#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

W pewnym mieście obok...

W pewnym mieście obok siebie znajdowała się synagoga żydowska i kościół. W sobotę idzie rabin do synagogi ,patrzy a ksiądz myje mu samochód, no to się rabin ucieszył, ale i zastanowił... Następnego dnia czyli w niedzielę idzie ksiądz na mszę, patrzy, a rabin odcina rurę wydechowa w jego samochodzie.
- Rabin, co ty robisz z moim samochodem ? - krzyczy ksiądz.
Na to rabin odpowiada:
- Ty mi wczoraj ochrzciłeś samochód, to ja Ci dzisiaj twój obrzezam

EPIK...

EPIK

Mój znajomy ma fajną ekipę w pracy i często fajne powiedzonka przynosi z roboty, a oto jedno z nich:
Majster opieprzał gościa za jakąś fuszerę:
- Wiesz co? Jesteś dzieckiem wiatru i kurzu.
- Jak to?
- Po prostu tuman z ciebie.

Leżą dwa węże na trawie...

Leżą dwa węże na trawie i jedzą myszy. Nagle jeden żałośnie syczy i pyta drugiego:
-Słuchaj stary, czy my jesteśmy jadowite?
-A czemu pytasz?
-Bo właśnie ugryzłem się w język...

BARDZO WREDNA ŻONA...

BARDZO WREDNA ŻONA

Szwagier mój ma taką zaletę, że czasami bezwiednie taką perełką błyśnie...
Siedzą sobie z moim mężem przy drineczku i Szwagier nagle:
- Wiesz, ja bym się tam mojej żony nawet nie bał, ale ona mnie straszy, że mi baterie z pilota zabierze...

JAK ZEPSUĆ BRATU ŚLUB...

JAK ZEPSUĆ BRATU ŚLUB

Tuż przed złożeniem przez Młodych przysięgi małżeńskiej, księżulo zaczął przedmowę:
- Zatem witam stojącą tu przed nami parę, o ile mogę jeszcze tak powiedzieć, MŁODYCH ludzi...
W tym momencie nie wytrzymałem (brat młodszy ode mnie o cztery lata...) i "po cichu" wycedziłem przez zęby:
- Nawet mnie nie wkurzaj...Z chichotów dokoła mnie wywnioskowałem, że to jednak nie było po cichu, a dziki wzrok księżula skierowany w moją stronę utwierdził mnie w tym...

Pewna młoda bussineswoman...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Ona długo nie mogła...

- Ona długo nie mogła urodzić mi dziecka, więc w końcu zabrałem rzeczy i odszedłem do innej kobiety.
- A ile to jest "długo"?
- Lekarz na porodówce powiedział, że jakieś dziewięć do dziesięciu godzin.

UROLOGICZNIE...

UROLOGICZNIE

Gdy spotkają się przy kawie 4 kobiety (rozstrzał wiekowy od 23 do 42), i kiedy zabraknie już tematów do rozmów o zakupach, sukienkach, źle zrobionych pasemkach zaczynają się tematy inne... Nie wiem czemu wczoraj krążyłyśmy wokół fizjologicznych historii ale...
historia 1
Lat temu ponad 10, pojechałam z siostrą i znajomą w Beskidy, jako że kaski mało miałyśmy zadekowałyśmy się w schronisku PTSMowskim w Ustroniu. Pokój miałyśmy na poddaszu ale.. toaleta była na parterze. Tyle tytułem wstępu.
Dziś po latach nie pamiętam już o czym była rozmowa, śmiechu jednak było tyle, że w końcu od nadpobudliwych ruchów brzucha zabolały nas pęcherze.
Muszę tutaj nadmienić że siostra moja była i jest osobą zrównoważoną, poważną, brzydzącą się wulgaryzmami, ot pani nauczycielka (wtedy uczennica liceum).
Wracając do opowieści... nasze pęcherze jak jeden mąż wysłały sygnały do mózgu, my jak jeden mąż rzuciłyśmy się biegiem do drzwi, ciemna noc, dwa piętra drewnianych schodów, przebyte przez trzy baby wywołały dudniące echo w schronisku niczym bębny w kopalniach Morii. Ostatkiem sił utrzymując we władzy dolne zwieracze cewki moczowej dopadłyśmy toalety.. a tu czekała na nas niespodzianka.. my trzy.. kibelki dwa...
Metodą podziału "kto pierwszy ten lepszy" ja dopadłam tego po lewej stronie, Znajoma po prawej... w kojący duet westchnień ulgi nagle wdarł się odgłos wpadającej w ślad za nami do przybytku ukojenia mojej starszej siostry. sekunda ciszy.. cichy jęk pełen rozpaczy "nieeee wytrzymam" i...
Huknęło, wyrwany z drzwi kibelka zamek poleciał odbijając się po drodze od ściany i od podłogi, moja siostra wzrokiem mordercy ogarnęła zastaną sytuację, złapała Znajomą za bluzkę na piersi, podniosła ją do góry ze spuszczonymi gaciami i syknęła..
- Rrrrennata... spierrrrrr*alaj...
I zajęła jej miejsce...

blondynkę wysłano w podróż...

blondynkę wysłano w podróż kosmiczną,

blondynka:-houston mamy problem,
baza:-tak,słuchamy ,co się stało?,
blondynka:-a... już nic,
baza:-powiedz co się stało,
blondynka:-nie ,nie powiem,
baza:-powiedz!,
blondynka:nie...

Mąż wraca z pracy i pyta...

Mąż wraca z pracy i pyta żony:
- Jak ci minął dzień, słodziaczku?
- Wszystko dobrze, kochanie! Ugotowałam barszcz, usmażyłam kotlety, sprzątnęłam pokój dzieci, zrobiłam pranie... Jutro, jeśli znowu nie zapłacisz za Internet, to cię ZABIJĘ!