psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Facet, który przyszedł...

Facet, który przyszedł do fryzjera i zamówił golenie, skarży sie, że ostatnio na policzkach pozostały mu kępki zarostu. Fryzjer odpowiada, że ma sposób na dokładniejsze golenie i wyciąga z
szuflady drewnianą kulkę. Każe ją facetowi włożyć w usta i rzeczywiście, perfekcyjnie goli naprężoną w ten sposób skórę policzków. Zadowolony z efektu klient płaci za usługę i szykując się do wyjścia pyta:
- A co by się stało, gdybym przez przypadek połknął tę kulkę?
- Nic strasznego - uspokoił go fryzjer - Przyniósłby pan ją jutro, wszyscy tak robią.

Początkujący policjant...

Początkujący policjant i już z wyższej półki generał wchodzą do sklepu.
-Co podać? Pyta się sprzedawca.
Początkujący policjant:- Ja poproszę zeszyt w kropki.
Sprzedawca: Ale takich nie posiadam.
Początkujący:No to w kółka.
Sprzedawca;Nie ma takich. Po tym policjant przesuwa sie na bok.
Generał: Widzi pan jaki z niego głupek. To ja poproszę globus Katowic i pół ziarenka ryżu.

Podchodzi pedofil do...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Spotyka się trzech facetów...

Spotyka się trzech facetów i siadają przy piwku.Jeden się pyta:
-Co chcielibyście,żeby powiedzieli na waszym pogrzebie?
Pierwszy odpowiada:
-A no chciałbym, żeby powiedzieli, że byłem najlepszym ojcem, synem i mężem na świecie...
Drugi mówi:
-A ja chciałbym, żeby powiedzieli, że byłem najlepszym piłkarzem świata...No a ty Janek??
Pyta się trzeciego
-A ja bym chciał, żeby powiedzieli tak: "On się rusza, on się rusza!!

Co mówi informatyk, gdy...

Co mówi informatyk, gdy dostanie pendrive na urodziny?
- Dzięki za pamięć.

Słoń i mrówka bawią się...

Słoń i mrówka bawią się w chowanego.Po jakimś czasie słoń zaczął szukać mrówki.
Szukał i nie mógł jej znaleźć.W końcu się wściekł i mówi:
-Wiesz co mrówka mam Cię w d***e!
-Skąd wiedziałeś?!

Na firmowym spotkaniu...

Na firmowym spotkaniu szef skarży się swoim pracownikom, że nie okazują mu należytego szacunku. Następnego dnia, przyniósł duży znak, "To ja jestem Szefem" i przykleił go na drzwi swojego biura. Później tego samego dnia kiedy wrócił z lunch-u zobaczył, że ktoś dokleił poniżej kartkę:
"Dzwoniła Twoja żona, by powiedzieć, że chce swój znak z powrotem!"

Rozmawiają pesymista...

Rozmawiają pesymista i optymista. Pesymista mówi:
- Już gorzej być nie może.
A optymista na to:
- Może, może!

* * * ...

* * *
Sejmowym korytarzem idzie wycieczka szkolna. Obok przechodzi poseł Łyżwiński.
- Tatuś! Tatuś! - wołają dzieci.

Środek grudnia. Od dwóch...

Środek grudnia. Od dwóch miesięcy Norwegia ma w Stanach swojego nowego ambasadora. W jego biurze właśnie dzwoni telefon.
- Dzień dobry panie ambasadorze, jestem z New York Times, dzwonię by spytać co by pan chciał dostać na święta.
Ambasador nie jest głupi. Doskonale zna zasady, więc nie będzie żadnego skandalu.
- Proszę posłuchać, Panie Smith: nie chcę żadnego prezentu. Wykluczone! To mogłoby być postrzegane jako łapówka i ja do tego nie dopuszczę. Do widzenia.
Następnego dnia znowu telefon.
- Dzień dobry, to znowu ja, może się pan jednak namyślił i powie co chciałby otrzymać jako prezent gwiazdkowy?
Ambasador cierpliwie wyjaśnia dlaczego nie bierze żadnych prezentów i rozmowa wkrótce się kończy. Następnego dnia dziennikarz z New York Timesa dzwoni po raz kolejny, tym razem ambasador jest już wyraźnie wkurzony.
- Panie! Myślałem, że sobie już wszystko wyjaśniliśmy! Żadnych prezentów!
Jednak po chwili nieco się uspokaja i spokojnym głosem dodaje:
- No dobrze, niech będzie koszyk owoców. Tak, owoce będą w porządku. Naprawdę. Teraz ambasador ma nadzieję, dziennikarz da mu spokój. To pewne, wszak owoce są niegroźne i nie spowodują niepotrzebnego skandalu.
Dwa dni później The New York Times publikuje:

Co ambasadorowie chcieliby na gwiazdkę:
Niemiecki ambasador życzy sobie stabilnej ekonomii na świecie.
Francuski ambasador życzy sobie kontynuowania dobrych wschodnio-zachodnich stosunków.
Szwedzki ambasador życzy sobie aby zniknął problem głodu trzeciego świata.
Norweski ambasador chce koszyk owoców