#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Mąż do blondynki: ...

Mąż do blondynki:
- Dlaczego ciągle nakręcasz budzik na dzwonienie?
- Bo chcę, żeby sąsiedzi myśleli, że mamy telefon.

Przychodzi baba do lekarza...

Przychodzi baba do lekarza z skarpetą na głowie
- Co pani jest? - pyta lekarz.
- Nic. To napad.

Stoję sobie w banku,...

Stoję sobie w banku, w kolejce do okienka, a do bankomatu podchodzi
blondie z koleżanką. Rozpoczyna się proces wyciągnięcia z niego pieniędzy
- o dziwo, wkładanie karty i PIN poszły bezproblemowo i w momencie,
kiedy bankomat coś tam sobie mielił po swojemu, usłyszałem tekst:
- Lubię słuchać tego dźwięku drukujących się pieniędzy.

W mięsnym:...

W mięsnym:
- Fofłose fu hilo młymła!
- SŁUCHAM?!
- Fofłose fu hilo młymła!
- SŁUCHAM?!
- NO FU HILO MŁYMŁA!
Sprzedawca wychodzi na zaplecze i mówi do kolegi:
- Obsłuż klienta, idę do kibla.
Kolega wychodzi i pyta:
- Co panu podać?
- Fofłose fu hilo młymła
- CZEGO!
- MŁYMŁA!
Sprzedawca woła kierownika:
- Panie kierowniku, może pan zrozumie czego chce ten facet?
Kierownik chcąc dać przykład personelowi, bardzo uprzejmie:
- Czym mogę panu służyć?
- Hucze, FU HILO MŁYMŁA!
- Mógłby pan powtórzyć?
- FOCHYLONY SHLEF, FU CHILO MŁYMŁA CHŚIAŁEM!
Kierownik przypomina sobie, że na zapleczu mają sprzątaczkę z wadą wymowy. Woła ją i tłumaczy o co chodzi, po czym wychodzi na zaplecze.
Sprzątaczka obsługuje klienta:
- Fucham chana?
- Fu hilo młymła!
Sprzątaczka zważyła, spakowała, skasowała i wychodzi na zaplecze.
Wszyscy do niej podbiegli.
- No i co on chciał?
- No jah fo - fu hilo młymła.

Najbardziej kochamy tych...

Najbardziej kochamy tych ludzi, te sprawy i te rzeczy,
od których bieg życia każe nam odchodzić - nieraz na zawsze

W zoo facet od czyszczenia...

W zoo facet od czyszczenia klatek zwierzecych podbiega do jakiegos kolesia i woła:
- Prosze Pana proszę szybko iść za mną!!!
- Co sie stało?
- Tygrys napadł na pana tesciową
- Sam napadł niech sie sam broni!

Ojciec Krzysztof wpadł...

Ojciec Krzysztof wpadł do obskurnego baru i pyta kolesia po lewej:
- Chcesz iść do nieba??
Koleś, a na imię mu było Władysław, odpowiedział z pełnym przekonaniem:
- Jasne, że tak, Ojcze Krzysztofie.
- Stań w takim razie plecami do ściany.
Pastor pyta kolejnego osobnika, który skrzywdzony przez rodziców imieniem Ziemowit, odpowiedział na to pytanie:
- Oczywiście Ojcze, chcę iść do nieba!!
- Stań wiec obok kolegi, Ziemowicie.
Przyszła pora na wysokiego Mariana o błędnie kojarzonym z nim nazwiskiem Taboret. Ojciec pyta:
- Marianie Taborecie, czy chcesz iść do nieba??
- Nie, jakoś niespecjalnie - odpowiedział Marian
- Nie chcesz iść do nieba?
- Nie.
- Nie chcesz po śmierci iść do nieba?
- A... po śmierci... po śmierci to tak, ja myślałem, że robicie grupę, żeby wysłać się tam teraz!!!!

WARSZAWA - STOLICA NASZA...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Mąż wracając codziennie...

Mąż wracając codziennie do domu zaczepia się o gałęzie, które są nad drzwiami. Pewnego dnia postanowił ściąć te gałęzie. Wchodzi do domu i mówi do żony:
- Gdzie piła?
A żona na to:
- Nie piła.
- Gdzie piła? - pyta jeszcze raz mąż.
- Nie piła, nie piła - odpowiada żona.
- Gdzie piła, pytam się.
- U sąsiada - mówi żona.
- Czemu dała?
- Bo piła.

Wpada gość z walizami...

Wpada gość z walizami na dworzec kolejowy.
Podchodzi do najbliższego z podróżnych.
-Przepraszam, czy zdążyłem na pociąg do Krakowa?
-Jaaa..jaaa.. jaaakbyyyyyś paaaaan spyyyyyy... spyyyytał kooo... kooooolegi, tooooo byyyyyyś paaan zdąąąążył.