psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

U mnie wszystko w porządku. ...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

KOCHANIE, WRACAJ DO DOMU...

KOCHANIE, WRACAJ DO DOMU

Moja żona, to tak jak ja, straszna kociara. Właśnie nam się nowy narybek pojawił na podwórku i prowadzimy intensywną akcję "dokarmiać kotki"...
Żona mówi przed chwilą:
- Idę na dół dać coś maleństwom jeść.
Poszła...
Mija chwila, poszedłem do kuchni zapalić. Okna od kuchni mam na podwórko. Widzę ktoś się krząta w okolicach śmietnika. Postać widzę do połowy ... Myślę sobie - myszka kotkom jeść wykłada.
Naglę widzę, że zaczyna wyciągać ze śmietnika jakieś pojemniki po jajkach, tekturę... Z lekka zdziwiony otwieram okno i krzyczę:
- Kochanie, a na co Ci te śmieci? Zostaw to i właź już na górę!
A tu raptem postać pojawia się już w pełni widoczna... i widzę taką niezłą lumpiarę... wlepia ona we mnie gały i krzyczy:
- A masz facet coś do picia? Które piętro?!

SZACUNEK W SKUPIE...

SZACUNEK W SKUPIE

Zbierałam puszki. Takie po napojach. Koleżanka jest nauczycielką w biednej wiosce, i tam jak dzieciaki naznosiły puszek, makulatury i innych takich, to nawet jakieś wycieczki wygrywały, a na pewno książki do biblioteki im kupowali. Ale że koleżanka, która to ode mnie zabierała i wywoziła, od grudnia zaprzestała ze względu na zaawansowanie ciąży, to zbiór sobie tak rósł i rósł... Oprócz tego, że produkcja u mnie była całkiem całkiem na poziomie, to jeszcze i siostra zwoziła i tato produkował i w ogóle wszyscy. Jak pewnie Wam wiadomo, na kilogram wchodzi 60 puszek, tak więc właśnie w zeszłym tygodniu miałam bardzo utrudnione wejście do piwnicy, albowiem tam właśnie przetrzymywałam ów surowiec wtórny. Zdenerwowałam się i zadzwoniłam do innej koleżanki, która wraz z mężem prowadzi skup złomu i handluje opałem:
- Lidka, weź mi tu kurde podeślij tego waszego Janka z furą i zabierajcie ode mnie te puszki, bo do piwnicy wejść nie mogę...
Lidka zdziwiona:
- Z furą? To ile tego masz?
Ja skromnie:
- Cały wielki wór, jakieś sto dwadzieścia litrów i ze trzy reklamówki...
- To zgnieć to!
- Ale to już zgniecione...
Przyjechał rzeczony Janek, pełen podziwu dla mej skromnej osoby załadował puszki na pakę i jedziemy. W skupie kładzie już na wagę, waga wykazuje 13 kilogramów. Podchodzi drugi pracownik i lekko przepitym głosem pyta:
- Ja nie mogę... Ile to pani zbierała? Ze dwa lata chyba, co?
Ja mu na to:
- Nie proszę pana, od grudnia.
Na co ten z niekłamanym podziwem do Lidki:
- No k***a, a szefowa mówi, że my dużo pijemy!

Dzisiaj rano mój mąż...

Dzisiaj rano mój mąż po przebudzeniu powiedział do mnie "Dzień dobry, piękności moje". Byłam wniebowzięta, bo ostatnio nie układało się najlepiej między nami i nie mówił tak do mnie przez całe miesiące. Czar prysł, kiedy zrozumiałam, że nie powiedział tego do mnie tylko do naszego żółwia. YAFUD

Wściekły policjant goni...

Wściekły policjant goni Jasia.
Przechodzień pyta się:
- Panie władzo czemu pan gonisz tego chłopca?
- Bo zapytał mnie o godzinę, a jak mu powiedziałem, że za 10 minut 12 to odpowiedział, że o 12 mam go w d*pę pocałować.
- To czemu pan się tak spieszy? - mówi przechodzień. Ma pan jeszcze 8 minut do 12.

Młoda mężatka tuli się...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Małżonkowie wyjeżdżając...

Małżonkowie wyjeżdżając na wczasy nad morze, chcąc uatrakcyjnić sobie pobyt uzgodnili, że będą mogli zdradzić się po dwa razy. W drodze powrotnej żona nie wytrzymuje i pyta męża:
- I co, zdradziłeś mnie?
- Tak, zgodnie z umowa - dwa razy.
- Z kim?
- Raz z brunetką i raz z blondynką. A ty?
- Też dwa razy. Raz z załogą statku i raz z jednostką wojskową.

Dzieci nowobogackich...

Dzieci nowobogackich bawią się w piaskownicy, kopią piasek komórkami. Jasiowi złamała się komórka. Koledzy w śmiech.
- Co się śmiejecie, jutro ojciec kupi mi nową, wypasioną, taką że wam oczy zbieleją.
Na to koledzy:
- Tak, a do jutra będziesz kopał łopatką jak jakiś wieśniak.......

- Szanowny panie, przekopaliśm...

- Szanowny panie, przekopaliśmy się przez pana drzewo genealogiczne i wyszło nam, że pana przodkiem był Król Artur!
- Pewnie, za taką kasę jaką wam dałem...
- Oto potwierdzające manuskrypty, wypisy, foliały itp. Trzeba tylko...
- Ani grosza więcej!
- No co pan?! Środki wpłacone wystarczą. Trzeba tylko... tylko... przekonać społeczeństwo Anglii, że rodowe nazwisko Króla Artura to Mazurczak.

Baba ze wsi w sądzie....

Baba ze wsi w sądzie.

- Ja bym chciała rozwód z moim chłopem!
- Z jakich powodów?
- Seksualnych. On mi nie daje spokoju. Po kilka razy dziennie. Rano, po śniadaniu, po obiedzie. Właściwie co godzina prawie. Ja już nie mam siły.
- Dobrze. Sąd rozpatrzy pani apelację.
- Tam nie ma co patrzeć! Cała jest opuchnięta!