psy
fut
lek
emu
hit
#it
syn

Wyleciałem z roboty....

Wyleciałem z roboty. Najwyraźniej zdanie: "Dziękujemy za zakupy, zapraszamy ponownie, a teraz idź się je*ać!" - nie jest odpowiednim wyrażeniem zaraz po sprzedaniu komuś wibratora w sex-shopie.

Kobieta szła sobie ulica...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pewnoego dnia żona wraca...

Pewnoego dnia żona wraca do domu z pierścionkiem z wielkim diamentem. Mąż pyta zdziwiony:
- Skąd to masz?
- Graliśmy z szefem w lotto i wygraliśmy. Kupiłam z mojej części wygranej.
Tydzień później żona wraca w nowym, lśniącym futrze.
- Skąd to masz?
- Graliśmy z szefem w lotto i wygraliśmy. Kupiłam z mojej części wygranej.
Po kolejnym tygodniu żona parkuje pod domem nowy sportowy samochodzik. Oczywiści powtarza wyjaśnienie z totolotkiem. Przy okazji prosi męża:
- Przygotuj mi, kochanie, kąpiel!
Po chwili wchodzi do łązienki i widzi, że mąż napuścił do wanny tyle wody, że ledwo zebrała się kałuża w okolicy korka.
- Co to ma znaczyć, to ma być kąpiel?!
- Kochanie, chyba nie chcemy, żeby zamoczył sie Twój kupon?

Jak się nazywa facet,...

Jak się nazywa facet, który żyje z młodych kobiet? -Alfons.
A jak się nazywa facet, który żyje ze starych kobiet? -Rydzyk

Sprawa rozwodowa. Sędzia...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Jak się czuje pani...

- Jak się czuje pani mąż? – pyta Kowalska sąsiadkę.
- Bardzo się niepokoję. Lekarz powiedział mi, że umrze za trzy miesiące.
- To straszne!
- No właśnie, a on ma już miesiąc spóźnienia!

Twoje hasło do maila...

Twoje hasło do maila powinno zawierać co najmniej jedną dużą literę, jedną cyfrę, jednego emotikona, fabułę, głównego bohatera, rozwój charakterologiczny postaci i zaskakujące zakończenie.

KAŻDEMU SIĘ ZDARZA......

KAŻDEMU SIĘ ZDARZA...

Upalny dzień, przystanek PKS w małym mieście moim, przyjeżdża autobus... Kurs najbliższe wsie. W ostatniej chwili dopada do drzwi, z jęzorkiem na brodzie, rolnik typowy po 50-tce. Widać zakupy zrobione, dwie siaty w ręku. Czerwony na twarzy, w nieodłącznej marynarce do jaskrawych trampek, kupuje bilet i siada na pierwszym miejscu, gdzie siedziała już rezolutna starsza kobiecina, która spojrzała z zaciekawieniem na przybysza... Odczekała 10 sekund i pyta:
- Nie gorąco w głowę?
Rolnik upuszcza momentalnie siaty z zakupami ujawniając ich zawartość... chwyta się za głowę, na której lśni, dopasowany na maksa, kask motocyklowy z lat 50-tych i krzyczy:
- Jobtwojamać, toż ja motorem przyjechał...
Co się działo potem trudno opisać... Kierowca nie dość, że zatrzymał autobus i wypuścił gapowicza, przerwa trwała dobre 5 min... Kierowca jechał jeszcze 15 minut przy ogólnym rechocie wszystkich pasażerów...

KULTURA...

KULTURA

Tytułem wstępu: jestem ja sobie adminem systemów unixowych na jednej z prywatnych uczelni w Polsce. Niestety muszę się w miarę do pracy ubierać, czyli marynareczka, krawacik, koszulka są na porządku dziennym.

Historia właściwa:
Wychodzę ja sobie dzisiaj z pracy gdzieś koło godziny 7 wieczór. Tradycyjnie jak co piątek zapalam sobie papieroska, gadam o głupotach z ochroniarzami, aż tu w końcu przypałętał się jakiś [Ż]ulik i zagaja do mnie:
[Ż] - panie profesorze, którą to godzinę mamy?
w tym momencie mnie gościu zażył i raczej nie tą godziną, ale tytułem, ale odpowiadam grzecznie:
[J]a - 7 wieczór.
[Ż] - Ale ja nie rozumiem, to którą to godzinę mamy?
[J] (zakładając, że chyba trzeba po 24godzinnemu powiedzieć) - 19 proszę pana.
[Ż] - Ale ja dalej nie rozumiem...
[J] (zniecierpliwiony) - 7 wieczór k***a!
[Ż] - No, a mówią, że to ja tak brzydko się wyrażam. Dziękuję bardzo.

Dwaj wariaci wybrali...

Dwaj wariaci wybrali się łódką na ryby. Po powrocie wariat pyta drugiego: - Czy zaznaczyłeś jakoś miejsce, w którym ryby dobrze brały? - Tak. Narysowałem krzyżyk na burcie łodzi. - Ty idioto, trzeba było zaznaczyć jakoś inaczej. A jak jutro weźmiemy inną łódź?