Do księgarni wchodzi kobieta w żałobie, trzymając w ręku książkę „Grzyby wokół nas“. Księgarz ściska jej rękę:
- Szczere wyrazy współczucia, wydawnictwo już poprawiło te błędy!
Kierownik sklepu wzywa do siebie sprzedawczynię (oczywiście blondynkę), która spóźniła się dwie godziny do pracy.
- Proszę się nie gniewać - tłumaczy się blondynka - ale jestem w ciąży!
- Naprawdę? Od kiedy?
- No... Będą już jakieś dwie godziny...
Rosjanie kupują od Japończyków pilę spalinową do drzew. Jest na niej napisane: ścina do 45 drzew. Rosjanie zatrudnili najlepszego drwala ale on zciął tylko 25 drzew i piła się zepsuła. Rosjanie dzwonią więc do Japończyków z reklamacją i mówią:
- Na pile jest napisane, że ścina ona do 45 drzew, a nasz drwal zcinął tylko 25!
Japończycy przyjechali do Rosji, odpalają piłę, a Rosjanie na to:
- To ona warczy?!!!
Dowcipny facet przychodzi do apteki i pyta:
– Czy ma pan mrożoną marchewkę?
– Mam.
– O, a peruki są?
– Są.
– Hm... A miedziane rondelki dostanę?
– Naturalnie.
– I to wszystko mogę kupić w aptece?
– Oczywiście. Poproszę o receptę...
Rozmawiają dwie nastolatki:
- Opowiedzieć ci kawał?
- Mów!
- Leci bocian i krzyczy: "Mam orgazm!"... Znasz to?
- Nie...
- A szkoda, bo to całkiem przyjemne...