#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Mały Piotruś, umorusany...

Mały Piotruś, umorusany od stóp do głów, wchodzi z podwórka do domu i pyta:
- Kim jestem?
Mama, sądząc, że to jakaś nowa zabawa i chcąc sprawić dziecku przyjemność, mówi:
- Nie wiem... A kim jesteś?
- Łaaaał! Pani Nowakowa miała rację! Jak mnie zobaczyła, to powiedziała, że jestem taki brudny, że mnie rodzona matka nie pozna!

Dwaj kowboje wchodzą...

Dwaj kowboje wchodzą do saloonu. Na szybie przy wejściu dostrzegają ogłoszenie:
"SKUPUJEMY INDIANSKIE SKALPY! PŁACIMY 100 DOLAROW ZA SZTUKE"
Obaj momentalnie wskakują na konie i kierują się na prerię w poszukiwaniu jakiegoś czerwonoskórego. W końcu pod wieczór znajdują jednego, po krótkiej gonitwie łapią go i skalpują.
Jest prawie ciemno, do miasta daleko. Kowboje postanawiają spędzić noc na prerii, pod gołym niebem. Drogocenny skalp ukrywają głęboko pod końskim siodłem.
Rano jeden z nich się budzi, przeciąga się, sika, nagle widzi około 500 Indian okrążających ich ze wszystkich stron.
Woła na kumpla:
Joe, obudź się! Qrwa! Jesteśmy bogaci!!!

W ZOO przed wybiegiem...

W ZOO przed wybiegiem dla małp stoi szkolna wycieczka. W pewnym momencie dwie małpy zaczynają się dość podejrzanie zachowywać. Dzieci za nic nie dają się odciągnąć od kraty, więc zdesperowana i zarumieniona nauczycielka zwraca się do przechodzącego dozorcy:
- Niech pan coś zrobi z tymi małpami, tu są dzieci. Może by im tak dać kawałek biszkopta!?! Na to dozorca:
-A pani za kawałek biszkopta by przestała?

Wdowa ustala z księdzem...

Wdowa ustala z księdzem szczegóły związane z ceremonią pogrzebu na cmentarzu:
- Chciałabym, aby ksiądz wygłosił jakąś wzruszającą mowę nad grobem. Ile to będzie kosztować?
- Mogę wygłosić przemówienie za 100 złotych, mogę za 150, ale głos zaczyna mi drżeć dopiero powyżej 300 złotych.

Narzeczona mojego brata...

Narzeczona mojego brata [blondynka] wybrała się ze swoim kotem do weterynarza. Ten zaczyna zakładać kotu coś w rodzaju książeczki zdrowia i pyta się jej:
- Imię kota?
- Kacka.
- Pani nazwisko?
- Kowalska.
- Kod pocztowy?
- Nie, zwykły, dachowiec...
Podobno weterynarz umarł ze śmiechu na stole...

MUZYK...

MUZYK

Wpadł do mnie kolega. Złapał się za gitarę, choć grać nie umie. Zapragnął mocniejszego brzmienia, więc poprosił o podłączenie słowami:
- Stary weź mi podłącz wiosło pod ten, no... pod opiekacz.

Unimil, w celu jakości...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

PROMUJ SWOJE MIASTO...

PROMUJ SWOJE MIASTO

Przypomniała mi się historyjka opowiedziana przez znajomego. Znajomy ten pojechał z rodzinką do Zakopanego. Istotne jest, że tablicę rejestracyjną miał zamontowaną na takiej ramce reklamowej z hasłem od lat paru promującym nasze miasto, czyli "LESZNO - tu chce się żyć".
Mieszkali w hotelu, a tam codziennie na parkingu przepychanki i problem z parkowaniem. Właściciele hotelu (czy raczej pensjonatu) nic specjalnie sobie z tego nie robili, ważne, że kasę z portfela wyłowili, a reszta... niech się dzieje wola nieba...
Raz się zdarzyło, że znajomy wepchnął się na miejsce, gdzie parkowały jakieś karki. Wręcz na karków oczach się tam wepchnął. Zakończyło się na pyskówce, straszeniu policją i krzykach w ciemnej nocy. Auto zostało na miejscu, znajomy usatysfakcjonowany zniknął w barze, a później poszedł spać. Rano wyszedł po fajki, przechodzi koło auta, a tam na masce wydrapane w lakierze wielkie napisy:
"Zakopane - tu chce się umierać".
...I weź tu promuj swoje miasto...

Zebrał lew zwierzaki...

Zebrał lew zwierzaki i zapowiada:
- Dziś zjem najbardziej tchórzliwego.
Na co odzywa się zając:
- Nie pozwolę obrażać dzika!

Student wynajmujący pokój...

Student wynajmujący pokój do właścicielki mieszkania:
- To ja już pół roku u pani mieszkam, a pani dopiero teraz mi mówi, że nie ma wanny?!