#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Sytuacja jest następująca:...

Sytuacja jest następująca: jedzie sobie karawan, w karawanie trumna, w trumnie trup, a karawanem kieruje bardzo pijany kierowca. Jest noc, pada deszcz, nic nie widać. Kierowca jedzie dość brawurowo, dawno już przekroczył dozwoloną prędkość, za ostro wszedł w zakręt, bagażnik się otworzył, wieczko od trumny się uchyliło i trup wypadł na jezdnię.
Po pewnym czasie, tą samą trasą jedzie starsze małżeństwo, nagle kierowca czuje, że na coś najechał. Starsza pani wpada w panikę, krzycząc:
- Jezus Maria! Człowieka przejechałeś! Co my teraz zrobimy!?
Wysiedli z samochodu, zobaczyli, że obok jest mur, więc przerzucili tego trupa ze mur. Za murem była jednostka wojskowa. Wartownik krzyczy:
- Stój, bo strzelam!
I puszcza serię z karabinu. Podchodzi do muru, widzi trupa, wpada w rozpacz:
- Co ja zrobiłem!? Zabiłem człowieka!
Ale żeby się pozbyć kłopotu wyrzuca trupa za mur. Jedzie na rowerze pijany facet i oczywiście przejeżdża po tym trupie. Zszokowany schodzi z roweru:
- Co ja zrobiłem, człowieka przejechałem! Wezmę go do szpitala, może go jeszcze uratują!
Przerzucił zwłoki przez ramę, zawiózł do miejscowego przychodni.
Tam trafiły na salę operacyjną; mija jedna godzina operacji, druga, trzecia, czwarta, wreszcie wychodzi z sali zalany w trupa chirurg, cały we krwi. Zdenerwowany rowerzysta podniósł się z krzesła:
- I co, i co?!
- Ma pan szczęście, że pan na mnie trafił! Będzie żył!

Przychodzi Policjant...

Przychodzi Policjant z wizytą do blondynki i pyta się:
- Czy u pani był złodziej?
- Nie, był tylko taki pan w czarnym ubraniu i wziął mój telewizor.

Koleżanka do koleżanki:...

Koleżanka do koleżanki:
- Małżeństwo to ciekawa rzecz. Hajtają się kiciusie z misiami, a rozwodzą się krowy z baranami...

Idzie pogrzeb. Do mężczyzny...

Idzie pogrzeb. Do mężczyzny idącego za trumną podchodzi znajomy:
- Żona?
- Nie, teściowa
- Tez pięknie...

Rozmawiają dwa psy:...

Rozmawiają dwa psy:
- Nauczyłem swojego pana nowej sztuczki.
- Tak? Jakiej?
- Jak mu podaję łapę to on mi daje swoją.

Przed bramą raju stają...

Przed bramą raju stają w kolejce Włoch, Niemiec i Polak.
Otwiera Św. Piotr Dyżurny i pyta pierwszego w ogonku Włocha :
- Co się stało ?
- No cóż, kupiłem sobie Ferrari, leciałem po autostradzie 150 km/h, straciłem panowanie i jestem tutaj.
Św. Dyżurny pokiwał głową i mówi : - właź
To samo pytanie zadaje Niemcowi
- Kupiłem Mercedesa, jechałem 170 km/h, straciłem panowanie i jestem.
- Dobra wchodź - mówi Św.Piotr
Polak zaczyna podobnie :
- Kupiłem Syrenę...
Św. Piotr znudzony kończy :
- Wiem, wiem jechałeś za szybko i ...
- Nie - przerywa Polak - Kupiłem Syrenę na raty i zdechłem z głodu.

Mąż z żoną śpią głębokim...

Mąż z żoną śpią głębokim snem. Nagle dzwonek do drzwi. Żona zrywa się i woła:
- O rany mąż wraca!
W tym momencie zbudzony mąż wskakuje pod łóżko. Po chwili otrzeźwiał i mówi do żony:
- Oj oboje mamy nadszarpnięte nerwy.

Starszy,głuchawy pan...

Starszy,głuchawy pan z zadowoloną miną pyta lekarze:
- Jak pan powiedział, doktorze?.Mam wygląd arystokraty?.
- Nie.Powiedziałem,że ma pan raka prostaty.

PRAWO ŚRUBEK...

PRAWO ŚRUBEK

Jesteśmy z Yanzym w pracy. Szukam go po całym budynku, a że z piętra wyżej słyszę dochodzący łomot, idę za głosem.
Pracownia plastyczna. Wchodzę. Yanzy cośtam grzebie.
ja: - Co robisz?
yanzy: - Sztalugi naprawiam.
ja: - Ahaaa.
yanzy: - I mam dwa rodzaje śrubek... Za krótkie... i za długie.

Dwóch facetów spożywa...

Dwóch facetów spożywa alkohol.Wódka się kończy i jak zwykle zaczyna się problem, skąd wziąć więcej.Sklep już zamknięty,"mety" w okolicy nie ma żadnej. Nagle jeden mówi:
- Ty, na bocznicy niedaleko stąd stoi cysterna ze spirytusem!.
Drugi na to:
- Tak,ale to spiryt metylowy,oślepnąć można.
- No tak,hmm...no to co robimy?.
Siedzą,siedzą, myślą i jeden w końcu się odzywa:
- Wiesz co Franuś?.My to już przecież wszystko chyba widzieliśmy...