Przychodzi baba blondyna do lekarza...
Przychodzi blondyna do lekarza: - Dwa mleka poproszę. - Zaszła pomyłka, nie jestem mleczarzem,tylko lekarzem. - Eee...więc to nie jest mleczarnia?. - Nie.To jest lecznica. - Aaa,no to chrzanić mleko,proszę leczo..