psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Mała wioseczka. Wieczór....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

W dyskotece bez światła:...

W dyskotece bez światła:
- Świetnie tańczysz
- Ty też
- Świetnie całujesz
- Ty też
- Mam na imię Julek
- O kurka! Ja też!!!:D

Fąfarowie przed wyjściem...

Fąfarowie przed wyjściem na wieczorny seans do kina mówią do Jasia:
- I pamiętaj: nie baw się zapałkami, mógłbyś znów rozniecić ogień w mieszkaniu!
- No dobrze. Obiecuję, że nie będę ruszać zapałek. Przecież i tak wiem, w której szufladzie tatuś trzyma swoją zapalniczkę!

Mama mówi do Jasia: ...

Mama mówi do Jasia:
- Powinieneś więcej pomagać tacie, wiele się możesz od niego nauczyć.
Pomagam mamusiu, dzisiaj zmieniliśmy koło w samochodzie!
- I czego się nauczyłeś?
- Kilku słów, których wcześniej nie znałem!

wkurzony koleś wpada...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Sobotnie wczesne popołudnie....

Sobotnie wczesne popołudnie.
Przy dużym prostokątnym stole siedzą na krzesłach: ojciec, matka, trzech małych łeboni oraz teściowa w fotelu.
Chłopcy z apetytem sprzątają wszystko z talerzy, aż im się uszy trzęsą, a babcia z miną męczennicy grzebie w swoim daniu.
W pewnym momencie jeden z chłopców pyta matkę:
- Skąd ja się wziąłem?
- Pewnego pięknego dnia przyleciał wielki orzeł, wylądował na werandzie przed domem, zostawił małe zawiniątko i odleciał.
- I tam byłem ja?
- Tak kochanie!
Babcia mruknęła coś niewyraźnego pod nosem i sięgnęła do talerza.
Po chwili drugi z chłopców zadaje matce takie samo pytanie:
- A ja, skąd się wziąłem?
Matka lekko zmieszana odpowiada podobnie:
- Pewnego wieczoru, jeszcze było szaro, kiedy w naszym ogrodzie wylądował wielki kondor, który też przyniósł w dziobie mały pakunek.
- A tam byłem ja!
- Tak kochanie!
Babcia podniosła brew, pomruczała znowu coś pod nosem i sięgnąła do talerza.
Prawem serii najmłodszy z chłopców zadał matce również pytanie:
- A mnie kto przyniósł?
- Ciebie kochanie przyniósł bocian, który pewnego ranka zastukał dziobem w kuchenne okno i położył cię na parapecie.
Babcię aż poderwało na fotelu i półgłosem patrząc na swojego syna syknęła:
- Od początku coś czułam, że w tej rodzinie mieszały trzy różne ptaki!

- Co się tak wczoraj...

- Co się tak wczoraj żona darła na ciebie?
- Nie na mnie, na psa.
- Biedny zwierzak, zabrała mu klucze do domu.

A co to jest krzyżówka...

A co to jest krzyżówka krowy z żółwiem?

(Ciele w kasku!)

- Pani Kowalska, pani...

- Pani Kowalska, pani pies goni jakiegoś człowieka na rowerze!
- To z pewnością nie jest mój pies. On nie umie jeździć na rowerze.

Jak nazywa się dziewczyna...

Jak nazywa się dziewczyna z małym biustem jeżdżąca na rolkach?
- Deskorolka.