psy
#it
hit
fut
lek
syn
emu

Czym można zabić człowieka-paj...

Czym można zabić człowieka-pająka?
Człowiekiem-kapciem..

Profesor Miodek miał...

Profesor Miodek miał wykład na uniwersytecie. W trakcie wykładu jeden ze studentów przerywa i pyta profesora:
- Panie profesorze czy forma "porachuje" jest poprawna?
Profesor po namyśle:
- W zasadzie tak, ale czy nie lepiej powiedziec "już czas panowie"

Pojechał dresiarz do...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

I BULDOG MA DUUUUŻYCH PRZYJACIÓŁ...

To, jak stado zareagowało na odważnego buldożka to najsłodszy widok, jaki dziś zobaczysz!

W przychodni:...

W przychodni:
- Dzień dobry, przyniosłem kał i mocz.
- Do analizy?
- Nie, kurcze, do degustacji!

Właściciel przydrożnej...

Właściciel przydrożnej gospody mówi do żony:
- Porcja zająca dla tego starszego pana!
- Może lepiej zaproponować mu cos innego?
- Dlaczego?
- Słyszałam jak mówił do faceta, który siedzi za nim przy stoliku, że jest myśliwym. Jeszcze pozna, że nasz zając to kot!

Trzech staruszków po...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Mąż wyjechał na delegację....

Mąż wyjechał na delegację.
Żona korzystając z wyjazdu zaprosiła kochanka Romka.
Przyszedł i od razu wziął się do rzeczy.
Nagle pukanie...
- o kur** to mój mąż. Romek idź do łazienki.
Żona otwiera a tam drugi kochanek.
No i też się zabrał do rzeczy.
Nagle pukanie...schowaj się do kuchni.
A za drzwiami trzeci kochanek i tak jak poprzednicy wziął się do rzeczy.
Nagle pukanie...
- to mój mąż...
Nie mając gdzie schować kolesia wsadziła go w zbroje rycerską stojącą w pokoju.
Okazało się, że to mąż.
Wrócił i też zabrał się do rzeczy...
Mija wieczór, noc i ranek.
Pierwszy nie wytrzymał i podchodzi do łóżka i mówi, że kibel odetkany.
Mąż podziękował.
Koleś w kuchni to samo, podchodzi i mówi, że zlew przepchany.
Mąż - ok!.
Ale koleś w zbroi nie wie co wymyśleć.
Pomyślał i podchodzi:
- Przepraszam, którędy na Grunwald?

W Kołobrzegu na deptaku...

W Kołobrzegu na deptaku apetyczna dziewczyna wchodzi na automatyczną wagę, wrzuca monetę... i z niezadowoleniem ogląda wydrukowany wynik.
Zdejmuje wiatrówkę i pantofle, znowu wrzuca monetę - znów niezadowolona z wyniku. Zdejmuje bluzkę - wynik ważenia znowu niezadowalający.
Stoi tak niezdecydowana na tej wadze - co by tu jeszcze? - na to podchodzi przyglądający się temu facet i wręczając jej garść monet mówi:
- Niech pani kontynuuje - ja stawiam!

- Zajączku, dlaczego...

- Zajączku, dlaczego masz takie krótkie uszy?
- Bo jestem romantyczny.
- Nie rozumiem.
- Wczoraj siedziałem na lace i słuchałem śpiewu słowika. Tak się zasłuchałem, ze nie usłyszałem kosiarki...