psy
#it
hit
fut
lek
syn
emu

Project Manager usiadł...

Project Manager usiadł w samolocie obok małej dziewczynki. Manager zagadał do dziewczynki czy ma ochotę trochę z nim porozmawiać. Dziewczynka zamknęła spokojnie książkę którą czytała i powiedziała:
- Ok. Bardzo chętnie. Więc o czym będziemy rozmawiać?
Manager na to :
- Może o logistyce?
- OK - odpowiedziała - to bardzo interesujący temat. Mam jednak pytanie:
Jak to się dzieje że koń, krowa i jeleń jedzą to samo, czyli trawę. Jeleń wydala małe suche kuleczki, krowa duże, płaskie, rzadkie placki, a koń wysuszone klumpy. Może potrafi mi Pan wytłumaczyć co jest tego przyczyną?
- Nie mam pojęcia - odpowiedział manager po chwili zastanowienia.
Na to dziewczynka:
- Czy czuje się Pan zatem naprawdę wystarczająco kompetentny by rozmawiać o logistyce skoro temat zwykłego gówna przekracza pańskie możliwości?

Kupował facet od rolnika...

Kupował facet od rolnika chałupę nad jeziorem. I pyta go:
- Panie, a jak tutaj z komarami?
- Noooo... czasem są, ale my znaleźliśmy sposób!
- Tak? Jaki?
- Nooo.... sadzamy teściową na ławeczce przed chałupą i smarujemy jej twarz miodem. I te komary lecą do niej i jest spokój.
- Ale ona sie przecież zadrapie na śmierć!
- Nieeeee... jest sparaliżowana...

Pani pyta Jasia:...

Pani pyta Jasia:
- Gdzie jest Kowalski?
- Zachorował na niestrawność zaraz po tym, kiedy pani zadała pracę domową.

Taxi / Bartek Usa

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

DEKALOG BURDELMAMY...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Samochody Kaczyńskiego...

Samochody Kaczyńskiego i Tuska zderzyły się i obaj pokłócili się, czyja wina. Kaczyński w końcu nie wytrzymał i mówi: - Donku, nie kłóćmy się, to moja wina.
Tusk zmieszany:
- Nie, moja.
- Wina leży po obu stronach, nic się nie stało. Rozejm? - mówi Kaczyński, wyciąga piersiówkę i podaje Tuskowi.
Tusk pije, zaraz potem oddaje piersiówkę Kaczyńskiemu, a ten chowa ją do kieszeni. Tusk zdziwiony:
- A ty nie pijesz?
- Nie, ja czekam na policję.

Do baru, rzeźniczej speluny...

Do baru, rzeźniczej speluny wchodzi mały wystraszony człowieczek i nieśmiało pyta:
- Panowie, bardzo przepraszam, czyj to rottweiler jest uwiązany na zewnątrz?
Podnosi się olbrzymi, zarośnięty dresiarz i rzuca:
- Mój, bo co k***a?
Na to przestraszony człowieczek:
- Bardzo mi przykro, ale mój ratlerek go zabił.
- A jak to niby miał zrobić?!!
- Stanął mu w gardle.

Jedzie pasażer taksówką...

Jedzie pasażer taksówką i chwyta taksówkarza za ramię żeby powiedzieć mu gdzie ma się zatrzymać. Nagle ten wpada w poślizg, ledwo wyhamował, a pasażer go pyta:
- Panie co pan taki nerwowy?
- Bo ja robię jako taksówkarz dopiero pierwszy dzień... wcześniej pracowałem w zakładzie pogrzebowym jako kierowca karawanu.

Był wypadek samochodowy....

Był wypadek samochodowy. Lekarze wyciągają rannego faceta.
Samochód caly zniszczony idzie do kasacji.
ranny facet krzyczy: MÓJ SAMOCHÓD!! MÓJ SAMOCHÓD!!!
Lekarz odzywa się do niego: panie pan lewej ręki nie ma, a pan tu o samochód płacze!!!???
A facet na to: MÓJ ZEGAREK!! MÓJ ZEGAREK!!!