psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

- Czemu te ryby się nie...

- Czemu te ryby się nie ruszają? - pyta klient sprzedawcę w sklepie rybnym.
- Bo odpoczywają.
- Ale czemu pływają do góry brzuchem?
- Bo śpią.
- Panie, ale dlaczego one tak śmierdzą?
- Kochaneńki, a ty jak śpisz to się kontrolujesz?

SZERSZE SPOJRZENIE NA...

SZERSZE SPOJRZENIE NA LITERATURE

Oto co może wyniknąć z założenia tematu "TSP" na HP (Hyde Park)...
:realgnostic poproszony o streszczenie "Potopu":
"Kmicic jest warchołem i hulaką, ale poznaje fajną dupę, dostaje w cymbał szablą od kurdupla, zostaje patriotą i Babiniczem, w wyniku czego wysadza szwedulcom kolubrynę. Dupa się wzrusza i zostaje jego łajfą.
End"

IDEAŁ...

IDEAŁ

Wtorkowe leniwe popołudnie... Leżymy na łóżeczku: ja i mój facet czytając gazetki... (ja jakąś bzdurną gazetkę, której grupą docelową są mężatki z dziećmi walczące z nadwagą i zmarszczkami)
Poruszona jednym artykułem zwracam się do mojego ukochanego:
- A wiesz, w tej gazetce piszą, że nie jesteś chodzącym ideałem.
- Bo jestem leżącym ideałem.

Pięcioletnia dziewczynka...

Pięcioletnia dziewczynka w przedszkolu chwali się koleżance:
- A my mamy nowego tatę!
- A jak się nazywa?
- Nikołaj Iwanicz.
- Pietrow?
- O, to to.
- A, ten to dobry jest, był moim tatą w zeszłym roku.

Przychodzi facet do lekarza...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Waszyngton, Biały Dom....

Waszyngton, Biały Dom. Sypialnia prezydencka. Późna noc.
- Dżordżuś, już późno, chodź spać! Ile się można gapić na komputerze na zdjęcia satelitarne?
- Nie przeszkadzaj! Nie pójdę spać, dopóki nie znajdę tego przeklętego bin Ladena!

Porodówka....

Porodówka.
Rodzi się czarne dziecko. Odbierająca poród pielęgniarka ze zdziwieniem pyta strażnika trzymającego rodzącą za rękę:
- To pańskie dziecko?
- Pewnie tak!... Żona w domu zawsze tak jakoś wszystko lubi przypalić!

Pewien ośrodek dla głuchoniemy...

Pewien ośrodek dla głuchoniemych obchodził właśnie swoją 50-tą rocznicę istnienia. Z tego powodu dyrektor ośrodka postanowił wysłać swoich podopiecznych na uroczystą kolację do pobliskiej restauracji. Jednak tuż przed wyjściem na kolację dyrektor musiał wyjechać z miasta. Jednak nie chciał zawieść swoich pupili, więc postanowił powierzyć ich w opiekę obsłudze restauracji. Zadzwonił do właściciela restauracji i mówi:
- Zamierzam przysłać do pana grupę głuchoniemych na kolację. Proszę ich dobrze obsłużyć.
- Ale jak ich zrozumiemy i jak oni zrozumieją nas? - mówi restaurator – Przecież oni nie słyszą ani nie mówią.
- Niech się pan nie martwi. Oni będą pokazywać tylko dwa znaki. Jeśli będą się stukać kantem dłoni w szyję, będzie oznaczało, że chcą aby im nalać wódki. Jeśli natomiast będą wykonywać ruchy ręką w kierunku ust, to będzie oznaczało aby im nałożyć jedzenia. Wybór dań pozostawiam panu.
Tak więc restaurator zgodził się i głuchoniemi przyszli na kolację. Najpierw - uderzenia ręką w szyję. Kelner szybciutko napełnił kieliszki. Potem ruchy rękami do ust - kelnerzy natychmiast podali posiłki. I tak parę razy powtórzyły się gesty. Nagle po dwóch godzinach picia i jedzenia wszyscy głuchoniemi stanęli na baczność, otwarli usta i głowy zadarli do góry. Kelnerzy nie znali tego znaku więc restaurator zadzwonił na komórkę do dyrektora ośrodka:
- Panie dyrektorze, pańscy ludzie pokazują nam jakiś nowy znak, którego nie rozumiemy.
- A co robią? - pyta się dyrektor
- Stoją na baczność i gapią się w sufit z otwartymi gębami.
- Aa, niech się pan nie przejmuje. Napili się i teraz śpiewają.

CO PRZEDSZKOLAK Z DOMU...

CO PRZEDSZKOLAK Z DOMU WYNOSI

Podczas zajęć w przedszkolu Pani przedszkolanka poprosiła dzieci by zaśpiewały jakąś piosenkę ale taką, której się nauczyły w domu a nie w przedszkolu.
Wynik: prawie 100% śpiewało "... będę brał Cię w aucie..."

- Kochanie, czy nie powinniśmy...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.