#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Siedzą dwa zające i pogryzają...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Z pamiętnika Nowaka:...

Z pamiętnika Nowaka:
„Siedzę właśnie w podziemnym bunkrze. Mam ze sobą żywność potrzebną do przeżycia 6 miesięcy. I żeby było jasne – nie wierzę w żadne przewidywania Majów, tylko zapomniałem o urodzinach żony.”

BOLI GO...

BOLI GO

Opowiadał kumpel od flaszki:
Ksiądz z kolędą zawitał w jego skromne progi, a że przyrost naturalny w kraju marny, więc nagabuje:
- Słuchaj, ja cię chrzciłem, u mnie do pierwszej komunii, do bierzmowania... Powiedz mi chłopie, bo 30-tka na karku u ciebie, co tam ze ślubem u ciebie?
- Proszę księdza... Ale ja się nie mogę żenić... - odpowiedział konfidencjonalnym głosem kumpel.
Matka patrzy zdziwionym wzrokiem, ale nic się nie odzywa.
- Dlaczego? Co się stało? - pyta ksiądz przejęty.
- Bo ja chory jestem...
Matka zaniemówiła, ksiądz przejęty jeszcze bardziej:
- Synu, a cóż Ci...
- Bo proszę księdza, kolano mnie boli. Klękać nie mogę.
Po tych słowach ksiądz wstał i wyszedł bez słowa, a matce kumpla wstyd było się w kościele pokazać przez długi czas.

Pewnie młody koleś próbował...

Pewnie młody koleś próbował namówić koleżankę na "małe co nieco". Niestety odmówiła mu: - Nigdy, przed ślubem... itp - To może lodzika chociaż - dalej namawiał nie rezygnując... Na takie świństwa też nie chciała się zgodzić... W akcie desperacji zaproponował że może mu zrobi dobrze dłonią a ta po pewnym czasie zgodziła się... Niestety nie wiedziała jak i się zapytała. Chłopak jej wyjaśnił że tak samo się trzącha jak po wyścigach samochodowych zwycięzcy robią to z szampanem...
No i wystartowała - całkiem dobrze jej szło, ale na koniec chłopak zaczął niemiłosiernie krzyczeć z bólu! Dziewczyna przerażona pyta
- Co Ci jest?
- DZIURKĘ ODETKAJ!!!

WYPRAWA ŁOWIECKA...

WYPRAWA ŁOWIECKA

Wprowadzenie:
W zeszłym roku córuchna moja była na wakacjach na Słowacji (rejon Bańskiej Bystrzycy). Pensjonat był położony przy polanie leśnej. Straż leśna ostrzegała dzieciaki i opiekunów kolonii przed niedźwiedziami, które kręcą się po okolicy. Wróciła pod ich, znaczy się niedźwiedzi, wielkim wrażeniem. I do tej pory zresztą jest. Napomnę jeszcze, że prowadzę życie w Wielkopolsce i raczej ciężko u nas o niedźwiedzia w lesie.
Rzecz właściwa.
Wracam dzisiaj ja z pracki (styrany jak wół). W drzwiach meldunek od córki:
- Była Hania od M. i masz szybko się ubierać, zabrać flintę i idziecie z jej tatą do lasu bo jest... niedźwiedź.
- Ok - skwitowałem i siadam do obiadku.
Widzę, że córka coś nie teges. Podniecona, kreci sie, wygląda przez okno.
- No czemu nie idziesz tato?
- Zjem i pójdę
- A niedźwiedź pewnie ucieknie, a tak w ogóle to skąd tu niedźwiedź w lesie?
- No z Leszna...
- Co, z zoo uciekł!?
- Jak z zoo?
I wtedy błysk , zrozumiałem. Zaliczyłem glebę.
Dzieciak myślał o realnym niedźwiedziu, a tymczasem przyjechał Tadziu Niedźwiedź, kolega z koła łowieckiego. Mielim czyścić paśniki. Skończyło się na 2 butelkach. Jutro będziem czyścić.

Wyrzuca facet teściową...

Wyrzuca facet teściową przez okno. Przechodzi chodnikiem inny, patrzy do góry i krzyczy:
- Panie, coś pan, człowieka pan zabijesz!
- To się k***a odsuń!

Znacie przysłowie "dobrymi...

Znacie przysłowie "dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane"? W "ogonie" przegubowca stałem ja, jakaś młodsza kobieta i siedziało kilka osób. Byłem zaczytany po uszy, wyjątkowa cisza (najnowszy model autobusu) i wtedy właśnie nieszczęsnej pannie wyrwał się głośny bąk. Biedna poczerwieniała jak burak, mało nie spłonęła ze wstydu, ludzie udają, że nic się nie stało... tylko ja (mea culpa, mea maxima culpa!) zanim pomyślałem, co robię, zza książki odruchowo powiedziałem: "Na zdrowie"... YAFUD

Mąż i żona ledwo po kłótni....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Dzieci sprzeczają się,kto...

Dzieci sprzeczają się,kto ma mniejszego dziadka:
- Mój ma 100 cm wzrostu - mówi Paweł
- A mój ma tylko 50 cm - dopowiada Ania
- Mój dziadek - mówi Jasiu - leży w szpitalu,bo spadł z drabiny,jak jagody zrywał.

Rozmawiają ojciec - wielbłąd...

Rozmawiają ojciec - wielbłąd i syn.
Syn pyta:
-tato a po co nam takie grube futro?
-bo chroni nas od goraca w dzień i od zimna w nocy.
-tato a po co nam te dwa garby na plecach?
-bo w farbach gromadzi nam się tłuszcz i dostarcza nam energii podczas długich podróży przez pustynie.
-tato a po co nam takie duże kopyta?
-bo jak idziemy po piasku to nie ugrzazniemy w nim.
-aha. Tato a po ch** nam to wszystko jak my w zoo mieszkamy?