#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Żona przyjmowała kochanka....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Ale mamo, proooszę...

- Ale mamo, proooszę - jęczał książę.
- Nie, synu - odparła stanowczo królowa matka.
- Proooooszę....
- Nie!
- Proooooooooooszę....
- Nie!
- Proooooooooooooooooooooszę....
- Jezu Chryste, dobrze już! - ustąpiła królowa i poniżej punktu:
12. Czy przez dwadzieścia materaców i dwadzieścia puchowych pierzyn wyczuwa ziarnko grochu [...]
dopisała na liście:
13. Czy połyka [...]

- Mam dla pana złą wiadomość...

- Mam dla pana złą wiadomość – mówi ordynator oddz. Kardiochirurgicznego Państwowego Szpitala Klinicznego Nr 1 w Pułtusku do „cieniutko” wyglądającego pacjenta – Mimo wykonanej operacji zostało panu najwyżej sześć miesięcy życia.
Pacjent przykrył twarz dłońmi i przez długą chwilę pozostawał w tej pozycji. Potem sięgnął do kieszeni pidżamy i wyjął mały kalkulator. Coś tam zaczął liczyć i odezwał się słabym głosem.
- Wie pan co, panie doktorze? Ja też mam dla pana niezbyt dobrą wiadomość. Prowadzę małą firmę budowlaną i przez ostatnie lata zebrało mi się sporo zaległości wobec ZUS-u i teraz tak liczę, że przez te pół roku, za żadne skarby nie uda mi się zarobić tyle, aby te długi uregulować, więc pański szpital nie dostanie z NFZ ani grosza za moją operację.
Teraz ordynator schował twarz w dłoniach. Po chwili wziął długopis sięgnął po kartę szpitalną pacjenta i odrzekł:
- No dobra. W takim razie piszemy, że zostało panu dwa lata życia.

Przychodzi śmierć do...

Przychodzi śmierć do mięsnego:
- Coś podać?
- Dziękuję, ja tylko przyszłam zobaczyć co się teraz nosi.

Na balu przebierańców...

Na balu przebierańców podeszła do mnie pewne gruba laska:
- Cześć - powiedziała z uśmiechem - słodziutki jesteś, podobasz mi się.
- To tylko kostium. Naprawdę nie jestem gigantycznym pączkiem.

Późna noc. Facet schodzi...

Późna noc. Facet schodzi do sąsiadów z dołu:
- Panowie, ściszcie, proszę, muzykę. Nie idzie zasnąć.
- My tu mamy imprezę i nie zamierzamy niczego ściszać.
- Jak mam to rozumieć?
- Jak pan sobie chcesz.
- Dobra, to ja to rozumiem w taki sposób, że zamówiliście sobie zalanie.

I ZNOWU TO SAMO......

I ZNOWU TO SAMO...

Wchodzę sobie do dziekanatu w mojej szkółce i podbiega do mnie sekretarka z kartką papieru w dłoni, wielce zezłoszczona i zirytowana:
- Panie Piotrze, proszę spojrzeć na to!
Patrzę - kartka, jakieś zestawienie sprzętu i jego opis.
- Widzę. Co jest tu nie tak?
- No tekst jest zły!
- Jak to zły? Jakieś błędy?
- No tak, Word musi źle działać i już nie mam sił, żeby to robić!
- A jaki jest problem?
- No bo, zaznaczyłam w Wordzie "iskrzący się tekst" i ciągle mi drukuje bez tego!

Moja żona w jakimś tajnym...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

W małżeńskim łożu....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

OGIEŃ WOLNOŚCI...

OGIEŃ WOLNOŚCI

Byłam jakieś trzy lata temu z moim eksiem i jeszcze jednym kumplem na wakacjach pod Opolem. Plan był taki, że ja gotuję, panowie zmywają. Któregoś dzionka eksio stwierdził, że on to nie idzie z nami nad jezioro, bo jest spalony i już ma dosyć. Ustaliliśmy, że w takim razie ja ugotuję obiad z rańca, pójdziemy z Kubą byczyć się nad wodą, a eksio podgrzeje obiadek jak będziemy wracać. Zostawiłam mu karteczkę z dokładną rozpiską co, kiedy jak i dlaczego. Widniało tam między innymi zdanie: "...gotuj na wolnym ogniu...". Wydawało się, że zrozumiałe dla przeciętnego chłopa...
Wracamy, wchodzimy do kuchni, a tam gaz podkręcony na maksimum, para bucha, zaczyna wonieć spalonym obiadkiem i generalnie ciepławo jest.
Naniby:
- Czemu Ty to na takim wielkim ogniu gotujesz? Przecież pisałam, że na wolnym ma być! Przypali się!
Eksio:
- No, ale o co Ci chodzi? Napisałaś, że na wolnym... A wolny to taki nieskrępowany, nie??!!