fotela fryzjerskiego, w momencie gdy fryzjer obcinał włosy tacie. Dziewczynka jadła brzoskwinię. Fryzjer Uśmiechnął się I mówi:
- Kochanie, będziesz miała włosy w swojej brzoskwini.
- Wiem - odpowiada dziewczynka - I urosną MI piersi...

POMOCNY ARAB...

POMOCNY ARAB

Kilka lat temu, kiedy jeszcze byłam młoda i nadgorliwa, brałam udział w organizacji pewnej imprezy świątecznej. Przypadło mi w udziale zadanie przetransportowania części ozdób do dekoracji sali z mieszkania koleżanki, która je przechowywała, do punktu docelowego, gdzie impreza miała się odbyć. Koleżanka jest straszną pedantką, więc wszystkie pudła (a była ich trochę) były idealnie posegregowane i opisane. Chwyciłam pierwsze z brzegu i poszłam na przystanek.
Odmarzając na przystanku, spotkałam znajomego Araba, studenta polibudy, który akurat jechał na uczelnię oddać jakieś projekty. Chłopak dżentelmenem był, więc zaoferował się taszczyć moje pudło, a ja w zamian zaopiekowałam się jego projektami.

Wyobraźcie sobie teraz miny pasażerów, kiedy do autobusu wsiadła dziewczyna z twarzą owiniętą szalikiem, że tylko oczy widać z rulonem, który ewidentnie wyglądał jak plany jakiegoś budynku, pod pachą i Arab taszczący wielkie pudło z napisem "BOMBKI".

Grupa turystów zwiedza...

Grupa turystów zwiedza fabrykę wyrobów z lateksu. Są akurat na oddziale, gdzie produkuje się smoczki do butelek dla niemowląt. Taśma produkcyjna pracuje całą parą. Słychać co chwilę głośny dźwięk "hiss-pop...hiss-pop...hiss- pop".
- "Hiss" słychać wtedy gdy guma jest wstrzykiwana do foremek - tłumaczy zwiedzającym przewodnik - "Pop" - to natomiast dźwięk igły, która robi w smoczku dziurkę.
Grupa przechodzi dalej, do działu produkcji prezerwatyw. I znów słychać znajomy dźwięk maszyny. "Hiss, hiss, hiss. Hiss-pop"
- Halo! - odzywa się ktoś z grupy - Rozumiem - hiss, hiss, hiss. Ale pop?!
- Maszyna pracuje podobnie jak na smoczkach - tłumaczy przewodnik - Tyle że przekłuwa jedynie co piaty wyrób.
- Ale przecież to wcale nie jest dobre dla kondomów!!!
- Możliwe, ale dzięki temu kwitnie popyt na nasze smoczki....

Jak najszybciej opróżnić...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.