W ZASTĘPSTWIE

Rzecz dzieje się w sklepie nocnym, stoję za zażywnym panem i słyszę dialog treści następującej:
[P]an - Bry wieczór, czy są Actimelki?
[S]sprzedawca - Słucham?
[P] - No, Actmielki, jogurciki takie...
[S] - Aaa, nie, nie ma.
[P] <wzdychając> - To ćwiartkę Luksusowej poproszę...

Dwaj dobrzy koledzy wyruszyli odpicowanym Polonezem na panienki.
Wiedzieli gdzie przy drodze szybkiego ruchu stoją, wybrali więc właściwy kierunek.
Po niespełna dwudziestu minutach byli na miejscu.
- Patrz jakie szczęście, prawie dwie jakby czekały na nas - mówi kierowca.
- No!... Ja wezmę tę czarną przy kości, a ty tę chudą rudą!
- Zaraz, zaraz!... Dlaczego tak decydujesz?
- No przecież ty lubisz stale wciskać do dechy!

- Grzesiu, ile ryb złowiłeś?
- Mniej niż Wacław...
- Ale on nic nie złowił!
- Ja też, a na dodatek łódkę mi zajebali!

BARDZO WREDNA ŻONA

Szwagier mój ma taką zaletę, że czasami bezwiednie taką perełką błyśnie...
Siedzą sobie z moim mężem przy drineczku i Szwagier nagle:
- Wiesz, ja bym się tam mojej żony nawet nie bał, ale ona mnie straszy, że mi baterie z pilota zabierze...

Myśliwy opowiada koledze o swoim polowaniu na niedźwiedzia:
- Biegnę za nim przez krzaki, nagle zatrzymał się i ruszył w moja stronę. To ja fuzję z pleców i w nogi! Niestety, poślizgnąłem się i upadłem na ziemię.
- O rety... Ja to bym ze strachu w spodnie narobił!
- A Ty myślisz, że ja na czym się poślizgnąłem?

NADMORSKA CHWILA PRAWDY

Pewnego słonecznego, letniego dnia, wybrałem się ze swoją dziewczyną, moją siostrą i jej chłopakiem na piwo. Siedzieliśmy w jednym z ogródków przy kołobrzeskim molo. W pewnym momencie, na horyzoncie, zobaczyłem faceta z bullterierem (bardzo mi się te psy podobają). Chciałem zwrócić uwagę wszystkich na pięknego (według mnie) psa i powiedziałem:
- Patrzcie jaki ładny pies.
- Tobie podoba się wszystko co jest brzydkie - odpowiedział chłopak mojej siostry.
Widząc minę mojej dziewczyny, nie odezwał się już ani słowem do końca wieczoru.