psy
#it
hit
emu
fut
lek
syn

Koleżanki podarowały...

Koleżanki podarowały mi ręcznik z gołym mężczyzną.
Mężowi ręcznik się spodobał.
Ale facetowi dał w ryja i go wygonił.

Idzie gościu przez dżungle...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Kochanie, wyczyściłaś...

- Kochanie, wyczyściłaś mi marynarkę?
- Naturalnie, kochanie.
- A spodnie?
- Oczywiście, kochanie.
- A buty?
- To tam też masz kieszenie?

Podszedłem do babeczki...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Chyba dam żonie więcej...

- Chyba dam żonie więcej swobody - mówi kolega do kolegi.
- To co zrobisz?
- Rozbuduję kuchnię.

Zabrałem żonę do hotelu...

Zabrałem żonę do hotelu na weekend.
Po zameldowaniu się, boy hotelowy zapytał czy wnieść moją torbę na górę.
Odpowiedziałem: Nie, niech sama zapier*ala!

PIESZY UPRZYWILEJOWANY...

PIESZY UPRZYWILEJOWANY

Ze względu na konferencję klimatyczną w Poznaniu policji, że tak powiem, jak psów. Na każdym narożniku policyjny samochód. Na jeden z patroli trafiłam dzisiaj idąc na Rynek. Stoimy w kilka osób na czerwonym świetle, na przejściu dla pieszych i czekamy na zmianę. Niby ulica pusta, ale nikt nie przejdzie, chociaż wszyscy mają ochotę. Największą najwyraźniej mieli ów mundurowi, bo jeden policjant [P1] zagaił do kolegi [P2]:
[P1] - Ej, cho, co tak będziemy stali, jak nic nie jedzie.
Drugi, wraz z zasadą, że milczenie jest zgodą, podążył za nim, ale kiedy tylko wszedł na pasy, paszczą nadał sygnał syreny policyjnej:
[P2] - ioooo ioooo ioooo ioooo.

Gdy byłem mały moi rodzice...

Gdy byłem mały moi rodzice ciągle powtarzali:
- Przepraszam za moją łacinę... - po każdym przekleństwie.
Nigdy nie zapomnę mojej pierwszej lekcji biologii, gdy nauczycielka zapytała, czy znamy jakieś łacińskie słowa...

Wynajęto blondynkę do...

Wynajęto blondynkę do malowania linii na drogach.
Pierwszego dnia blondynka pomalowała 10 mil drogi, jej pracodawcy byli zdumieni.
Ale drugiego dnia udało jej się pomalować jedynie 5 mil, a trzeciego dnia tylko milę.
Rozczarowani szefowie pytają ją:
- W czym jest problem?
Blondynka odpowiada:
- No bo proszę pana, każdego dnia mam coraz dalej do wiaderka z farbą.

- W jaki sposób podejść...

- W jaki sposób podejść niedźwiedzia?
- Od tyłu.
- Jesteś zoologiem?
- Nie, zoofilem...