#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

KONKRETNY POMNIK...

KONKRETNY POMNIK

Otóż siostra mojej sympatii, wraz ze swoim prywatnym mężem, wybrali się razu pewnego na cmentarz. Bez głupich myśli proszę. cel był ze wszech miar zbożny - podlanie kwiatków na grobie babci. Ale jako, że na cmentarzu tak cicho z natury rzeczy, to wypada jakiś poziom decybeli w otoczeniu utrzymać, toteż zaczęła się rozmowa, która szybko spełzła na temat pomników nagrobkowych ("Ten to brzydki, ale ten całkiem ładny"), a następnie na wymagania osobiste co do ww. ("A taki to bym mogła mieć, ale takiego już nie"). Ponieważ mężczyzna w tym małżeństwie raczej małomówny i do gadulstwa nieskory, to za język trzeba czasem pociągnąć, a wypada to uczynić, bo perełkę potrafi ów mąż spłodzić:
[Żona] - Słuchaj, a jaki ty byś chciał mieć pomnik?
Na co on się rozmarzył, popatrzył w niebo i rzekł:
[Mąż] - Nie wiem, jakiś taki konkretny... ja... na koniu.

Jak stanąć do właściwej...

Jak stanąć do właściwej kolejki w hipermarkecie.
Stajemy do tej, która wydaje nam się najszybsza. Dobrze - automatycznie staje się ona najwolniejsza. To normalne. Wyskakujemy z niej i stajemy do sąsiedniej, gdyż widzimy wyraźnie, że przesuwa się ona sprawniej niż nasza. Oczywiście. Tak nie jest. A jeśli nawet, to przy kasie zaczyna się zwykły w takich przypadkach zastój (babcia z drobniakami, kłopoty z kartą płatniczą, nieczytelny kod, uszkodzony towar itd.). Tak czy owak szybko przeskakujemy, bo szkoda czasu, a sąsiedni ogonek porusza się imponująco szybko, płynnie i gdybyśmy stanęli tu od razu, już bylibyśmy załatwieni. Kolejka rzecz jasna zatrzymuje się - awaria kasy/ zmiana kasjerki. Standard. Przeskakujemy. O, tam widać jeszcze szybszą! Przeskakujemy. Przeskakujemy. Przeskakujemy. W ten profesjonalny sposób zaliczamy wszystkie kolejki i już wiadomo: najszybsza była ta pierwsza.

REFLEKS...

REFLEKS

Tytułem wprowadzenia: mieszkam na parterze i pierwsze drzwi w klatce to moje (ważne), nadmieniam, że wejście do klatki nie jest chronione żadnym "firewallem" typu domofon. Łatwo wywnioskować, że w związku z powyższymi faktami wszelkiej maści "wciskacze różnego kitu " walą najpierw do mnie... Mam małego szkraba (córa), a domokrążcy ciągle mi ją budzili, więc wywiesiłem koło dzwonka plakat o następującej treści:
"AKWIZYTOROM, JEHOWCOM ORAZ INNYM PROROKOM MÓWIMY ZDECYDOWANE NIE!!!!!"
Wierzcie mi – działa.
Aż tu pewnej niedzieli, gdy dziecko "ucięło" sobie popołudniową drzemkę natarczywy dzwonek do drzwi - dziecko w ryk, ja wku**wiony otwieram...
Patrzę... Stoi stare babsko z ulotkami w ręku (wiek na oko 60 z groszem, na nosie okulary jak Stępień z 13-go posterunku), czyta moją wywieszkę cała przyklejona do ściany.
[J]a (patrzę na ulotki, Jehowa jak nic) - Czego?
[O]na (przenosi wzrok na mnie, znowu na kartkę, na mnie ) i rzuca:
- Yyy... Dzień dobry... Zastałam Krysię?
[J]a – Nie. Tu nie ma żadnej Krystyny.
[O]na - Tak czułam... (i chodu)

Rabin wywiesił przed...

Rabin wywiesił przed synagogą napis: "Modlitwa bez nakrycia głowy jest takim samym grzechem jak cudzołóstwo".
W grupie przyglądających się wywieszce pobożnych Żydów staje Mojżeszowicz:
"Oj waj, próbowałem i jednego i drugiego. Mówię wam kooooolosalna różnica"

Jaś i Małgosia poszli...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

NIEZŁE JAJKA...

NIEZŁE JAJKA

W radiu Daukszewicz przed chwilą opowiadał, jak to wracał sobie z ryb i zatrzymał się w pewnym zajeździe na Mazurach, w celu uzupełnienia kalorii. W zajeździe zamawia jajecznicę, chlebek z masłem i kawę. Kobieta przyjmuje zamówienie, wychodzi na zaplecze i słychać, że dzwoni gdzieś podekscytowana. Po paru minutach pod zajazd podjeżdża samochód z piskiem opon, wbiega do środka zdyszany facet z zapasem jaj w rękach i zwraca się do Daukszewicza:
- Panie Krzysiu, Iwonka od razu pana poznała i zadzwoniła. Jajka przywiozłem, bo widzi pan, nam Sanepid wczoraj kuchnię zamknął, ale specjalnie dla pana usmażymy.
Ponoć jakoś stracił apetyt...

- A co tam u Kwiatkowskiego?...

- A co tam u Kwiatkowskiego?
- A, cóż, odmęczył się swoje...
- Co, umarł!?
- Nie, rozwiódł się...

Na wykładzie z fizjologii...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

KIEDY CZASEM CZUJESZ...

KIEDY CZASEM CZUJESZ SIĘ SAMOTNIE I BEZ UŻYTECZNIE PAMIĘTAJ ŻE KIEDYŚ BYŁEŚ NAJSZYBSZYM I NAJBARDZIEJ FARCIASTYM PLEMNIKIEM W GRUPIE !!!

Na potańcówce, kobieta...

Na potańcówce, kobieta szepce do ucha mężczyźnie, który poprosił ją do tańca:
- Więc mówisz, mój drogi, że lubisz tańczyć?
- Tak, bardzo!
- To dlaczego się nie nauczysz?