#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Wraca Icek z pogrzebu żony...

Wraca Icek z pogrzebu żony
- Icek i jak się czujesz?!
- Wyobraź sobie, że ten mały spacerek całkiem nieźle mi zrobił

Pewien hipis z Francji...

Pewien hipis z Francji dowiedział się, że w USA istnieje najlepsza
brygada hipisów na świecie, Brygada "G". Napisał więc do nich podanie:

"Uprzejmie proszę o przyjęcie mnie do Brygady G. Jestem najprawdziwszym
hipisem. Nie myję się, nie piorę ubrań, włosy mam tak długie, że
podcieram sobie nimi dupę..."
Po 2 tygodniach nadeszła odpowiedź:

"Odmowa. Prawdziwy hipis nie podciera dupy."

Faceci są jak papier...

Faceci są jak papier toaletowy, kleją sie do każdej dupy.

Policja kupuje pepsi...

Policja kupuje pepsi nie moze otworzyc wiec wola k*wa policja otwierac

BILET PROSZĘ!...

BILET PROSZĘ!

1. Dramat by KvCh.
Miejsce: pociąg Szczecin Główny - Chojna, 4 przedział, 2 człon, EZT EN57.
Czas: 27.03.2008, ok. 23:10.
Występują: (J)a, (P)asażer - ubranie ubabrane tynkiem, gipsem, farbą, etc., (W)iaderko farby 10l, Aromat "E jakiśtam" (pewnie zgodny z naturalnym) - dla mnie coś w okolicach 40 %
AKCJA!

J - Dobry wieczór Panu, bilet do kontroli proszę.
P - Hrr... Hrrr... Bylyfyzystsyf, hrrr...
J - (Trącając lekkko kasownikiem w kolano) - Halo! Proszę Pana! Bilet Pana proszę - do kontroli...
P - (Otworzył oko) - No... (Zamknął oko) - Hrrr... Hrrr...
J - (Nosz kuźwa! Dokąd facet jedzie?) - Halo! Dobry wieczór! Słyszy mnie Pan? Pański bilet poproszę!
P - (Otworzył oboje oczu, omiótł wzrokiem okolicę, popatrzył mi chwilę prosto w oczy...): - Aaa... Położyłem ci na rusztowaniu. (Zamknął oczy.) Hrrr... hrrr... hrrr...
J - (Pochylając się nad "zwłokami" - tutaj wkracza aromat o sile jakichś 40 Wacko - Proszę Pana, dokąd Pan jedzie? Chciałem bilet sprawdzić.
P - Co..? Bilet? Aaaa... - Schyla się nad wiaderkiem z farbą, które stoi między jego nogami... Otwiera wprawnym ruchem wiaderko, patrzy przez chwilę. Farba całkiem normalna - biała, nic nie mówi.Pan zamknął pokrywkę, popatrzył na mnie krzywo, zamknął cudnej barwy (czerwona?) oczęta i jął znów rzęzić...
J (zmuszony sytuacją potrząsam - chwytając za ramiona - Panem Pasażerem) - Dokąd Pan jedzie?! Halo!
P - (Jakby otrzeźwiał) - Co się...? Aaa... - wyciąga z kieszeni - "miesięczny". Ja dziękuje, on również. (...) W Chojnie znów go budzę mówiąc, że pociąg skończył bieg.

Noc minęła szybko (Chojna przyjazd: 0:28/odjazd do stacji Szczecin Gumieńce 5:17 - jakoś się nie wyspałem zwłaszcza że 2. nocka z rzędu.) Podróż bez zakłóceń, tyle że ja coraz bardziej śpiący. Na Gumieńcach próba hamulca przy zmianie kierunku jazdy - jestem wolny: wracam na Główny autobusem komunikacji miejskiej. Usadawiam się wygodnie przyciskając torbę - "konduktorkę" do piersi. Oooooodjazd! - sen. (Trasa jakieś 0,5 h).

1a.
Ktoś trąca mnie w bark:
- Bilet proszszszsz....
J - (nieprzytomny) otwieram torbę, wyciągam "bloczek" - Dokąd? - pytam. (...)
Cały autobus kwiczy ze śmiechu... (Ale... miałem miesięczny - służbowy).

Wchodzi do apteki karkonosz...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Rozmawia dwóch facetów:...

Rozmawia dwóch facetów:
- Ty słuchaj, byłem wczoraj na ekstra imprezie, właściciele mają super chatę, mają nawet złoty sedes - chwali się jeden.
- Nie wierzę ci - odpowiada drugi.
- Chodź to zobaczysz.
Idą na miejsce imprezy. Pukają do drzwi. Otwiera właścicielka domu trochę zdziwiona:
- W czym mogę panom pomóc?
- Przepraszam, byłem tutaj wczoraj na imprezie i chciałem koledze pokazać państwa złoty sedes.
Właścicielka domu odwraca się i woła do męża:
- Janie, przyszedł ten kretyn co nam w puzon narobił...

Przychodzi facet do lekarza...

Przychodzi facet do lekarza i skarży się na ból łokcia.
Lekarz po chwili rzekł do pacjenta
- trzeba będzie dać mocz do analizy, wtedy zbadam przyczynę pańskiej dolegliwości...
- cooooo !? -Zdenerwował się facet i wyszedł z gabinetu.
Pomyślał sobie- Zakpię z lekarza! Tak więc nalał do butelki, nalała żona i 16 letnia córka a do tego dolał nieco oleju ze swojego Trabanta.
Oddał to wszystko do analizy.
Po dwóch dniach, lekarz odczytuje wyniki badań.
-pańska żona pana zdradza...
-córka jest w trzecim miesiącu ciąży...
-silnik nie nadaje się już do remontu...
-a pan masturbuje się podczas kąpieli i uderza łokciem o brzeg wanny, stąd ten ból.

CO MOŻNA TERAZ ZROBIĆ...

CO MOŻNA TERAZ ZROBIĆ Z PLAKATEM NASZEJ REPREZENTACJI?

Wchodzę sobie dzisiaj do mojego ulubionego sklepu monopolowego, patrzę a w centralnym miejscu wielki plakat naszej reprezentacji. Podchodzę bliżej, chciałam coś zgryźliwie skomentować, ale pod plakatem zobaczyłam napis:

"TYCH KLIENTÓW NIE OBSŁUGUJEMY"

- Mamuniu, daj mi 5 złotych....

- Mamuniu, daj mi 5 złotych. Dam biednemu, starszemu panu...
- Bardzo ładnie, córuś. A gdzie jest ten pan?
- Tam w budce. Lody sprzedaje.