psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

1. Jezeli sadzisz, ze...

1. Jezeli sadzisz, ze jestes gruba, to najprawdopodobniej jestes gruba. Nie zadawaj mi takich pytan, odmawiam odpowiedzi.

2. Jezeli czegos chcesz, to wystarczy o to poprosic. Postawmy sprawe jasno: jestesmy prosci. Nie rozumiemy zadnych subtelnych, posrednich prosb. Posrednie prosby nie dzialaja. Te posrednie pozostawione bezposrednio pod naszym nosem tez nie dzialaja. Poprostu powiedz, czego chcesz!

3. Jezeli zadajesz pytanie, na ktore nie oczekujesz odpowiedzi, nie dziw sie, ze otrzymasz odpowiedz, ktorej raczej nie chcialas uslyszec.

4. My jestesmy PROSCI. Jezeli poprosze o podanie mi chleba, to nie mam na mysli nic innego. Nie mam do ciebie pretensji, ze go nie ma na stole. Nie ma tu zadnych niedomowien czy zalu. My jestesmy naprawde prosci.

5. My jestesmy PROSCI. Nie ma sensu pytac mnie, o czym mysle, bo przez 96,5% czasu mysle o seksie. I nie, nie jestesmy opetani. To poprostu podoba nam sie najbardziej. Jestesmy PROSCI.

6. Czasem nie mysle o tobie. Nie szkodzi. Prosze przywyknij do tego. Nie pytaj, o czym mysle, jezeli nie jestes przygotowana do rozmowy na temat polityki, ekonomii, filozofii, pilki noznej, picia, piersi, nog czy fajnych samochodow.

7. Piatek/sobota/niedziela = zarcie = kumple = pilka nozna w telewizji = piwo = tragiczne maniery. To cos takiego jak ksiezyc w pelni. Nie do unikniecia.

8. Zakupy nam sie nie podobaja i ja nigdy nie bede ich lubic!

9. Gdy gdzies idziemy, cokolwiek zalozysz, bedziesz w tym wygladac doskonale. Przysiegam.

10. Masz wystarczajaco duzo ciuchow. Masz wystarczajaco duzo butow. Placz to szantaz. Doprowadzenie mnie do bankructwa nie jest okazywaniem uczucia z twojej strony.

11. Wiekszosc mezczyzn ma 2-3 pary butow. Powtarzam raz jeszcze, jestesmy prosci.
Skad ci przychodzi do glowy pomysl, ze pomoge ci wybrac z twoich 30 par te, ktora najlepiej pasuje.

12. Proste odpowiedzi, jak TAK i NIE, sa doskonale przez nas akceptowane i bez znaczenia, na jakie pytanie.

13. Jezeli masz jakis problem, przychodz do mnie tylko po pomoc w jego rozwiazaniu. Nie przychodz sie uzalac, jakbym byl jedna z twoich przyjaciolek.

14. Bol glowy, ktory trwa 17 miesiecy, to nie bol glowy. Idz do lekarza.

15. Jezeli powiem cos, co moze byc zrozumiane w dwojaki sposob i jeden z nich spowoduje, ze bedziesz nieszczesliwa czy zmartwiona, wiedz, ze mialem na mysli to drugie.

16. Wszyscy mezczyzni znaja tylko 16 kolorow. Sliwka to owoc, a nie kolor. A sliwka z mlekiem to nie kolor, a - na bank - pewne rozwolnienie.

17. I co to za @#$! kolor ta "fluksja"? I pozatym, jak to sie pisze?

18. Lubimy piwo tak samo jak wy lubicie torebki. Wy tego nie rozumiecie, my rowniez.

19. Jezeli cie zapytam, co sie stalo, a ty odpowiadasz "nic", wtedy ci wierze i jestem przekonany, ze faktycznie wszystko jest wporzadku.

20. Nie pytaj mnie: "kochasz mnie?". Mozesz byc pewna, ze gdybym cie nie kochal, nie bylbym z toba. (No, chyba ze chodziloby mi tylko o seks. Ale przeciez nie jestesmy na tyle glupi, by wtedy odpowiedziec: "nie, chodzi mi tylko o seks".)

21. Regula podstawowa w przypadku najmniejszej watpliwosci dotyczacej czegokolwiek: wybierz to, co najprostsze.

Dlaczego Barack Obama...

Dlaczego Barack Obama wystartował w wyborach jako demokrata?
- Bo komuniści mają małe poparcie.

Pewnego dnia Jasiu wybrał...

Pewnego dnia Jasiu wybrał się z Małgosią do ogrodu.
Jasiu prosi Małgosię, żeby ona zdjęła mu z drzewa misia.
Małgosia mu powiedziała, że zdejmie tego misia, jak on da jej 2 złote.
Więc Jasiu dał jej pieniądze.
Gdy Małgosia wróciła do domu powiedziała mamie, że Jasiu dał jej 2 złote, bo weszła mu na drzewo po misia.
Mama na to:
- Dziecko, ależ on Ci widział majtki!
Następnego dnia sytuacja z Jasiem się powtarza, ale tym razem Jasiu dał Małgosi 5 złotych.
Małgosi chwali się tym mamie.
Mama znowu jej powiedziała, że Jaś jej widział majtki.
Trzeciego dnia Jasiu znowu poprosił Małgosię, żeby ona podała mu z drzewa misia.
Małgosia to zrobiła, a on dał jej 0 złotych.
Małgosia strasznie się ucieszyła i poszła się pochwalić tym mamie.
Mama znowu powiedziała Małgosi, że Jaś widział jej majtki!
Na to Małgosia:
- Mamusiu nie martw się, dzisiaj ich nie ubrałam!

W samolocie leci ksiądz,...

W samolocie leci ksiądz, siostra zakonna i oczywiście pilot. Nagle, z niewiadomych przyczyn samolot zaczyna się palić, wiec pilot głośno wola:
- Zakładamy spadochrony i skaczemy!
Tak tez wszyscy zrobili. Jako ze kobiety zazwyczaj puszczane są przodem, dali siostrze zakonnej pierwszeństwo. Ta jednak, gdy już prawie skakała, zaparła się o drzwi i ani rusz. Widząc to, pilot pyta księdza:
- Popchniemy ją?
Na co ksiądz, nerwowo spoglądając na zegarek odpowiada:
- A zdążymy jeszcze?

Jaki jest idealny zestaw?...

Jaki jest idealny zestaw?
1) Dobre żarcie
2) Stare wino
3) Zepsuta dziewczyna

Kiedy kierownik sklepu...

Kiedy kierownik sklepu wrócił z obiadu zauważył że sprzedawca ma Zabandażowaną rękę, lecz zanim zdążył go zapytać o ten bandaż, sprzedawca powiedział że ma bardzo dobrą wiadomość.
- Nie zgadnie Pan! - rzekł sprzedawca. - W końcu udało mi się sprzedać ten ohydny garnitur, który zalegał u nas na półkach tak długo!
- To odpychające różowo-niebieskie gówno z tymi podwójnymi kokardami?
Zapytał kierownik.
- Właśnie to!
- Świetnie! Myślałem, że nigdy się nie pozbędziemy tego szkaradztwa. To był najgorszy garnitur jaki mieliśmy. Ale czemu masz zabandażowaną rękę?
- Pogryzł mnie pies przewodnik tego klienta, co kupił garnitur.

Jasio przychodzi do domu...

Jasio przychodzi do domu i mówi do mamy:
- mamusiu muszę Ci się przyznać do pewnej sprawy.
- no to wal śmiało.
- no bo zakochałem się!
- co? no no... A w kim?
- sam nie wiem jak ona się nazywa.
- no to jak to, spytaj jej i jutro mi powiesz.
Na drugi dzień Jasio przychodzi do mamy i mówi:
- mamo ona nazywa się DUREŃ Z CIEBIE.

Stirlitz wszedł do kawiarni...

Stirlitz wszedł do kawiarni Elefant.
- To Stirlitz. Zaraz będzie zadyma - powiedział jeden z siedzących przy stole.
Stirlitz wypił kawę i wyszedł.
- Nie - odpowiedział drugi. - To nie on.
- Jak to nie!? To Stirlitz!!! - krzyknął trzeci.
Zaczęła się zadyma.

BYŁA TAKA FAJNA BLONDYNA......

BYŁA TAKA FAJNA BLONDYNA...

Spotkałem dzisiaj w sklepie kumpla z liceum.... Taka tam sobie gadka szmatka aż w końcu pytam: ( [J] - Ja / [K] - Kumpel )
[J] - To gdzie teraz robisz?
[K] - W Kraku...
[J] - To już nie w tej firmie, co kiedyś?
[K] - Nie, firma się rozleciała...
[J] - A szkoda, bo tam u Was w sklepie była taka jedna blondyna - niezła d**a...
[K] - No... To moja żona jest...

Dwie babcie oglądają...

Dwie babcie oglądają walkę bokserską w tv. Po serii ciosów jeden z zawodników pada na deski. Sędzia zaczyna liczyć, tłum szaleje!
Wstanie!?! Nie wstanie!?! Wstanie!?! Nie wstanie!?!
- Nie wstanie - komentuje jedna z babć - Znam chama z tramwaju.