psy
lek
#it
hit
fut
emu
syn

Sobotnie wczesne popołudnie....

Sobotnie wczesne popołudnie.
Przy dużym prostokątnym stole siedzą na krzesłach: ojciec, matka, trzech małych łeboni oraz teściowa w fotelu.
Chłopcy z apetytem sprzątają wszystko z talerzy, aż im się uszy trzęsą, a babcia z miną męczennicy grzebie w swoim daniu.
W pewnym momencie jeden z chłopców pyta matkę:
- Skąd ja się wziąłem?
- Pewnego pięknego dnia przyleciał wielki orzeł, wylądował na werandzie przed domem, zostawił małe zawiniątko i odleciał.
- I tam byłem ja?
- Tak kochanie!
Babcia mruknęła coś niewyraźnego pod nosem i sięgnęła do talerza.
Po chwili drugi z chłopców zadaje matce takie samo pytanie:
- A ja, skąd się wziąłem?
Matka lekko zmieszana odpowiada podobnie:
- Pewnego wieczoru, jeszcze było szaro, kiedy w naszym ogrodzie wylądował wielki kondor, który też przyniósł w dziobie mały pakunek.
- A tam byłem ja!
- Tak kochanie!
Babcia podniosła brew, pomruczała znowu coś pod nosem i sięgnąła do talerza.
Prawem serii najmłodszy z chłopców zadał matce również pytanie:
- A mnie kto przyniósł?
- Ciebie kochanie przyniósł bocian, który pewnego ranka zastukał dziobem w kuchenne okno i położył cię na parapecie.
Babcię aż poderwało na fotelu i półgłosem patrząc na swojego syna syknęła:
- Od początku coś czułam, że w tej rodzinie mieszały trzy różne ptaki!

Syn, który właśnie odebrał...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Po nocy poślubnej matka...

Po nocy poślubnej matka pyta córkę:
- No i jak córeczko? Ile razy było dzisiaj w nocy?
- Dwa razy mamusiu...
Następnego ranka to samo pytanie.
- Dzisiaj mamusiu było sześć razy...
Po następnej nocy było szesnaście, a po jeszcze jednej dwadzieścia
siedem. Zaniepokojona teściowa wzywa więc zięcia na rozmowę.
- Kochany zięciu, jak tak dalej pójdzie, to mi córkę zajeździsz!
- Ale o co mamusi chodzi?
- No, po nocy poślubnej było dwa razy, później sześć, szesnaście, a
teraz dwadzieścia siedem razy...
- Aaa... Niech się mamusia nie przejmuje. Ona liczy "tam" i "spowrotem"...

Mimo, iż urodził się...

Mimo, iż urodził się w katolickiej rodzinie, Czesiek zawsze chciał być Żydem. Gdy był już seniorem na studiach postanowił przyjąć nauki i przejść przez konwersję na Żyda. Studiował Judaizm cały semestr i w końcu był gotów zdać odpowiedni test, by dokonać konwersji na Żyda.
W umówiony dzień dotarł do posiadłości Rabbiego, gotów na test.
Rabbi przywitał go, lecz na wejściu oznajmił:
- Zanim zaczniemy, musisz dokonać opłaty. Konwersja kosztuje 5000$ i tyle musisz mi zapłacić.
- 5000$! - krzyknął Czesiek - to dużo pieniędzy! Mogę dać ci 500$!
- Gratuluję! Zdałeś - odpowiada Rabbi.

Idzie sobie facet ulica...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Siedemnastoletnia Kasia...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Do seksuologa przychodzi...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Rozbiorę się dla ciebie...

- Rozbiorę się dla ciebie w połowie. Którą część chcesz zobaczyć?
- Przód.

FAX WIDMO...

FAX WIDMO

Koledzy mają polewkę. Oddział banku przesłał coś faksem, ale doszła biała kartka jedynie z ich numerem faksu. Więc koledzy napisali na tej kartce:
"Doszedł fax widmo! Proszę przesłać jeszcze raz!"
Chwilę potem ponownie doszła biała kartka... Odpisali:
"Widmo 2. Proszę odwrotnie włożyć kartkę do faksu!"
A po trzeciej białej:
"Odwrotnie - nie oznacza do góry nogami. Limit prób wyczerpany. Skontaktuj się z obsługą faksu!"

blondynka na egzaminie...

blondynka na egzaminie prawa jazdy wsiada do samochodu,
a egzaminator od razu mówi :

-oblała pani!
blondynka zdziwiona:
-ale jak to?przecież nawet nie uruchomiłam samochodu!?
egzaminator-siedzi pani na tylnim siedzeniu!:)