psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

- Jak możesz pokazywać...

- Jak możesz pokazywać takie filmy dziecku?!
- To na sen.
- Na sen? Taki horror?! Tyle trupów?!
- No. Włazi gówniarz ze strachu pod kołdrę i tam zasypia.

- Kochany, pamiętasz...

- Kochany, pamiętasz jak rano biegałam po mieszkaniu i radośnie krzyczałam: "HURRRA, ZNALAZŁAM WRESZCIE TE j***nE KLUCZE!"?
- Tak...
- Nie wiesz, gdzie je położyłam?

Dwóch wieśniaków jedzie...

Dwóch wieśniaków jedzie starym autem po jakiejś bocznej drodze. Pierwszy mówi:
- Zobacz, stary. Widzisz to drzewo w dolince? Pod nim po raz pierwszy upawiałem seks.
- Super - mówi drugi. - Jak było?
- No, cóż. Pospacerowaliśmy trochę, potem padliśmy na trawę i kochaliśmy się przez kilka godzin.
- No to super.
- Gdzie tam super. Nagle podniosłem głowę i zobaczyłem, że patrzy na nas jej matka.
- O, w mordę. I co powiedziała?
- No co miała powiedzieć? "Meee!’

Przyszedł nowy pracownik...

Przyszedł nowy pracownik do firmy i szef się pyta: - Jak się nazywasz? Nigdy nie mówię do pracowników po imieniu! - Nazywam się Jerzy Kochany. - Dobra Jurek, mamy coś do zrobienia!"

Felek idzie do spowiedzi....

Felek idzie do spowiedzi. Przed kościołem widzi swojego kolegę, który biega koło budynku. Zdziwiony pyta:
-Dlaczego tak biegasz?
-Ksiądz jako pokutę nakazał mi obiec kościół dziesięć razy. Jeden raz za każde przekleństwo, które wyrwało mi się z ust.
-Żartujesz! To ja wracam po rower!

Donald Tusk spotyka się...

Donald Tusk spotyka się z Chińczykami na budowie autostrady. Chińczycy siedzą i nic nie robią.
– Panowie, dlaczego wy tych autostrad nie budujecie? – pyta oburzony Tusk.
Jeden z Chińczyków odpowiada: – Bo ja nie umiem, ja jestem kucharz.
– Jak pan nie umie, to po cholerę się pan bierze za budowanie? – pyta zdziwiony premier.
– A pan po co się bierze za rządzenie? – mówi Chińczyk.

Wczoraj szef wysłał nas...

Wczoraj szef wysłał nas postrącać sople z dachu.
I taki pech - jeden wielki sopel spadł na samochód szefa!
Dziwne, skoro szef przezornie zaparkował auto 70 metrów od budynku...

Przychodzi stara babcia...

Przychodzi stara babcia do apteki i mówi:
- Poproszę 200 prezerwatyw
Farmaceutka patrzy na nią z niedowierzaniem, ale podała jej cały karton.
Nie wytrzymała jednak i pyta:
- Przepraszam, ale po co pani te prezerwatywy?
A babcia na to:
- A no telewizor mi się popsuł, przyszedł majster i powiedział, żebym kupiła bezpieczniki, bo będzie dużo p***dolenia.

Nauczycielka na zastępstwie...

Nauczycielka na zastępstwie w 2 klasie pyta się klasy:
- Kogo macie najstarszego w rodzinie?
Zgłasza się Ela:
- Ja mam babcię!
Zgłasza się Kacper:
- A ja mam babcię i dziadka!
Zgłasza się Jasiu:
- Ja mam pra pra pra prababcie!
- O Jasiu ty chyba kłamiesz - odpowiedziała nauczycielka
- Ale dla dla dla dlaczego?

Do gabinetu kierowniczki...

Do gabinetu kierowniczki w salonie kosmetycznym wpada facet:
- Co to ma znaczyć! Zapłaciłem za dwie godziny solarium, a wyproszono mnie po piętnastu minutach!
- Proszę się uspokoić. W instrukcji jasno jest napisane, że w kabinie można przebywać maksimum 15 minut.
- Nie interesuje mnie, co jest napisane w instrukcji! Ja jutro znad morza wracam!