#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Japoński alfons: Komudupci...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

LUDZIE SĄ JEDNAK PO**BANI......

LUDZIE SĄ JEDNAK PO**BANI...

Było to lat temu wiele - drugi, może trzeci rok studiów. Zdominował moje życie wówczas pewien klasyk - gitarzysta, który znał swoją wartość. Szwendaliśmy się razem jakieś trzy lata, aż doszedł do wniosku, że grzech popełniamy, bo go jedni tacy przebudzili... Ale był czas, że chłop normalny był, pogrzeszyć umiał, aż miło, no i wygrywał na gitarce klasycznie, że laski szczały po nogach i kochały się w nim na zabój. Któregoś dnia klasyk mówi do mnie:
- Ssłuchaj, w Pinokiu dzisiaj "śpiewać każdy może", a mnie kasa potrzebna. Idziemy, coś zagram, dostane pierwszą nagrodę i parę stów wpadnie do kieszonki.
Poszliśmy. Zaśpiewał. Zagrał. Dostał nagrodę.
Drugą :/
A druga nagroda to były narty. Bez kijaszków ino. Klasyk, z niewiadomych przyczyn, uznał, że drugie miejsce to wina moja, świata, pogody, jurorów... Nie gadał ze mną.
Stoimy więc w tej nocy po konkursie na przystanku, milczący i źli, kwietniowa pogoda zmienna jak mój narzeczony osobisty. Nagle z nieba spadło kilka płatków ostatniego tego roku śniegu. Obok nas czeka na autobus nocny kilku wesolutkich młodzieńców. Patrzą tak na nas, patrzą chybotliwie. W końcu jeden przemówił odpowiednio głośno, gapiąc się na mojego i przytroczone do grzbietu wygrane deski:
- Ludzie to są jednak poj**ani. Parę płatków śniegu spadnie, a ci jak debile już na narty się wybierają.

Otwarcie olimpiady, na...

Otwarcie olimpiady, na mównicę wchodzi Putin:
- O, O, O, O, O!
Chwila konsternacji. Nagle asystent mówi:
- Władimirze Władimirowiczu, to symbol olimpijski. Tekst macie niżej...

Poligon wojskowy. Młodzi...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Zostawiliśmy z żoną synka...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Jasiu wbiega do domu...

Jasiu wbiega do domu i krzyczy do rodziców:
-Mam dla was dobre wieści!
-Jakie synku?
-Nie na darmo opłacaliście autocasco!Sąsiad zaparkował swój samochód na waszym aucie...

- Rysiek, włożyłeś już? ...

- Rysiek, włożyłeś już?
- Tak kochanie.
- Nie sądzisz, że trzeba by nim troszkę poruszać?
- Jest dobrze, troszkę go jeszcze podleje olejem.
- Ale poruszałbyś nim do jasnej cholery, co?
- Zosiu, mamy mały piekarnik, a kurczakowi i tak wszystko jedno.

W wieku 16 lat dziewczyna...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

URZĄD CELNY...

URZĄD CELNY

Dla ułatwienia na Okęciu. Dramatis personae:
[UC] - przedstawiciel Urzędu Celnego
[P] - petent, w postaci mojego osobistego przyjaciela
[UC] - Nie możemy dokonać odprawy przesyłki z USA dla państwa firmy, ponieważ ani na liście przewozowym ani na fakturze nie ma pieczątek firmowych nadawcy... sugerujemy dosłanie dokumentów z brakującymi pieczątkami: firmową i imiennymi osób odpowiedzialnych za przesyłkę...
[P] - Oni nie mają takich pieczątek...
[UC] - To niech sobie wyrobią...

PANNA Z DOBREGO DOMU...

PANNA Z DOBREGO DOMU

Byłam to ja na świętach Wielkiej Nocy w domu. Akurat trwał bardzo ważny okres w moim życiu, 2 rok studiów. Mieszkanie w akademiku prywatnym. Impreza tydzień czasami trwała, wiąże się to też z tym, że bardzo często w moim pokoju spało dużo ludzi. Moi rodzice delikatnie byli nieuświadomieni jaki tryb życia prowadzę. Ogólnie rzecz biorąc jestem dobrze wychowaną jedynaczką, która jednym piwem się może upić. Rzecz się działa w dzień rezurekcji. W domu rzadko bywam wiec noc wcześniej spotkałam się ze znajomymi... %%%. Wstaję na drugi dzień, na zegarku 12. Zdezorientowana delikatnie i lekko wczorajsza człapie do kuchni, gdzie słyszę, że moja mama[M] się krząta. Wchodzę do kuchni, do lodówki po soczek sięgam, mama nic się nie odzywa. W końcu pełna podejrzeń zagajam delikatnie:
[ja] - Co tam mamuś, dlaczego na rezurekcje mnie nie budziliście?
Mama popatrzyła na mnie dziwnie, ja już pełna niepokoju nerwowo przełykam ślinę.
[M] - Madziu budziłam Cię ale zrezygnowałam.
[ja] - Dlaczego?
[M] - Bo powiedziałaś: "chłopcy nie teraz"...