psy
hit
fut
lek
syn
emu
#it

10 przykazań pijaka....

10 przykazań pijaka.
Jam spirytus twój, który cię wywiódł ze stanu trzeźwości pełnego niedoli:
1.Nie będziesz miał drinków cudzych przede mną.
2.Nie będziesz lał alkoholu swego nadaremno.
3.Pamiętaj abyś dzień święty oblał.
4.Pij zdrowie ojca i matki swojej.
5.Nie wylewaj.
6.Nie spijaj.
7.Nie mieszaj.
8.Nie rozcieńczaj.
9.Nie pożądaj kieliszka bliźniego swego.
10.Ani żadnej nalewki, która jego jest.

Pewna para w średnim...

Pewna para w średnim wieku z północnej części USA zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół, na Florydę, i zamieszkać w hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej. Mąż miał dłuższy urlop, pojechał więc o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony. Niestety omylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która wróciła właśnie do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy na poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie:
Do: Moja ukochana żona
Temat: Jestem już na miejscu.
Wiem, że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maile do najbliższych. Właśnie zameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie. Mam nadzieję, że twoja podróż będzie równie bezproblemowa, jak moja. PS: Tu na dole jest naprawdę gorąco".

Pułkownik do majora:...

Pułkownik do majora:
- Jutro o 9.00 nastąpi zaćmienie Słońca, co nie zdarza się każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą na plac ćwiczeń, będę im udzielał wyjaśnień. W razie deszczu, ponieważ i tak nic nie będzie widać, proszę zebrać ludzi w sali gimnastycznej.
Major do kapitana:
- Na rozkaz pułkownika jutro o godzinie 9.00 odbędzie się uroczyste zaćmienie Słońca. Jeśli zajdzie konieczność deszczu, pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz, co nie zdarza się każdego dnia.
Kapitan do porucznika:
- Na rozkaz pułkownika jutro o 9.00 nastąpi zaćmienie Słońca. W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Porucznik do sierżanta:
- Jutro o 9.00 pułkownik zaćmi Słońce w sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Sierżant do kaprala:
- Jutro o 9.00 nastąpi zaćmienie pułkownika z powodu Słońca. Jeżeli na sali gimnastycznej będzie padał deszcz, co nie zdarza się każdego dnia, zebrać wszystkich na placu ćwiczeń.
Dwaj szeregowi pomiędzy sobą:
- Zdaje się, że jutro będzie padał deszcz. Słońce zaćmi pułkownika na sali gimnastycznej. Nie wiadomo dlaczego nie zdarza się to każdego dnia...

Poszedł facet do burdelu....

Poszedł facet do burdelu.
- Ja jeszcze nigdy tego.. no.. nie robiłem...
- No to co pan mi tu głowę zwraca ! Proszę pójść do lasu i najpierw tam
potrenować na dziuplach.
Facet wraca po pewnym czasie i mówi do burdel mamy, że juz jest gotowy.
- To pójdzie pan na górę, tam pani Jola pana obsłuży.
Facet zachodzi, panienka mu sie rozkłada, a on ją z kopa, raz, drugi.
- Co ty wyprawiasz ?!? - krzyczy dziwka
- Sprawdzam, czy pszczół nie ma.

Pewien włamywacz planuje...

Pewien włamywacz planuje skok swojego życia.
Realizując swój perfekcyjny plan dostaje się nocą bez problemu na teren okazałego banku.
Po chwili stoi przed pokaYźnym sejfem. Z dziecinną łatwoością otwiera go i znajduje w ośrodku... - 2 jogurty. Szok jest wielki, więc dla poprawy nastroju wtranżala je bez wahania. Bezzwłocznie udaje się do ... kolejnego sejfu licząc, że tam się obłowi. Po jego otwarciu zaskoczenie jest spore ale wtórne - w śorodku znajduje 12 jogurtów... Wchłania je i zastanawia się gdzie może podziewać się ta cała kasa...
Musi być w trzecim sejfie, który stoi już po chwili otworem. Zawartooć: 30 jogurtów. Już nie głodny, ale z czystej chęci podreperowania własnego ego pochłania je wszystkie co do ostatniego. "Te cholerne banki też już nie są tym czym były kiedyśo" myoli sobie wkurzony włamywacz opuszczając z pełnym brzuchem budynek banku. Na drugi dzień rano kupuje gazetę i czyta jej nagłówek:
"Niecodzienne włamanie do Banku Spermy SA...

Na granicy do zdenerwowanego...

Na granicy do zdenerwowanego faceta podchodzi celnik i pyta:
- coś pan taki roztrzęsiony?
- Zgubiłem papierosy.
- Niech pan tak nie rozpacza, nad papierosami nie warto rozpaczać.
A właśćiwie ile ich było??
- DWA TIRY Z PRZYCZEPĄ

Dziennikarz pyta Kenijczyka:...

Dziennikarz pyta Kenijczyka:
- Jakie niebezpieczne zwierzęta u was żyją?
- Są lwy, leopardy, hieny, krokodyle, wiele gatunków jadowitych węży.
- To czego się najbardziej boicie?
- Rosyjskich turystów.

Idzie ninja, widzi przepaść...

Idzie ninja, widzi przepaść i myśli:
- Skoczę sobie!
Skoczył i zabił się.

Idzie ninja-ninja, staje nad przepaścią i myśli:
- Jak ninji się nie udało, to mnie się uda!
Skoczył, zabił się.

Idzie ninja-ninja-ninja, staje nad przepaścią i myśli:
- Jak ninji się nie udało, ninji-ninji się nie udało, to mnie się uda!
Skoczył, zabił się.

Idzie Rambo, staje nad przepaścią i myśli:
- Jak ninji się nie udało, ninji-ninji się nie udało i ninji-ninji-ninji się nie udało, to mnie się uda!
Skoczył, zabił się.

Idzie Rambo-Rambo, staje nad przepaścią i myśli:
- Jak ninji się nie udało, ninji-ninji się nie udało, ninji-ninji-ninji się nie udało i Rambo się nie udało, to mnie się uda!
Skoczył, zabił się.

Idzie Rambo-Rambo-Rambo, staje nad przepaścią i myśli:
- Jak ninji się nie udało, ninji-ninji się nie udało, ninji-ninji-ninji się nie udało, Rambo się nie udało i Rambo-Rambo się nie udało, to ja idę do domu...

Przychodzi młoda dziewczyna...

Przychodzi młoda dziewczyna do fryzjera i mówi::
Proszę mie ładnie obciąć tak by nie zrzucić pan mi wolkmena bo umrę
Nagle przy obcinaniu spadł wolkmena i dziewczyna umarła
Fryzjer podnosi słuchawki z wolkmena a tam wdech .... Wydech

Ateista rozbił się samolotem...

Ateista rozbił się samolotem w środku dżungli. Gdy przedziera się przez zarośla, nagle spotyka armię tubylców. W rozpaczy myśli sobie:
-O Boże, teraz już po mnie.
Nagle słyszy głos z nieba:
-Nie bój się, weź kamień i rzuć nim w wodza.
Facet rzucił i trafił go między oczy. Tubylcy się wściekli. Wtedy z nieba ponownie rozbrzmiewa głos:
-No, stary, teraz to dopiero masz przerąbane…