#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Rzeźnik mówi koledze:...

Rzeźnik mówi koledze:
- Wiesz, urodził mi się syn.
- A ile ważył?
- 2,5 kg bez kości.

Pewien facet bardzo pragnął...

Pewien facet bardzo pragnął skoczyć ze spadochronem. W końcu przemógł swój lęk wysokości i zgłosił się na szkolenie. W samolocie jego instruktor powtórzył mu wszystko jeszcze raz.
- Słuchaj, na prawym ramieniu masz dużą czarną rączkę, jak skoczysz licz do trzystu i pociągnij, spadochron się otworzy, gitara gra. Ale, jeśli się nie otworzy to na lewym ramieniu masz małą brązową rączkę, pociągniesz za nią spadochron się otworzy, gitara gra. Ale jeśli i to nie pomorze w kieszonce szelek masz instrukcje, czytasz to i gitara gra. Kapujesz?
Facet potwierdził skinieniem głowy i skoczył.
Leci, leci, liczy, liczy.
- Trzysta!- krzyknął kiedy doliczył i ciągnie za czarną rączkę.
Bach... nic się nie stało.
- Cholera!- krzyknął i pociągnął za brązową rączkę.
Bach... nic się nie stało.
- Noż kurna!- krzyknął i wydobył z kieszonki instrukcje, otwiera na pierwszej stronie i czyta:
- Ojcze nasz któryś jest w niebie...

Dwóch kumpli rozmawia...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Wiem już, skąd się biorą...

Wiem już, skąd się biorą dzieci. Ale nie wiem, gdzie je podziać.

Pewna kobieta zapadła...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pomyka sobie informatyk...

Pomyka sobie informatyk przez osiedle z koszulką z napisem:
*.JPG
Stoi dwóch łysych blokersów. Przyglądają się i jeden mówi:
- Nie rozumiem. Jeba* Pogotowie Gazowe???

Lekarz do dewotki:...

Lekarz do dewotki:
- No cóż, pani choroba nie jest ciężka, ale wymaga jednak kilku dni w szpitalu, a potem krótkiego wypoczynku w sanatorium. Ale gwarantuję, że za miesiąc znów będzie pani na kolanach!

Student pyta przyjaciela:...

Student pyta przyjaciela:
-Co taki dzisiaj smutny jesteś?
-Wypieprzyli mnie z uczelni.
-A za co?
-No własnie nie mam pojęcia. Pół roku mnie tam nie było!

Przychodzi chłop do lekarza....

Przychodzi chłop do lekarza.
- Co Panu dolega? - Pyta lekarz.
- Proszę spojrzeć! - Chłop wyciąga coś brązowego i kładzie to na stół - Panie doktorze, co to ma wspólnego z oczami?
Doktor bierze to do ręki, ogląda, wącha, smakuje...
- Tfu! Panie! - krzyczy - Toć gówno jest! Co to może mieć wspólnego z oczami?
- Bo jak to od dupy odrywałem to aż mi łzy leciały...