psy
emu
#it
hit
syn
fut
lek

Późna noc. Facet schodzi...

Późna noc. Facet schodzi do sąsiadów z dołu:
- Panowie, ściszcie, proszę, muzykę. Nie idzie zasnąć.
- My tu mamy imprezę i nie zamierzamy niczego ściszać.
- Jak mam to rozumieć?
- Jak pan sobie chcesz.
- Dobra, to ja to rozumiem w taki sposób, że zamówiliście sobie zalanie.

- Moim rozmówcą jest...

- Moim rozmówcą jest Pan Waldemar Pawlak.
Panie Premierze. Kto wygra wybory?
- Nasz koalicjant.
- Czyli...
- Wszystko jedno.

Moja żona mówi, że mam...

Moja żona mówi, że mam dwie wady:
1. Że jej nie słucham
2. I coś tam jeszcze mówiła...

Do pana Zdzicha Kwiatkowskiego...

Do pana Zdzicha Kwiatkowskiego, który od dłuższego czasu nie opłacał rachunków za gaz, przyszło upomnienie w dość ostrym tonie, podpisane przez kierownika działu windykacji Zakładu Gazowniczego.
Pan Zdzich wziął kartkę papieru, usiadł przy biurku i odpisał co następuje:
Szanowny Panie,
pragnę Pana poinformować, iż raz na miesiąc gdy otrzymuję rentę, zbieram wszystkie rachunki dotyczące opłat za mieszkanie i resztę mediów. Wrzucam je do dużego dzbana, mieszam i losuję trzy, z którymi idę na pocztę i opłacam.
Jeżeli pańska Instytucja pozwoli sobie choćby jeszcze raz przysłać do mnie list utrzymany w podobnym tonie, to jej faktury na rok zostaną wykluczone z loterii.
Z poważaniem
Zdzisław Kwiatkowski

Przychodzi facet do pracy...

Przychodzi facet do pracy mocno spóźniony, szef go pyta:
- No i co teraz powiesz na swoje usprawiedliwienie, panie amatorze picia?
- To, że takim profesjonalistą jak szef, to ja nie jestem...

- Naprawde nie wiem o...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

W akademiku kilku studentów...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Dlaczego mężczyzna jest...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Co ci kupić na parapetówkę?...

- Co ci kupić na parapetówkę?
- Aaa... byle co... mogą być magnesy na lodówkę. Żona się ucieszy.
- Przecież wy nie macie jeszcze lodówki!
- Oj! Weź ty się nie rozdrabniaj...

NA KRECHĘ...

NA KRECHĘ

Ostatnio znajomi wybierali się w góry na narty (po raz pierwszy), a przed wyjazdem spotkali się ze swoimi znajomymi, którzy właśnie z nart wrócili. No i dwie kobietki nawiązały rozmowę na temat pobytu w górach. Ta, która wróciła, opowiadała, że ludzie, którzy z nią byli, to w zasadzie jeździli cały czas na krechę. Na co ta druga, wielce zdziwiona:
- To jak to, pieniędzy nie mieli?