#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Humor z Radia Maryja - cz. 7...

Humor z Radia Maryja - cz. 7
Podobno autentyczne dialogi z anteny radia

• • •
Ojciec Dyrektor:
- Kochani! Należy siać, siać, siać. Trzeba siać, aby urosło. Siać... siać, a jak nie będziecie siać, to... to i tak urośnie.

• • •
Słuchacz:
- Wy tylko alleluja, alleluja, alleluja i do przodu... Siać, siać i siać. Czy to nie jest już nudne?
Prowadzący audycję:
- A pan się schlał po prostu jak świnia!

• • •
Telefon do RM:
- Ojciec mówi o pornografii, a może zaczęlibyśmy jej zwalczanie od kościołów, od tych kobiet, które przystępują do komunii w spódniczkach tak krótkich, że im cały interes widać, a kapłan, zamiast to przez mikrofon zganić, to tylko się oblizuje.

Mała dziewczynka wybrała...

Mała dziewczynka wybrała się z ojcem do fryzjera. Stanęła obok fotela fryzjerskiego, w momencie gdy fryzjer obcinał włosy tacie. Dziewczynka jadła brzoskwinię. Fryzjer Uśmiechnął się I mówi:
- Kochanie, będziesz miała włosy w swojej brzoskwini.
- Wiem - odpowiada dziewczynka - I urosną MI piersi...

POMOCNY ARAB...

POMOCNY ARAB

Kilka lat temu, kiedy jeszcze byłam młoda i nadgorliwa, brałam udział w organizacji pewnej imprezy świątecznej. Przypadło mi w udziale zadanie przetransportowania części ozdób do dekoracji sali z mieszkania koleżanki, która je przechowywała, do punktu docelowego, gdzie impreza miała się odbyć. Koleżanka jest straszną pedantką, więc wszystkie pudła (a była ich trochę) były idealnie posegregowane i opisane. Chwyciłam pierwsze z brzegu i poszłam na przystanek.
Odmarzając na przystanku, spotkałam znajomego Araba, studenta polibudy, który akurat jechał na uczelnię oddać jakieś projekty. Chłopak dżentelmenem był, więc zaoferował się taszczyć moje pudło, a ja w zamian zaopiekowałam się jego projektami.

Wyobraźcie sobie teraz miny pasażerów, kiedy do autobusu wsiadła dziewczyna z twarzą owiniętą szalikiem, że tylko oczy widać z rulonem, który ewidentnie wyglądał jak plany jakiegoś budynku, pod pachą i Arab taszczący wielkie pudło z napisem "BOMBKI".

Grupa turystów zwiedza...

Grupa turystów zwiedza fabrykę wyrobów z lateksu. Są akurat na oddziale, gdzie produkuje się smoczki do butelek dla niemowląt. Taśma produkcyjna pracuje całą parą. Słychać co chwilę głośny dźwięk "hiss-pop...hiss-pop...hiss- pop".
- "Hiss" słychać wtedy gdy guma jest wstrzykiwana do foremek - tłumaczy zwiedzającym przewodnik - "Pop" - to natomiast dźwięk igły, która robi w smoczku dziurkę.
Grupa przechodzi dalej, do działu produkcji prezerwatyw. I znów słychać znajomy dźwięk maszyny. "Hiss, hiss, hiss. Hiss-pop"
- Halo! - odzywa się ktoś z grupy - Rozumiem - hiss, hiss, hiss. Ale pop?!
- Maszyna pracuje podobnie jak na smoczkach - tłumaczy przewodnik - Tyle że przekłuwa jedynie co piaty wyrób.
- Ale przecież to wcale nie jest dobre dla kondomów!!!
- Możliwe, ale dzięki temu kwitnie popyt na nasze smoczki....

KAPKISZ...

KAPKISZ

Klikam z koleżanką. Tematy fascynujące - co na obiad (dobrze, że w drugim okienku pewien fascynujący młody człowiek).
[M]ła - Zupę szczawiową mam od wczoraj. Upał straszny, więc nie chce mi się gotować nic wymyślnego. Będą ziemniaczki, ryba i kapkisz.
[J]usta - U Ciebie zawsze niby nic wymyślnego, a ja nigdy nie słyszałam o kapkiszu. Co to za cudo jest?
[M] – Ku**a Justa, surówka z kiszonej kapusty.
[J] - To wyrażaj się po ludzku kapkiszu jeden, bo ja tu się martwię, że ignorantką kulinarną jestem.
Myślałam, że wszyscy znają kapkisza...

Do lekarza przychodzi...

Do lekarza przychodzi kobieta. Doktor pyta:
- Co pani dolega?
Pacjentka pokazuje mu gardło.
- O, widzę, że trzeba pani wyciąć migdałki. Ma pani jeszcze jakieś dolegliwości?
Kobieta pokazuje brzuch. Lekarz bada ją i stwierdza:
- O, to wyrostek, trzeba wyciąć. Czy jeszcze coś panią boli?
- Ostatnio bardzo boli mnie głowa - mówi drżącym głosem kobieta - ale już przechodzi...

Zając łapie na stopa...

Zając łapie na stopa i nikt go nie bierze jedzie wilk BMW
wsiadaj zając jadą 111km/h
wilk:
- zeszczałeś się?
zając:
- tak!!!!!!!
na następny dzień wilk stoi a zając jedzie ferrari
zając:
wsiadaj wilk
jadą 280
zając:
zeszczałeś się?
wilk:
tak
zając:
to teraz się zesrasz bo nie dosięgam do hamulca!!!!!!!!

Co ma żołnierz do wyżywienia?...

Co ma żołnierz do wyżywienia?
- Żołnierz ma do wyżywienia państwo.

Pierwsza lekcja po zimowych...

Pierwsza lekcja po zimowych feriach. Nauczycielka pyta dzieci:
- Gdzie spędziliście zimowe wakacje?... Romek? Proszę!
- Ja byłem na zimowisku w Alpach.
- Ooo, pięknie. A kto zafundował ci taki wypoczynek?
- Mama.
- A gdzie pracuje mama?
Roman trochę się zarumienił, spuścił głowę i cicho odpowiada:
- Mama jest prostytutką.
- No cóż - wesoło odpowiada pani. - Zapamiętajcie sobie dzieci, że żadna praca nie hańbi... Małgosiu, a co ty robiłaś?
- Tata wysłał mnie na wczasy na Majorkę.
- Pięknie! A co robi tata?
- Pracuje jako inspektor w ITD czyli w Inspekcji Transportu Drogowego.
- A ty Jasiu? - pyta nauczycielka.
- Mój tata jest kierowcą TIR-a i powiedział, że pewnie też by mnie gdzieś zabrał, gdyby nie prostytutki i te kutasy z ITD.

- Halo, taxi?...

- Halo, taxi?
- Tak.
- Czy zawieziecie mnie do stolicy Niemiec?
- oszalał pan? Wie pan, jak daleko leży Berlin?
- Berlin… Sześć liter… pasuje!