- Był tu dziś pewien młody człowiek i prosił o twoją rękę.
- I zgodziłeś się tatusiu?
- Ten chłopak bardzo mi się spodobał, więc wybiłem mu ten pomyśl z głowy.
- Mówiłam ci tyle razy żebyś nie przeszkadzał mi w kuchni - mówi żona do męża.
- Zamknąłeś książkę kucharską i teraz nie wiem co przygotowałam na obiad.
Uciekają dwa głupki z wariatkowa.
Przeskakują przez wszystkie dachy.
W końcu była taka odległość między blokami, że nie mogli jej przeskoczyć.
Jeden mówi do drugiego:
- Ja zapalę latarkę, a ty przejdziesz po jej świetle.
A ten drugi:
- Nie, ja taki głupi nie jestem. Jak ja będę przechodził to Ty napewno zgasisz światło.
Do handlującego na bazarze kasetami i płytami "grajka" podchodzi dwóch kontrolerów po cywilu.
Stoją chwilę oglądają towar i jeden pyta:
- Ma pan w sprzedaży jakieś pirackie nagrania?
Sprzedający chwilę myśli i odpowiada:
- Pirackich nie mam... Ale żeglarskie jakieś są i kilka marynarskich!
Polazłem na sesję rady miasta w celu przysłuchania się dupersznytom nt. dni tegoż miasta i ochrony owych...
Odpitolony jak szczur na otwarcie kanału. Siedzę na sali konferencyjnej. Połowa ludzi nie poznaje mnie bez munduru. Wpada z-ca komendanta miejscowego posterunku i zaczyna całować po rękach baby z UMu... Leci wzdłuż stołu, przychodzi moja kolej i zostaję pocałowany w rękę...
Na co burmistrz walnął:
- Jak Papieża! Kurna! Jak Papieża!