- Pan już po operacji?
- Tak.
- No i jak?
- Pięć tysięcy złotych.
- Nie... chodzi mi o to, co pan miał...
- Miałem tylko trzy tysiące.
- Nie... nadal się nie rozumiemy. Pytam się, czy pan teraz na coś narzeka?
- Owszem, nieco za drogo...
- Jasiu gdzie jest twoja praca domowa?
- Pies ją zjadł.
- Myślisz, że ci uwierzę?
- Przysięgam! Najpierw nie chciał, ale w końcu mu ją jakoś wepchnąłem do pyska.
Psychiatra mówi do pacjenta:
- Mam dla pana dwie wiadomości: dobrą i złą. Ta zła to, że ma pan Alzheimera.
- A ta dobra?
- Zapomni pan o tym, zanim pan wróci do domu.
Kobieto, jeżeli rano się budzisz i chce ci się latać, sprzątać w domu, śpiewać, szykować jedzenie, to znaczy, że noc spędził z tobą ktoś, kto na to zasłużył.