#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Jasio do ojca:...

Jasio do ojca:
- Tato, ja już nie chcę bawić się z tobą na sankach
- Milcz synu, ciągnij - odpowiedział ojciec.

Mama pyta jasia ...

Mama pyta jasia
- dlaczego nie zadajesz się z Zenkiem?
- mamo a ty zadawała byś się z kimś kto pali, przeklina, kłamie, bierze narkotyki i napada na młodszych.
- oczywiście że nie synu.
- no widzisz Zenek też nie chce.

Mama pyta Jasia...

Mama pyta Jasia
-Dlaczego gdy czyściłam toaletę znalazłam fragmenty twojej miski z obiadu?
Jasiu:
- Bo obiad był bardzo dobry, dlatego mówiłem, że zjadłem całą miskę.

Oprych zaczepia Jasia...

Oprych zaczepia Jasia na ulicy i mówi:
- Te, mały. Masz pięćdziesiąt złotych?
- A ma pan wydać z dwustu?

Pani na lekcji mówi,że...

Pani na lekcji mówi,że każdy ma ułożyć zdanie z cukrem.
Jasiu napisał: "Wypiłem herbatę z cytryną".
Pani się pyta Jasia:
- A gdzie cukier?
- Rozpuścił się - odpowiada Jasiu.

Lekcja religii. Siostra...

Lekcja religii. Siostra pyta dzieci jak umarł Jezus. Wszystkie dzieci zgłaszają się do odpowiedzi, tylko Jasio nie podnosi ręki. Siostra pyta Jasia:
- Jasiu, naprawdę nie wiesz jak umarł Jezus?
- Nie.
- To w takim razie na następną lekcję religii przyjdź z ojcem.
Na następnej lekcji religii siostra mówi do ojca Jasia:
- ...Pytam dzieci jak umarł Jezus, wszystkie dzieci zgłaszają się do odpowiedzi, a pana syn tego nie wie.
- Siostro - odpowiada ojciec Jasia. - My na takim zadupiu mieszkamy, że nawet nie wiedzieliśmy że on chorował!

Jasio przybiega do mamy...

Jasio przybiega do mamy i mowi:
- Mamo, mamo, widzialem jak tatus robil cos z pokojowka.
- Tak, a co takiego?
- Najpierw ja całowal, a potem dotykal... Potem poszli do gabinetu, rozebral ja i wsadzil...
- Dobrze, synku, w niedziele, podczas kolacji opowiesz to, zeby wszyscy wiedzieli.
Nadeszla niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi zeby zaczął mowic.
Jasio:
- No wiec tatus całowal i dotykal pokojowke, pozniej zabral ja do gabinetu, rozebral i wsadzil... Wsadzil... Mamo jak się nazywa to co ssiesz szoferowi?

Dzwoni Jaś do wychowawczyni:...

Dzwoni Jaś do wychowawczyni:
- Jaś dzisiaj jest chory i nie przyjdzie na lekcje.
- Kto mówi?
- Mój ojciec.

Jasiu?! Dlaczego nie...

Jasiu?! Dlaczego nie oddałeś tego pierscionka którego znalazłes na ulicy?
-Tato przecież jest na nim napisane
"Na zawsze Twój"!!

Pewnego dnia nauczycielka...

Pewnego dnia nauczycielka pyta w szkole dzieci, co chciałyby dostać, by spełniło to ich marzenia. Zgłosiła się Kasia:
- Ja chciałabym mieć złoto, bo złoto jest warte dużo i mogłabym za niego sobie kupić Porsche!!
Na to Kaziu:
- A ja platynę, bo jest warta jeszcze więcej i mógłbym sobie za nią kupić Ferrari!!
Na to wyrwał się Jasiu:
- Proszę pani, ja to chciałbym mieć dużo silikonu! Moja siostra ma raptem dwa takie worki silikonu! Gdyby pani widziała, jakie luksusowe bryki parkują pod naszym domem!