psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Z siódmych mistrzostw...

Z siódmych mistrzostw świata w posuwaniu na czas witają państwa Dariusz Szpakowski i Włodzimierz Szaranowicz. Dziś jest dzień rozgrywek finałowych. Eliminacje wyłoniły naprawdę najwyższej klasy zawodników, w szranki, stają Speedy Gonzales, Struś Pędziwiatr i Szybki Pedał Lopez.
Kto twoim zdaniem zostanie tegorocznym mistrzem?
- Trudno powiedzieć, wszyscy zawodnicy są świetnie przygotowani. Trenowali pod okiem najlepszych trenerów przy opracowanych specjalnie dla nich metodach treningowych.
- No, ale my tu gadu-gadu, a tu już rozpoczęły się zawody. Zawodnicy mają 5 minut na posunięcie jak największej ilości osób, pierwszy rozpoczął Speedy Gonzales.
Narzucił naprawdę niezłe tępo, może zabraknąć mu siły na finisz, 10..20..30..40..46!
- Świetny wynik, pozostali będą musieli się nieźle napocić.
Ale teraz do zawodów staje Struś Pędziwiatr.
- I ruszył, 10..20.. on jest fenomenalny! 60..70..77!!
- Chyba nikt nie jest w stanie odebrać mu złotego medalu!
Ale teraz do zawodów staje Szybki Pedał Lopez.
- I rozpoczął 20..50..80..eee...100...150..eee!.. 200..pierwszy rząd, drugi rząd, trzeci rząd, WŁODZIU SPIER...MY!!!

Co mówi lokomotywa, wchodząc...

Co mówi lokomotywa, wchodząc do sklepu z ubraniami?

Ciuch ciuch!

Uczestnicy koleżeńskiego...

Uczestnicy koleżeńskiego spotkania opowiadają o niezwykłych umiejętnościach imitatorów głosów zwierząt.
- To wszystko nic - odzywa sie jeden z obecnych. - Ja znałem faceta, który tak umiejętnie naśladowal pianie koguta ze za każdym razem wschodzilo słońce.

Zajęcia z savoir-vivreu....

Zajęcia z savoir-vivreu. Prowadzi kobieta, wśród uczestników sami panowie.
Pani zadaje pytanie:- Jesteście na przyjęciu lub w restauracji.
Musicie udać się w pewne miejsce. Jak usprawiedliwicie przed swoją towarzyszką swą chwilową
nieobecność.- Idę się wysikać - padła propozycja z sali.
- No niestety - odparła prowadząca - słowo "wysikać" może zostać uznane za Prostackie I grubiańskie.
- Przepraszam, ale muszę udać się do ubikacji - zgłosił się inny uczestnik.
- No cóż - prowadząca na to - mówienie o ubikacji przy jedzeniu trudno zaliczyć do kanonów kultury. Może jakieś inne pomysły?
- Pani wybaczy - na to kolejny uczestnik - ale muszę udać się uścisnąć kogoś, kogo mam nadzieję przedstawić pani po kolacji.

Jedzie autobus i wsiadają...

Jedzie autobus i wsiadają do niego dwie starsze panie. Jedna z nich pyta:
- Czy ten autobus jedzie do Poronina?
- Tak - odpowiada kierowca.
- Ale czy na pewno? - dopytuje się babcia.
- Na pewno - mówi ze spokojem w głosie kierowca.
- Ale czy tak na pewno do Poronina? - nie daje za wygraną babcia.
- Nie, kurczę do Nowego Jorku - odpowiada kierowca.
- A przez Poronin?

Zimą koło jeziora przechodzi...

Zimą koło jeziora przechodzi harcerz. Mija wędkarza łowiącego w przeręblu ryby, a po chwili słyszy wołanie:
- Ratunku! Lód pękł! Topię się!
Harcerz sam do siebie:
- Po co krzyczysz?! Medal za ratowanie tonących już mam.

- Panie dyrektorze właśnie...

- Panie dyrektorze właśnie przyszedł SMS!
- Niech wejdzie...

- Tato, mogę spróbować...

- Tato, mogę spróbować skoków na bungee?
- Lepiej nie synku, o ile sobie przypominam, do samiuśkiego początku prześladowały cię wypadki z gumą.

Dwaj murzyni sikają z...

Dwaj murzyni sikają z mostu:
-Ale zimna woda!
-Noo, a jakie muliste dno!

Na granicę polską przyjeżdża...

Na granicę polską przyjeżdża David Coperfield, celnik pyta:
- Czym się pan zajmuje?
- Jestem iluzjonistą.
- A co to takiego?
- A pokaże:
Przykrył swojego merca płachtą, zamachał rekami, zdjął płachtę, a tu stoi BMW.
Celnik na to:
- łeee tam... widzisz tego tira ze spirytusem?
- No widzę.
Celnik przystawiając pieczątkę na dokumentach:
- A teraz to już jest tir z groszkiem!