psy
emu
lek
#it
fut
hit
syn

Dzień dobry, cześć i...

Dzień dobry, cześć i czołem! Pytacie skąd się wziąłem?
Jestem wesoły Donek, prezydentem zaś jest Bronek.
Zdrożały: benzyna, cukier i gaz,
więc wam coś obiecam jeszcze raz!

Pytanie na Fanpage'u...

Pytanie na Fanpage'u fanów militariów:
Czy jeśli wyciągnę zawleczkę z granatu, to da się ją włożyć z powrotem? Proszę o szybką odpo

Mały mól pierwszy raz...

Mały mól pierwszy raz samodzielnie wyleciał z szafy, zrobił rundkę i wrócił na płaszczyk.
Stary mól:
- Jak poszło?
Mały:
- Chyba dobrze, wszyscy klaskali.

Na przystanku spotykają...

Na przystanku spotykają się dwaj koledzy.
- Jak ci się wiedzie? Ożeniłeś się wreszcie?
- Jeszcze nie?
- To na co czekasz?!
- Na autobus.

Chłopak z kompanii łączności...

Chłopak z kompanii łączności na randce z dziewczyna poszedł do parku. Usiedli na ławce i nic do siebie nie mówią. W pewnym momencie on mówi:
- Kochanie.
- Słucham.
- Nic, sprawdzenie słyszalności.

- Słyszałeś, podobno...

- Słyszałeś, podobno parlament planuje przyjąć ustawę nakazującą, aby na paczkach papierosów były jakieś obrzydlistwa, żeby ludzi zniechęcić do palenia.
- Jakie obrzydlistwa?
- Nie wiem, pewnie parlamentarzyści.

Nauczycielka sprawdza,...

Nauczycielka sprawdza, czy wszystkie dzieci dobrze opanowały ostatnią lekcję o zwierzętach hodowlanych.
-Przekonajmy się, drogie dzieci.
Co mamy od owiec?
-Od owiec mamy wełnę.
-Bardzo dobrze. A co daje nam kura??
-Kura daje jajka.
-Świetnie. A co mamy od krowy?
-Prace domowe.

Szedł facet koło drutów...

Szedł facet koło drutów i go zelektryzowała wiadomość.

Hitler do Żydów:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Dwóch Rusków pije wódkę,...

Dwóch Rusków pije wódkę, dziesiąta flaszka, piętnasta, dwudziesta.
W końcu skończył się im alkohol, więc postanowili poszukać czegoś w okolicy, a że mieszkali blisko lotniska to właśnie tam zaczęli swoje poszukiwania.
W końcu jeden z nich znalazł dwie beczki z paliwem lotniczym.
Powąchał i mówi:
- Ty to pachnie jak wódka!
Drugi podszedł spróbował i mówi:
- Ty no, rzeczywiście..
Bez chwili zastanowienia, zabrali beczki i poszli do domu.
Następnego dnia rano dzwoni telefon.
- Halo ?
- Stary byłeś już w kiblu?
- Jeszcze nie, ale zaraz idę.
- Ty to lepiej mocno się trzymaj bo ja z Londynu dzwonię.