Kiedyś Holender marzył, żeby jego syn ożenił się z Holenderką.
Później marzył już, żeby jego syn ożenił się z białą kobietą.
Teraz marzy, by jego syn ożenił się z kobietą.
Pewnego dnia w kościele przed mszą sąsiadka Nowaka, z którą darł notorycznie koty podeszła do niego i mocno uścisnęła. Zdumiony Nowak zamienił się normalnie w słup soli i całą mszę rozmyślał o jej zachowaniu. Dopiero pod koniec mszy usłyszał głos księdza:
- Zadanie na kolejny tydzień - jest takie samo jak ostatnio. Należy okazać miłość komuś, kogo najbardziej w świecie nienawidzimy.
Klatka schodowa. Wchodzący na górę człowiek widzi małą dziewczynkę, która stoi pod czyimiś drzwiami i usiłuje dosięgnąć dzwonka.
- Poczekaj, dziecko, pomogę ci! - mówi facet i naciska dzwonek. Na to dziewczynka:
- Nie wiem, jak pan ale ja teraz spie****am!
Mała rozrywka w autobusie: długo i uważnie oglądaj jednego z pasażerów, po czym wyciągnij telefon, udawaj, że gdzieś dzwonisz i powiedz:
''Szefie, znalazłem go.''.
- Mam dla pana dwie wiadomości: jedną złą, drugą dobrą - mówi lekarz do pacjenta.
- To ja poproszę najpierw tę dobrą.
- Kolegium medyczne zadecydowało, że nazwiemy tę chorobę pańskim nazwiskiem.