psy
#it
hit
fut
lek
syn
emu

Przychodzi facet do sklepu...

Przychodzi facet do sklepu alkoholowego i mówi do ekspedientki:
- Poproszę dwie butelki wina.
Sprzedawczyni przynosi dwie butelki z winem.
Facet wypina d*pę a ekspedientka pyta:
- Co pan robi?
- Kto wypina tego wina!

Mąż mówi do żony :...

Mąż mówi do żony :
- Mania zmieniła majty?
- tak, z lewej na prawą przełożyła.

ZAUFAĆ BANKOWI...

ZAUFAĆ BANKOWI

Działo się to kilka lat temu. Jeden z banków miał problem. Klientka podniosła sobie limit gotówkowy na kartę, z jakiejś tam kwoty, do jakiejś, ale na skutek dziwnego układu plam na słońcu, bank się z lekka spóźnił ze zwiększeniem tego limitu.
W każdym razie, klientka pomaszerowała do bankomatu (działo się to w jakiejś niewielkiej mieścinie, gdzie był tylko jeden oddział tego banku i słownie: jeden ich bankomat).
No i oczywiście została zaskoczona odpowiedzią:
"Transakcja nie może zostać zrealizowana. Za duża kwota. Czy chcesz spróbować mniejszą kwotę?"
Klientka próbowała coraz mniejsze i mniejsze kwoty, ale jak bankomat już jej nawet 50 PLN odmówił, to się z lekka wkurzyła.
Baba miała jaja, więc hyc za telefon i dalej jazda po obsłudze banku. Konto w tym oddziale miała VIP-owskie, więc z lekka panika zapanowała w szeregach banku, bo powiedziała, że nie odpuści.
Poprosili ją o godzinę czasu na wyjaśnienia i że oddzwonią i że przepraszają i że za godzinę będzie OK.
Było to tylko odwlekanie wyroku, bo to był piątek. Już po refreshach i tego dnia nie można już nic było zrobić.
Dumali, dumali jak tu klientkę ułagodzić i w pewnym momencie, jeden z pracowników, wpadł na tak chytry plan, że gdyby miał ogon, to pewnie byłby lis.
Oddzwonili do paniusi. Powiedzieli, że już wszystko w porządku i odesłali ją do bankomatu, co by se w pełnym zadowoleniu i komforcie wypłaciła gotówkę.
Paniuś poszła... Paczyyy, a tu na bankomacie komunikat:
"Awaria techniczna! Bankomat nieczynny. Przepraszamy."
Cwaniaki zauważyli, że w tej mieścinie był tylko jeden ichni bankomat, a klientka nie chciała wypłacać w innych, ze względu na prowizję, toteż zdalnie bankomat byli odłączyli. Jak Paniusia zadzwoniła ponownie, to przeprosili, ale powiedzieli, że niestety bankomaty są serwisowane tylko w dni robocze i będzie musiała zaczekać do poniedziałku.

A w poniedziałek limit już miała zaktualizowany...

DZIEŃ BABCI...

DZIEŃ BABCI

Poranek, dzień jak co dzień. Oglądam telewizję przy śniadaniu. I tak sobie szamię to jedzonko i jak wspomniałem - oglądam. Reklama leci:
Jest sobie kort tenisowy, laska z rakietą na jednej połowie, widok na nią.
W jej kierunku leci piłeczka - mała, zielona do tenisa.
I jak ta dupa nie odbije tej piłeczki we mnie! Przymroczony z rana - unik. Więc leżę na podłodze, nie wiem, k***a, co się dzieje. Przerażenie w oczach, adrenalina we krwi. Nagle słyszę wybuch śmiechu - mój tata pada na podłogę z drugiej strony stołu. Babcia tymczasem podbiega, klepie mnie po pysku, pyta co się stało, jednocześnie szuka komórki żeby dzwonić po karetkę.
I jak ja jej miałem k***a wytłumaczyć, że właśnie uniknąłem śmierci z telewizji? Powiedziałem tylko:
- Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Babci, Babciu...

W akademiku:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Późno, wraca pijany mąż...

Późno, wraca pijany mąż do domu. W drzwiach wściekła żona:
- Gdzie byłeś!?
- Na cmentarzu...
- O matko, co się stało? Umarł ktoś?
- Nie uwierzysz... Wszyscy!

Dzieci w szkole miały...

Dzieci w szkole miały napisać opowiadanie z morałem.
Jasiu o dziwo zrobił zadanie, więc pani go wybrała.
"A więc części ciała okrutnie się pokłóciły, bo kto ma rządzić?
- My powinnyśmy być władcą, bo to my wszędzie chodzimy! - Mówiły nogi.
- A my wszystko widzimy! - odpowiadały oczy.
- My wszystko podnosimy! - Protestowały ręce.
- To przecież ja wami władam !!! - Nie mógł nie odezwać się mózg.
Nagle odezwał się tyłek. - Wszyscy w śmiech.
- Z koro tak, to protest - Powiedział tyłek i przestał cokolwiek robić.
Po jakimś czasie: nogi i ręce się powykręcały, oczy zrobiły się sine, a mózg przestał myśleć. Więc szefem został tyłek."
Pani myśląc, że w tym opowiadaniu chodzi oto, że nie można nikogo wykluczać, nawet gdy ten ktoś zdaje się być nie zbyt "fajny" pyta Jasia o morał.
A Jasiu odpowiada:
- Szefem może zostać tylko ten co gówno robi.

- Pamiętasz Romana, ten...

- Pamiętasz Romana, ten taki pies na baby...
- No, co z nim?
- Ustatkował się w końcu..
- Nie może być, jak to?
- Marynarzem został.

Dostałem mnóstwo smsów...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Tydzień przed maturą...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.