Sadurski daje autografy
Na jakimś kiermaszu sprzedawano książki z rysunkami Szczepana Sadurskiego, a on siedział obok i składał na tych książkach autografy. Ponieważ prawie wszyscy oprócz autografu chcieli również specjalną dedykację, Sadurski każdego pytał jak ma na imię, a potem wpisywał, np. "Dla Małgosi - Sadurski". W pewnej chwili gdy do Sadurskiego podeszła kilkuletnia dziewczynka z jego książką, wziął do ręki flamaster i zapytał:
- Dziewczynko, jak masz na imię?
- A co pan chce zrobić?
- Wpisać ci dedykację do książki.
- Proszę pana, po książkach nie można mazać!