psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

- Poproszę nietłukące...

- Poproszę nietłukące się talerze, miski i szklanki.
- Czemu?
- Nienawidzę myć naczyń.
- Nie lepiej kupić zmywarkę?
- Po co? Mam przecież pralkę.

W czasie wojny Izraela...

W czasie wojny Izraela z Egiptem w 1967 major przemawia do grupy żydowskich rekrutów:
- Żołnierze, żarty się skończyły, nadeszła chwila prawdy. Idziemy do boju na śmierć i życie. Staniemy wkrótce twarzą w twarz z wrogiem. Tylko jeden z was może zwyciężyć. Ten drugi musi zginąć...
Przerywa mu Cukerman, który niedawno przyemigrował z Polski:
- Panie majorze, ja strasznie przepraszam, a czy tego mojego przeciwnika to ja mogę wcześniej zobaczyć?
- Cukerman... - złości się major - ... ty idioto, na co ci to?
- Bo ja, panie majorze, tak sobie myślę – jak ja się w Polsce z szabrownikami po wojnie dogadałem i z komunistami się dogadałem, to pewnie z tym Arabem też bym sią dogadał...

Generał po inspekcji...

Generał po inspekcji jednej z podległych jednostek budzi się w hotelu.
Głowa pęka, na zegarze południe. Dzwoni na recepcję z pretensjami:
- Mieliście mnie obudzić o 6:00! Spóźniłem się na samolot!
- Bardzo nam przykro, chcieliśmy pana obudzić według życzenia, ale przynieśli pana do hotelu o 8:45.

ZDOLNOŚCI KOBIET...

ZDOLNOŚCI KOBIET

Znajoma doktorka opowiada, w kontekście wyższości kobiet nad mężczyznami, o programie survivalowym, który wczoraj oglądała:
- No i uczestnicy, a zostali sami faceci i jedna dziewczyna, mieli schować się w lesie, a ich trener miał ich znaleźć. Znalazł wszystkich facetów, a babka się tak schowała, że jej nie znalazł.
Przysłuchujący się doktor
- Daj spokój, ona się po prostu zgubiła...

Dawno, dawno temu trzech...

Dawno, dawno temu trzech braci przemierzało miejsce, w którym mogliby się osiedlić. Zatrzymali się znużeni w miejscu, w przepięknym miejscu, nad którym orzeł rozpościerał swe skrzydła. Na drugi dzień pożegnać się przyszło braciom. Czech uruchomił swoją Skodę i ruszył na południe. Rus wsiadł w swoja Ładę i ruszył na wschód. Lech zaś pozostał na miejscu Poloneza swojego próbując uruchomić, przeklinając jeno z cicha "...bo tu jakości orzeł pilnuje". Poprzysiągł wtedy Lech, że prawnuk jego całą tę krainę ochrzci w rewanżu za chrzest cieczy, co to ołowiu pozbawiona została. A miejsce owe Płockiem nazwano, na pamiątkę płaczu jakim Lech wybuchł, gdy rachunek w tym pięknym miejscu zobaczył.

Po trzydziestu latach...

Po trzydziestu latach małżeństwa, jeśli masz jeszcze ochotę całować własną żonę, to tylko dlatego, że ciągle masz nadzieję, iż zamieni się z powrotem w żabę i pójdzie sobie w cholerę, w to swoje ukochane błocko...

Mój przyjaciel zauważył,...

Mój przyjaciel zauważył, że wyglądam na zestresowanego.
Zapytał:
- Coś nie tak?
- Wybaczyłbyś mi, gdybyś się dowiedział, że jestem złodziejem? - spytałem.
- Oczywiście, że tak, stary. Jesteśmy przyjaciółmi od lat, nie obchodziło by mnie to – odpowiedział szybko.
- Ok, ale czy wybaczyłbyś mi, gdybyś się dowiedział, że jestem gwałcicielem?
Pomyślał o tym przez chwilę i powiedział:
- Słuchaj, jesteś moim najlepszym przyjacielem, ale nie wydaje mi się bym mógł kiedykolwiek wybaczyć komuś gwałt, to zbyt straszne.
- W takim razie – odpowiedziałem – ukradłem twojej dziewczynie dziewictwo.

ZGŁODNIAŁEŚ? ZJEDZ COŚ...

ZGŁODNIAŁEŚ? ZJEDZ COŚ

Jakiś czas temu dorabiałem jako sędzia piłkarski (no niestety zrezygnowałem, ale mam nadzieję jeszcze do tego wrócić) no i podczas jednego z meczów, bramkarz tak zderzył się z zawodnikiem swojej drużyny, że tamten wbił mu "jabłko Adama". Bolesna kontuzja i bramkarz przez pewien czas nie mógł oddychać. Trochę trwało, aż w końcu się pozbierał, wiec wracam na linię. Jakiś kibic krzyczy do mnie:
- Panie sędzio! Co mu się stało?
Jako, że szła kolejna akcja i nie miałem czasu odpowiedzieć pełnym zdaniem:
- Wbił mu jabłko.
No i dosłyszałem tylko komentarz:
- Co za typ. Jeść jabłko w trakcie meczu...

PEŁNA KULTURA...

PEŁNA KULTURA

Na jednej z imprez masowych jedną panią "siła wyższa" zmusiła do skorzystania z toitoia, ale że owe ustrojstwa nie zawsze mają sprawne zamknięcia, a kobieta kulturalna była, to zapukała...
Usłyszała "proszę" i... weszła do siedzącego tam pana.
Facet później sam się śmiał ze swojej siły przyzwyczajenia Wink

NA CO ZBIERA W TYM ROKU WOŚP...

NA CO ZBIERA W TYM ROKU WOŚP

Kilka tygodni temu była sobie WOŚP. Pracować w niedzielę musiałem (tak to jest w marketach).
Wchodzi do naszego salonu brygada z puszką, no to wrzuciłem parę złotych. Regulaminowo dostałem serduszko i nakleiłem na kasę. Za chwil parę wchodzi dwóch gości i słyszę ich rozmowę:
-Tty patrz, Owsiak mówi, że dla dzieci zbiera, a on do sklepów kasy fiskalne kupuje.